Pokazywanie postów oznaczonych etykietą włosy. Pokaż wszystkie posty

Cześć Robaczki kochane! :) Wrzesień dobiegł już końca i tym razem jestem o dziwo na czas z aktualizacją włosową. Nie wiem, jak Wam, ale ...

Czas na włosy! - Lipiec, sierpień, wrzesień 2016 Czas na włosy! - Lipiec, sierpień, wrzesień 2016

włosy

włosy - lipiec, sierpień, wrzesień 2016


Cześć Robaczki kochane! :) Wrzesień dobiegł już końca i tym razem jestem o dziwo na czas z aktualizacją włosową. Nie wiem, jak Wam, ale mi strasznie szybko zleciał ten czas, zwłaszcza wakacje. Słońce trochę mocniej przygrzało, no i przy okazji wysuszyło... Moje włosy ostatnio przechodzą chyba jakiś kryzys i to co widzicie powyżej na zdjęciu, to jakaś jedna wielka porażka, ale o tym za chwilę. W poprzedniej aktualizacji miałam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej i chyba troszkę się przeliczyłam, ale mniejsza o to. ;P Przez ostatnie miesiące używałam wielu kosmetyków do pielęgnacji mojej nieszczęsnej czupryny i to na nich skupimy się najpierw. O niektórych wspominałam już wcześniej na blogu, a o pozostałych na pewno też napiszę co nieco w swoim czasie. :) No to zaczynamy!


Czego używałam przez ten czas?


Mycie:
  • Farmona, Herba Care - Szampon Czarna Rzepa do włosów wypadających (recenzja)
  • Przepisy Babci Agafii - Tradycyjny syberyjski szampon do włosów Nº 2 na brzozowym propolisie – regenerujący (recenzja)
  • Green Pharmacy - Szampon do włosów normalnych i przetłuszczających się - Nagietek lekarski
  • Joanna, Z Apteczki Babuni - Szampon normalizujący do włosów przetłuszczających się - Chmiel i drożdże piwne
  • Fitokosmetik - Szampon do włosów z drożdżami piwnymi, szyszkami chmielu i słodem - Aktywny wzrost i wzmocnienie

Odżywki:
  • Marion, Termoochrona - Mgiełka chroniąca włosy przed działaniem wysokiej temperatury
  • Dr. Santé - Spray do włosów odbudowa i odżywienie z proteinami jedwabiu i keratyną
  • Dr. Santé - Odbudowujący balsam do włosów z olejem macadamia i keratyną
  • Marion, Natura Silk - Jedwabna kuracja (jedwab w spray'u) - Świetlisty połysk
  • Isana Professional, Spülung Oil Care - Odżywka do włosów suchych i zniszczonych

Maski:
  • PERFECT.ME, Natural Oils Repair - Maska odbudowująca do włosów suchych, szorstkich i zniszczonych (recenzja)
  • PERFECT.ME, Frizz Stop & Keratin Repair - Maska wygładzająca do włosów puszących się (recenzja)
  • Kallos KJMN Multivitamin - Energizująca maska do włosów

Oleje:
Na skalp:
  • Fitokosmetik - Pieprzowy olejek do włosów z ekstraktem z jodły, chmielu i goździków - Aktywny wzrost (recenzja)
  • Mirolla - Olejek łopianowy z nagietkiem
  • Olej kokosowy

Na długość:
  • New ANNA Cosmetics - Nafta kosmetyczna z aloesem
  • Olej z orzeszków ziemnych
  • Olej kokosowy

Wcierki:
  • Barwa Ziołowa - Odżywka Pokrzywowa do włosów przetłuszczających się
  • Barwa - Woda brzozowa - Preparat do włosów z łupieżem

Zabezpieczenie końcówek:
  • Bioelixiere, Macadamia oil + collagen - Serum do włosów
  • Alterra, Naturkosmetik - Olejek z pestek moreli do włosów suchych i łamliwych (recenzja)

Suplementacja:
  • Solgar - Naturalna Witamina B12
  • siemię lniane

Domowe kuracje:
  • Peeling kawowy
  • Płukanka z kory kasztanowca
  • Płukanka z herbaty malinowej

Inne:
  • Mycie metodą OMO i OOMO
  • Czesanie szczotką TT
  • Masaż skóry głowy
  • Zaplatanie włosów w warkocz
  • Systematyczne podcinanie końcówek



Jakie zmiany zauważyłam?

No niestety chyba tylko na gorsze. Jak widzicie na początku szło mi całkiem dobrze, co prawda szału nie było, ale tragedii też nie. Włosy miały zdrowy połysk i nie było z nimi większych problemów, jeśli chodzi o ich kondycje. Natomiast późniejszy wygląd mojej czupryny to jakaś katastrofa. Właściwie, to nie mam pojęcie dlaczego tak się stało. Cały czas dbałam o to, żeby pielęgnacja była systematyczna, urozmaicona i wzięłam się nawet za olejowanie częściej niż zazwyczaj, a tu taki klops. Może to właśnie ten olej kokosowy przestał im służyć, albo te ciągłe eksperymenty z szamponami i odżywkami? Słońce na pewno też w dużej mierze przyczyniło się do ich wysuszenia. No i jeszcze mój główny grzech minionych wakacji, czyli spanie z mokrymi włosami. Nie wiem, co najbardziej przyczyniło się do tej włosowej katastrofy, możliwe że wszystko po trochu i w efekcie mam teraz puch i suche siano na głowie. Mam też wrażenie, że włosy nabrały jaśniejszego odcienia, co niekoniecznie mi się podoba, ale trudno. Będę teraz miała naturalne ombre. ^^ Jeśli chodzi o zapuszczanie, to nadal trwam w tym postanowieniu i nie zamierzam się poddać, chociaż czasami mam ochotę obciąć połowę tych kłaków. Przez te trzy miesiące tylko raz podcinałam końcówki o jakiś centymetr. Co prawda moje końcówki nie rozdwajają się, ale to spuszone siano i tak wygląda tragicznie. Ostatnio myślałam nawet o tym, żeby wypróbować słynny Ultraplex z Joanny, o którym coraz więcej się mówi i chyba tak zrobię. Planuję też zmienić olej kokosowy na lniany i w końcu przestać chodzić spać z mokrymi włosami. O tej porze roku słońce już raczej krzywdy mi nie zrobi, więc największą wagę trzeba przywiązać do pielęgnacji. Zadbam również o przyspieszenie porostu i postaram się zminimalizować ilość stosowanych kosmetyków. Czasami taki minimalizm wychodzi na dobre. Mam nadzieję, że następnym razem nie będę musiała pokazywać Wam takiej włosowej tragedii i że przybędzie mi kilka centymetrów. :)

Na dzisiaj to już wszystko. 
Jeśli macie jakieś sposoby na sianowate i napuszone włosy, to dajcie koniecznie znać. Chętnie skorzystam z Waszych porad. :)
Buziaczki! :*

Witajcie Kochani! :) Połowa lipca już za nami, a ja dopiero teraz zabieram się za aktualizację włosową, co za skleroza no... Mam nadziej...

Czas na włosy! - Kwiecień, maj, czerwiec 2016 Czas na włosy! - Kwiecień, maj, czerwiec 2016

włosy

aktualizacja włosowa kwiecień, maj, czerwiec 2016


Witajcie Kochani! :) Połowa lipca już za nami, a ja dopiero teraz zabieram się za aktualizację włosową, co za skleroza no... Mam nadzieję, że mi to wybaczycie. ;) Przez ostatnie trzy miesiące pielęgnacja moich włosów nie zmieniła się jakoś specjalnie, ale za to wyznaczyłam sobie nowy cel, a mianowicie zaczynam zapuszczanie. Zazwyczaj na moich zdjęciach nie widać za bardzo różnicy jeśli chodzi o przyrost, ale mam nadzieję, że następnym razem będę mogła pochwalić się lepszymi efektami i małymi kroczkami dojdę do celu. O tym dlaczego wzięłam się za zapuszczanie opowiem Wam innym razem, a teraz sprawdźmy co też gościło na moich włosach przez ostatnich kilka miesięcy. ;)


Czego używałam przez ten czas?

Mycie:
  • PERFECT.ME, Natural Oils Repair - Szampon odbudowujący do włosów suchych, szorstkich i zniszczonych (recenzja)
  • Receptury Babci Agafii - Szampon łopianowy przeciw wypadaniu włosów (recenzja)
  • Przepisy Babci Agafii - Tradycyjny syberyjski szampon do włosów Nº 2 na brzozowym propolisie – regenerujący
  • Farmona, Herba Care - Szampon Czarna Rzepa do włosów wypadających

Odżywki:
  • Schwarzkopf, Schauma - Pielęgnujący spray bez spłukiwania z ekstraktem z rokitnika - Włosy osłabione, bez energii
  • Marion, Nature Therapy - Spray regenerujący włosy, Ocet z malin & koktajl owocowy - Dla każdego rodzaju włosów, szczególnie wymagających wzmocnienia
  • Marion, Termoochrona - Mgiełka chroniąca włosy przed działaniem wysokiej temperatury, Suszarka & prostownica

Maski:
  • PERFECT.ME, Natural Oils Repair - Maska odbudowująca do włosów suchych, szorstkich i zniszczonych (recenzja)
  • PERFECT.ME, Frizz Stop & Keratin Repair - Maska wygładzająca do włosów puszących się (recenzja)
  • Mila - Maska Antiage do włosów dojrzałych (recenzja)
  • Pervoe Reshenie, Receptury Babuszki Agafii - Maska drożdżowa do włosów na pobudzenie wzrostu

Oleje:
Na skalp:
  • Fitokosmetik - Pieprzowy olejek do włosów z ekstraktem z jodły, chmielu i goździków - Aktywny wzrost
  • olej kokosowy

Na długość:
  • New ANNA - Nafta kosmetyczna z sokiem pokrzywy (recenzja)
  • olej kokosowy

Wcierki:
  • Elfa, Dr. Santé - Serum łopianowe przeciw wypadaniu włosów - Stymulacja wzrostu
  • Barwa Ziołowa - Odżywka Pokrzywowa do włosów przetłuszczających się

Zabezpieczenie końcówek:
  • Alterra, Naturkosmetik - Olejek do włosów z pestek moreli do włosów suchcyh i łamliwych

Suplementacja:
  • Drovit - Tabletki z drożdży piwnych (recenzja)
  • Solgar - Naturalna Witamina B12

Domowe kuracje:
  • Peeling kawowy 
  • Płukanka z kory kruszyny
  • Płukanka z kory kasztanowca
  • Płukanka z herbaty malinowej

Inne:

  • Mycie metodą OMO i OOMO
  • Czesanie szczotką TT
  • Masaż skóry głowy
  • Zaplatanie włosów w warkocz
  • Systematyczne podcinanie końcówek

Jakie zmiany zauważyłam?

Tak na prawdę, to jakichś wielkich zmian nie zauważyłam. W poprzedniej aktualizacji chwaliłam się, że wypadanie moich włosów się unormowało no i trochę się pospieszyłam, bo znowu zaczęły szaleć i były momenty kiedy emigrowały w nadmiernej ilości. Kondycja natomiast nie uległa pogorszeniu, bo obiecałam sobie, że będę bardziej systematyczna jeśli chodzi o olejowanie i tak też się stało.  :) Podcięłam trochę końcówki, ale w dalszym ciągu stosuję różne wcierki i robię masaż skóry głowy, dzięki czemu dość szybko udało mi się odzyskać stracone centymetry. Staram się też zdrowiej odżywiać, zwłaszcza, że teraz jest mnóstwo przepysznych warzyw i owoców, więc codziennie funduję moim włosom taką bombę witaminową. Zaczęłam też suplementować witaminę B12, bo kilka miesięcy temu przeszłam z diety wegetariańskiej na wegańską, a tej witaminy włosom jak i całemu organizmowi zabraknąć nie może. Bardzo przypadła mi do gustu płukanka z kory kasztanowca, która ma świetny wpływ na włosy, a przynajmniej moje są po niej bardzo szczęśliwe. ;) Z szamponami raczej nie eksperymentowałam i starałam się stosować te bardziej delikatne z naturalnym składem. W nadchodzących miesiącach planuję zapewnić mojej czuprynie ochronę przed słońcem, no bo w końcu mamy lato i nie chciałabym skończyć z przesuszonym sianem na głowie. Na pewno nie zrezygnuję też z olejowania, wcierania i w dalszym ciągu zamierzam zdrowo się odżywiać. Jestem ciekawa jaki przyrost dzięki temu uzyskam, ale o tym będziecie mogli więcej poczytać w następnej aktualizacji. =) 

A jak mają się Wasze włoski?
Mam nadzieję, że rosną mocne i zdrowe. ;)
Buziaczki. :*

Siemanko Misiaczki! :) Aktualizacja włosowa raczej nie należy do wpisów, które tworzę najchętniej, bo moje włosy wiecznie nie wyglądają ...

Czas na włosy! - Styczeń, luty, marzec 2016 Czas na włosy! - Styczeń, luty, marzec 2016

włosy

aktualizacja włosowa - styczeń, luty, marzec 2016


Siemanko Misiaczki! :) Aktualizacja włosowa raczej nie należy do wpisów, które tworzę najchętniej, bo moje włosy wiecznie nie wyglądają tak jak bym sobie tego życzyła. Jednak z drugiej strony jest to dobry sposób, żeby zaobserwować, czy stosowana w ostatnim czasie pielęgnacja była skuteczna i czy pojawiły się jakieś postępy. Ostatnio zaczęłam prowadzić również dziennik odnośnie pielęgnacji włosów i dzięki temu łatwiej jest mi wychwycić, jakie kosmetyki i kuracje przynoszą korzystne efekty, a które dają niekoniecznie zadowalające rezultaty. :P Być może pomyślicie, że to już obsesja, ale ja po dłuższym czasie stosowania tej metody zauważyłam, że jest całkiem sensowna i pożyteczna. Może rozwinę ten temat innym razem, a teraz sprawdźmy co też się działo z moimi włosami przez te ostanie miesiące. :)


Czego używałam przez ten czas?

Mycie:

  • Pervoe Reshenie, Planeta Organica - Szampon do włosów na bazie olejku syberyjskiego cedru do włosów cienkich i osłabionych (recenzja)
  • Nectar of Nature - Szampon przeciwłupieżowy z trawą cytrynową
  • Pervoe Reshenie, Gania Agafii - Szampon nalewka ziołowa do włosów
  • Mirolla - Szampon dziegciowy, wzmacniający, przeciwłupieżowy
  • PERFECT.ME, Natural Oils Repair - Szampon odbudowujący do włosów suchych, szorstkich i zniszczonych (recenzja)
  • PERFECT.ME, Repair & Stay Strong - Szampon wzmacniający do włosów odłabionych, cienkich i ze skłonnością do wypadania


Odżywki:

  • Isana Hair, Ansatz & Spitzen, Spulung - Odżywka pielęgnująca włosy od nasady aż po końce
  • Isana Hair, Exspress Spulung, Colorglanz - Odżywka do włosów farbowanych i z pasemkami
  • Elfa, Dr. Santé - Spray do włosów ułatwiający rozczesywanie z olejem macadamia i keratyną (recenzja)
  • Schwarzkopf Schauma, Sea Buckthorn Vital, Vitalising-Spray-Care - Odżywka w sprayu do włosów osłabionych, bez energii


Maski:

  • Pervoe Reshenie, Receptury Babuszki Agafii - Maska drożdżowa do włosów na pobudzenie wzrostu
  • Mila - Maska Antiage do włosów dojrzałych
  • PERFECT.ME, Natural Oils Repair - Maska odbudowująca do włosów suchych, szorstkich i zniszczonych (recenzja)
  • PERFECT.ME, Frizz Stop & Keratin Repair - Maska wygładzająca do włosów puszących się (recenzja)

Oleje:
Na skalp:

  • Olej kokosowy

Na długość:

  • New ANNA - Nafta kosmetyczna z sokiem pokrzywy
  • Olej z orzeszków ziemnych
  • Olej kokosowy


Wcierki:

  • Pervoe Reshenie, Apteczka Agafii - Aktywne serum ziołowe na porost włosów - 7 ziół, prowitamina B5, drożdże piwne, papryczka chili (recenzja)
  • Isana Hair, Birken-Haarwasser - Woda brzozowa do włosów normalnych i z łupieżem
  • sok z czarnej rzepy


Zabezpieczenie końcówek:

  • Farouk, CHI, Miss Universe Style Illuminate - Serum odmładzające do włosów z olejem moringa i macadamia
  • Alterra, Haarol Bio-Aprikosenkernol - Olejek do włosów suchych i łamliwych

Suplementacja:

  • Vitapil, BIOTYNA + BAMBUS - Mocne, lśniące włosy (recenzja)
  • Herbata (skrzyp + pokrzywa)


Domowe kuracje:

  • Peeling kawowy
  • Płukanka z kory kasztanowca
  • Płukanka z kory dębu 

Inne:

  • Mycie metodą OMO i OOMO
  • Czesanie szczotką TT
  • Masaż skóry głowy
  • Zaplatanie włosów w warkocz
  • Systematyczne podcinanie końcówek



Jakie zmiany zauważyłam?

Do takich najbardziej istotnych zmian mogłabym chyba zaliczyć zmniejszoną ilość wypadających włosów. Fakt, że wypadanie nadal mi towarzyszy, ale odnoszę wrażenie, że teraz znacznie bardziej się unormowało. Być może moje zwariowane hormony przestały szaleć i jest jeszcze jakaś nadzieja dla moich włosów. ^^ Na pewno Vitapil też miał w tym swój udział no i ogólnie przywiązuje teraz jeszcze większą wagę do tego co jem i dbam o to, żeby było zdrowe. Zaobserwowałam również, że płukanki, które stosowałam miały działanie wzmacniające i ukoiły moją skórę głowy - a wiadomo, że zdrowa skóra ma bardzo duże znacznie jeśli to co z niej wyrasta ma być zdrowe i mocne. Kolejnym postępem ostatnich miesięcy są dodatkowe centymetry, które udało mi się wyhodować. Może niekoniecznie jest to zauważalne, bo na zdjęciach trochę podkręciły mi się włosy i były chyba słabiej rozczesane, ale ja zdecydowanie czuję różnicę jeśli chodzi o długość. Generalnie wyznaczyłam sobie niedawno taki cel, żeby zapuścić jak najdłuższe włosy i tym razem nie będzie to miało podłoża urodowego. Póki co nie zdradzę o co konkretniej chodzi, bo nie chcę zapeszać. ;) Przejdźmy może teraz do kondycji mojej czupryny. Muszę przyznać, że zaniedbałam trochę olejowanie, ale mimo tego moje włosy mają się całkiem dobrze. Nabrały więcej blasku i nie są już tak przesuszone co bardzo mnie cieszy. Myślę, że w dużej mierze przyczyniła się do tego nafta kosmetyczna, bo po nią w przeciwieństwie do olejów, sięgałam dość często. No i nie mogłabym nie wspomnieć o wcierkach, a konkretniej o serum Agafii, do którego na pewno wrócę, bo jak dotąd przyniosło mi najlepsze efekty. =) Poszalałam też trochę z maskami i przekonałam się, że im mniej nakładam na włosy tym lepiej na tym wychodzę. Jeśli chodzi o podcinanie, to podcinam obecnie włosy co trzy miesiące, bo końcówki są w całkiem dobrym stanie i nie ma potrzeby robić tego częściej. A jakie mam plany na przyszłość? Na pewno przetestuję kilka ciekawych wcierek i szamponów, bo w ostatnim czasie poczyniłam nowe zakupy. :) Chciałabym też powrócić do bardziej regularnego olejowania i powtórzyć kurację siemieniem lnianym od wewnątrz, ale to już może bliżej lata, bo obecnie stosuję coś innego. Szybszy wzrost również byłby mile widziany. No i oczywiście szczyt moich marzeń, to nic innego jak ograniczenie wypadania do minimum i masa baby hair! Jednak to już chyba nie ta bajka na obecny moment i obecnie pozostaje mi tylko uzbroić się w cierpliwość... ;P

A jak tam Wasze włosy? 
Mam nadzieję, że nie macie z nimi tylu problemów co ja. :)
Buziaczki! :*

Cześć Kochani! =) Razem z Panem Misiem przygotowałam dzisiaj dla Was małą odskocznię od kosmetyków, ale bez obaw - to tylko chwilowa prz...

Cofnijmy się w czasie, czyli rok z życia moich włosów - 2015 Cofnijmy się w czasie, czyli rok z życia moich włosów - 2015

włosy

rok z życia włosów 2015


Cześć Kochani! =) Razem z Panem Misiem przygotowałam dzisiaj dla Was małą odskocznię od kosmetyków, ale bez obaw - to tylko chwilowa przerwa. Chciałabym jeszcze na moment cofnąć się do minionego roku i jakoś go podsumować odnośnie moich włosów, podzielić się  przemyśleniami na ten temat i takie tam inne. ^^ Planowałam to zrobić dużo, dużo wcześniej, ale jakoś mi nie wyszło... Jednak z drugiej strony, lepiej późno niż wcale, więc lecimy z tematem! :)


włosy 2015

aktualizacja włosowa styczeń luty marzec 2015

aktualizacja włosowa kwiecień maj czerwiec 2015

aktualizacja włosowa lipiec sierpień wrzesień 2015

aktualizacja włosowa październik listopad grudzień 2015



Jakie błędy popełniłam?

Chyba największym błędem, jaki mogłam popełnić było branie pigułek hormonalnych. Zdecydowałam się na nie, bo podobno miały uporać się z wypadaniem moich włosów i były przeznaczone do tego celu, tylko wtedy jeszcze nie wiedziałam, że po ich odstawieniu będzie znacznie gorzej, ale to już historia na oddzielny post. :) Kolejna rzecz, która miała niekorzystny wpływ na moje włosy, to zdecydowanie oleje, odżywki i maski nakładane w zbyt dużych ilościach. Oj tutaj, to lubiłam sobie poszaleć. Miałam nawet taką fazę, że codziennie olejowałam włosy i skórę głowy, ale jak się okazuje - więcej nie zawsze znaczy lepiej. ;P Z szamponami też trochę eksperymentowałam i różnie się to kończyło. Oprócz tego zdarzało mi się pójść spać z mokrymi włosami, za mocno poszarpać je podczas czesania i przesuszyć na słońcu. Jednak nie popadajmy w paranoję, bo niektórych rzeczy po prostu nie da się uniknąć. No i to by było chyba tyle, bo więcej grzechów nie pamiętam. =)


Jakie wnioski wyciągnęłam?

Przede wszystkim zrozumiałam, że włosy też muszą czasem odpocząć, a skóra głowy powinna mieć czym oddychać, dlatego raz na jakiś czas zwykłe oczyszczanie włosów może okazać się lepszym rozwiązaniem niż treściwa pielęgnacja. :) Nauczyłam się również, że jeśli coś służy innym, to nie zawsze musi służyć mi, a cena kosmetyku niekoniecznie świadczy o jego jakości. Chyba każdemu z nas zdarzyło się kiedyś trafić na jakiś bubel, który nie był wart swojej ceny. ^^ A jeśli już mowa o kosmetykach, to muszę zaznaczyć, że przez ten rok zrobiłam się bardziej wybredna pod tym względem i zanim coś kupię, to dobrze się zastanowię, czy faktycznie jest mi potrzebne i co będę mogła zrobić z tym produktem jeśli jednak się nie sprawdzi. No właśnie, takich sytuacji też miałam kilka i dzięki nim przekonałam się, że dodanie oleju do maski świetnie poprawia jej działanie, a beznadziejny szampon może posłużyć jako baza do peelingu. Niby takie małe rzeczy, ale zawsze to jakiś krok do przodu. :) Jest jeszcze taka jedna ważna kwestia, o której nie mogłabym zapomnieć, a mianowicie znacznie bardziej uważam na to, co ląduje na mojej skórze głowy, bo w końcu to ona jest fundamentem dla naszych włosów, no i nie można też zapomnieć o zdrowym odżywianiu. Podsumowując: zdrowe i piękne włosy to zadbana skóra głowy, prawidłowa dieta, pielęgnacja dostosowana do potrzeb i oczywiście równowaga hormonalna. =)


Jakie mam plany na przyszłość?

Nadal zamierzam walczyć o zagęszczenie mojej czupryny, chociaż wiem, że to bardzo ciężka walka. Teraz kiedy mam rozeznanie w tym co służy moim włosom, a  co niekoniecznie im odpowiada, chciałabym przetestować kilka kosmetyków, które są bogate w bardziej naturalne składniki. :) Nie wiem jeszcze, jak to będzie z zapuszczaniem, bo nadal na pierwszy plan wysuwa się gęstość, ale jak dobrze pójdzie, to może i o to zadbam. Planuję też pokombinować trochę na własną rękę jeśli chodzi o wcierki do włosów, płukanki czy naturalne kuracje od wewnątrz. Jestem ciekawa co z tego wyjdzie... Mam tylko nadzieję, że efekty tych poczynań pozytywnie mnie zaskoczą i moje kłaczki na tym skorzystają. ^^ Na pewno będę miała na uwadze minimalizm, który od czasu do czasu wychodzi na dobre, systematyczność i urozmaiconą pielęgnację, bo włosy lubią się przyzwyczajać i bywa, że potrzebują zmiany. A na koniec dodam jeszcze, że mimo przeciwności losu nie poddam się i w dalszym ciągu mam zamiar walczyć oraz uparcie dążyć do celu. =)

A Wy czego nauczyliście się w minionym roku?
Może podzielicie się jakimiś cennymi radami? :)
Buziaczki! :*

Witajcie kochane Słodziaki. =) Wreszcie mogę zabrać się za pisanie tego posta, bo co chwilę coś musiało stanąć mi na przeszkodzie, żebym...

Czas na włosy! - Październik, listopad, grudzień 2015 Czas na włosy! - Październik, listopad, grudzień 2015

włosy

aktualizacja włosowa październik, listopad, grudzień 2015


Witajcie kochane Słodziaki. =) Wreszcie mogę zabrać się za pisanie tego posta, bo co chwilę coś musiało stanąć mi na przeszkodzie, żebym go nie pisała. No dobra, przyznam się, że moje lenistwo też dało się we znaki, ale w końcu ruszyłam cztery litery i wzięłam się w garść. :) Dzisiaj cofniemy się jeszcze na chwilę do ubiegłego roku, a konkretniej do jego ostatnich trzech miesięcy. Pora zrobić małe podsumowanie odnośnie pielęgnacji moich włosów i sprawdzić w jakiej są obecnie kondycji. Nie będę już w takim razie przedłużać i zaczynamy. ^^



Czego używałam przez ten czas?

Mycie:
  • Montibello, Treat NaturTech Hair Loss Control Cryoactive - szampon przeciw wypadaniu włosów (recenzja)
  • Pervoe Reshenie, Planeta Organica - Szampon do włosów na bazie olejku syberyjskiego cedru do włosów cienkich i osłabionych 
  • Nectar of Nature - Szampon przeciwłupieżowy z trawą cytrynową
  • Alterra, Biotin & Koffein - Szampon do włosów osłabionych i przerzedzających się, Biotyna i Kofeina (recenzja)

Odżywki:

  • Marion, HAIR LINE - Płyn do kręconych włosów (recenzja)
  • Pervoe Reshenie, Bania Agafii - Balsam do włosów odżywczo - regeneracyjny (recenzja)
  • Joanna Super Loki, Curly Hair - Odżywka w spray'u do włosów kręconych i falowanych (recenzja)
  • Dr. Santé - Spray do włosów ułatwiający rozczesywanie z olejem macadamia i keratyną
  • Farmona, Radical, Mgiełka wzmacniająca do włosów zniszczonych i wypadających


Maski:

  • Kallos Algae - Maska do włosów z algami
  • Biocare - Maska zakwaszająca do włosów


Oleje:
Na skalp: 
  • Khadi - olejek stymulujący wzrost włosów (recenzja)
Na długość: 
  • olej kokosowy, 
  • olej lniany, 
  • olej z orzeszków ziemnych, 
  • New ANNA - Nafta kosmetyczna z sokiem pokrzywy

Wcierki:
  • Malwa, Gloria - woda brzozowa (stara wersja, nowa wersja)
  • Fratti, Szungit - Antyoksydacyjny spray do włosów na bazie wody szungitowej
  • Wcierka z kozieradki

Zabezpieczenie końcówek:

  • Farouk, Biosilk, Silk Therapy - Profesjonalna jedwabna regeneracja

Suplementacja:
  • Napój drożdżowy (klik)

Domowe kuracje:

  • Peeling kawowo-cynamonowy


Inne:

  • Mycie metodą OMO i OOMO
  • Czesanie szczotką TT 
  • Masaż skóry głowy
  • Zaplatanie włosów w warkocz
  • Systematyczne podcinanie końcówek



Jakie zmiany zauważyłam?

Zacznę może od tego, że przez ostatnie miesiące, pielęgnacja moich włosów krążyła głównie wokół bardziej naturalnych kosmetyków i miała na celu wzmocnienie i przeciwdziałanie ich wypadaniu. W tej ostatniej kwestii niestety niewiele zdziałałam, ale myślę, że upłynie jeszcze trochę czasu, zanim moje hormony wrócą do normy. Udało mi się natomiast trochę poprawić kondycję mojej czupryny i nadać jej więcej blasku. Zyskałam też kilka dodatkowych centymetrów i pewnie drożdże miały w tym swój udział. :) Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie woda brzozowa, bo to dzięki niej wyhodowałam nowe bejbiki i wcierka z kzieradki również zdziałała wiele dobrego. ^^ No i w końcu przypomniałam sobie o nafcie kosmetycznej! Myślę, że to właśnie ona nadaje moim włosom więcej blasku, wygładza je i sprawia, że są bardziej elastyczne. Jeśli chodzi o olejowanie, to ograniczyłam jego częstotliwość i częściej dodawałam jakiegoś oleju do maski, zamiast nakładać olej bezpośrednio na włosy, ale muszę przyznać, że taka metoda także im służy i nie narzekają. :) W dalszym ciągu będę zapewne walczyć z tym uciążliwym wypadaniem i zamierzam zacząć staranniej dobierać kosmetyki, które są przeznaczone do skóry głowy, bo już wiem z doświadczenia, że testowanie wszystkiego co popadnie różnie się kończy. ;P Muszę Wam też zdradzić, że rosyjskie kosmetyki przypadły mi ostatnio do gustu, więc pewnie to one będą królowały w następnej aktualizacji. Mam nadzieję, że do tego czasu uda mi się chociaż odrobinę zagęścić moje nieszczęsne kłaczki i z dumą będę mogła się tym pochwalić. =)

A jak się mają Wasze włoski? 
Dajcie znać, jak wyglądała Wasza pielęgnacja w ostatnim czasie. :)
Buziaczki! ;*

Witajcie Robaczki! :) Ja ten czas szybko leci... Niedawno były wakacje, a teraz mamy już jesień w pełni za oknem. Pora sprawdzić, jak zm...

Czas na włosy! - Lipiec, sierpień, wrzesień 2015 Czas na włosy! - Lipiec, sierpień, wrzesień 2015

włosy



Witajcie Robaczki! :) Ja ten czas szybko leci... Niedawno były wakacje, a teraz mamy już jesień w pełni za oknem. Pora sprawdzić, jak zmieniły się moje włosy przez ten czas, chociaż nie przepadam za tym, bo dużo brakuje im jeszcze do wymarzonego ideału. Ostrzegam, że będzie to chyba jedna z najgorszych aktualizacji i za moment przekonacie się dlaczego. A tym czasem zerknijmy na kosmetyki, które towarzyszyły mi w walce o lepszy wygląd tych nieszczęsnych kudełków, którym ciężko dogodzić. =)


Czego używałam przez ten czas?

Mycie:
  • Farmona, Herbal Care - Szampon Skrzyp Polny do włosów zniszczonych i wypadających
  • Schwarzkopf, Schauma For Men - Szampon z ekstraktem chmielu
  • Schwarzkopf, Schauma, Fresh it Up! - Szampon do włosów przetłuszczających się u nasady i suchych na końcach (recenzja)
  • Montibello, Treat NaturTech Hair Loss Control Cryoactive - szampon przeciw wypadaniu włosów

Odżywki:
  • Kallox Relax, Hair Repair Lave-in - Odżywka regeneracyjna w sprayu do włosów suchych i zniszczonych (recenzja)
  • Marion, HAIR LINE - Płyn do kręconych włosów
  • Marion, Hair Anti-Age - Odmładzający lotion do włosów (recenzja)
  • Isana, Intensiv-Pflege Spülung - Odżywka intensywnie pielęgnująca (recenzja)
  • BeBeauty - Odżywka do włosów, pielęgnacja i nawilżenie
  • BeBeauty - Odżywka do włosów, gładkość i blask

Maski:
  • Kallos Omega - Maska do włosów z kwasami tłuszczowymi (recenzja)
  • Kallos Algae - Maska do włosów z algami
  • Serical, Cream al Latte - Mleczna maska do włosów

Oleje:
  • Na skalp: Khadi - olejek stymulujący wzrost włosów, olej kokosowy
  • Na długość: Olej kokosowy, olej lniany, oliwa z oliwek, olej z orzeszków ziemnych

Wcierki:
  • Malwa, Gloria - Woda brzozowa
  • Marion, Hair Therapy - Ampułki do włosów: 14-dniowa Terapia WZMACNIAJĄCA (recenzja)
  • Marion Hair Anti-Age - Serum odmładzające

Zabezpieczenie końcówek:
  • CHI, Pearl Complex - Kuracja do włosów z Białą Truflą i Perłą (recenzja)
  • CHI, Kardashian Beauty Black Seed Dry Oil - Serum do włosów z olejkiem z czarnuszki

Suplementacja:
  • Siemię lniane
  • Drożdże

Domowe kuracje:
  • Peeling kawowo-cynamonowy
  • Płukanka z pokrzywy i skrzypu polnego
  • Maseczka z siemienia lnianego

Inne:
  • Mycie metodą OMO i OOMO
  • Czesanie szczotką TT 
  • Masaż skóry głowy
  • Zaplatanie włosów w warkocz
  • Systematyczne podcinanie końcówek


Jakie zmiany zauważyłam?

Najbardziej widoczną zmianą jest chyba długość moich włosów, które stały się znacznie krótsze, a dlaczego? Powodów jest kilka. Od dłuższego czasu planowałam takie ostre cięcie, bo włosy na końcówkach plątały się, były suche i znaczniej bardziej przerzedzone niż te u nasady. Mimo tego, chciałam jakoś je uratować, wzbogacałam pielęgnację i nagle spotkała mnie nieprzyjemna przygoda z prostowaniem włosów. A zaczęło się to tak... Miałam pracować w salonie fryzjerskim i pewnego słonecznego dnia, kuzynka mojej niedoszłej szefowej, chciała spróbować zrobić mi fryzurę, bo dopiero uczyła się w tym zawodzie. Zaproponowała, że wyprostuje mi włosy przed ułożeniem i myślę sobie: no dobra, dziewczyna się uczy, więc nie będę taka i zgodzę się na to prostowanie. Wszystko ładnie pięknie do momentu, kiedy spojrzałam na prostownicę i zobaczyłam, że jest nagrzana do 230 stopni. Poprosiłam ją żeby zmniejszyła do 180 i wtedy za moimi plecami odezwało się guru fryzjerstwa (czytaj moja niedoszła szefowa) z przekonaniem, że musi być 230 stopni, bo inaczej nie da się wyprostować moich włosów. Zaczęłam jej tłumaczyć, że mam cienkie włosy i że taka temperatura może mi je spalić, a tego bym nie chciała. Nie wspomnę już o tym, że nawet grube włosy byłyby spalone przy takiej temperaturze, ale mniejsza o to. Usłyszałam, że trzeba je spryskać sprayem ochronnym i że to niby pomoże. No spoko, włosy wyprostowane, fryzura skończona, a na drugi dzień spalone włosy. I weź tu teraz zaufaj fryzjerom. ;P Mało tego, że miałam siano na głowie po tym jakże profesjonalnym prostowaniu, to jeszcze wakacyjne słońce też dało niezły wycisk moim włosom. W ruch poszły przeróżne oleje, odżywki, maski i jest już trochę lepiej, ale nadal zmagam się z wypadającymi włosami. Podejrzewam, że jest to wina hormonów, które zaczęły szaleć po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych. Stosowałam różne wcierki, żeby jakoś zatrzymać ten proces i pobudzić cebulki włosowe do produkcji baby hair. W tym wypadku, najlepiej sprawdziła się woda brzozowa, o której napiszę trochę więcej za jakiś czas. =) Zaczęłam również kurację drożdżową i mam nadzieję, że zauważę po niej jakieś pozytywne zmiany. :) Póki co, nie planuję zapuszczać włosów, bo na co komu taki mysi ogonek? Mimo wszystko zamierzam dalej dzielnie walczyć i nie tracę nadziei, że będę się jeszcze kiedyś cieszyła zdrowymi włosami. :) 

Mam nadzieję, że Wasze włoski mają się dużo lepiej niż moje. ;)
Buziaczki! :*

Cześć Mordeczki! ;) Nadeszła już chyba najwyższa pora, żeby zrobić aktualizację moich włosów. Co prawda jest trochę spóźniona, ale wcześn...

Czas na włosy! - Kwiecień, maj, czerwiec 2015 Czas na włosy! - Kwiecień, maj, czerwiec 2015

włosy


Cześć Mordeczki! ;) Nadeszła już chyba najwyższa pora, żeby zrobić aktualizację moich włosów. Co prawda jest trochę spóźniona, ale wcześniej niestety nie dałam rady. Jak widać na załączonym obrazku, w dalszym ciągu nie mam się czym pochwalić, ale mimo wszystko nie poddaje się. Moje włosy straciły ostatnio na długości, dlatego że próbuję doprowadzić je do ładu. Później na pewno będę je zapuszczała, ale myślę, że zajmie mi to jeszcze trochę czasu... No dobra, to teraz przejdźmy do tego, jak wyglądała pielęgnacja moich niesfornych kudełków przez tych kilka miesięcy. =)


Czego używałam przez ten czas? 

Mycie:


Odżywki:
  • Kallox Relax, Hair Repair Lave-in - Odżywka regeneracyjna w sprayu do włosów suchych i zniszczonych


Maski:
  • Kallos Keratin - Maska z wyciągiem z keratyny i proteiny mlecznej (recenzja)
  • Kallos Chocolate - Regenerująca maska czekoladowa
  • Kallos Omega - Maska do włosów z kwasami tłuszczowymi
  • Kallos Honey - Miodowa maska do suchych włosów


Oleje:
  • Na skalp: Khadi - olejek stymulujący wzrost włosów
  • Na długość: Olej kokosowy


Wcierki: 
  • Farmona, Jantar - Odżywka do włosów i skóry głowy


Zabezpieczenie końcówek:
  • Biosilk, Hydrating Therapy - Maracuja Oil, nawilżająca kuracja z olejkiem z marakui (recenzja)
  • Greenelixir, Argan Oil FOR HAIR - Serum do włosów z olejkiem arganowym (recenzja)


Suplementacja:
  • Jelfa - Calcium Pantothenicum
  • Siemię lniane


Domowe kuracje:
  • Peeling kawowo-cynamonowy
  • Płukanka z pokrzywy i skrzypu polnego


Inne:
  • Mycie metodą OOMO
  • Czesanie szczotką TT (recenzja)
  • Masaż skóry głowy
  • Zaplatanie włosów w warkocz
  • Podcinanie końcówek co miesiąc


Jakie zmiany zauważyłam?

Myślę, że największa rolę przez te trzy miesiące odegrał olej kokosowy i płukanka z pokrzywy i skrzypu polnego. To dzięki nim moje włosy stały się bardziej lśniące i mocniejsze, a przynajmniej odniosłam takie wrażenie. ;) Końcówki również mają się dobrze, dzięki regularnemu podcinaniu i zabezpieczaniu olejkami. Wypadanie jakoś specjalnie się nie zmniejszyło, ale za to pojawiło się troszkę baby hair. Co prawda nie jest ich wiele, ale zawsze coś. ;) Tangle Teezer nadal towarzyszy mi przy czesaniu, nie wyrywa włosów i ułatwia życie. W dalszym ciągu używam masek z Kallos'a, ale niebawem zacznę testować coś innego. =) Natomiast jeśli chodzi o wzmocnienie moich włosów od wewnątrz, to spożywam regularnie siemię lniane. Później rozpocznę drożdżową kurację, ale to jeszcze ma czas. Ogólnie widzę już małą poprawę po tym okresie czasu, ale czasami mam ochotę obciąć te kudły na krótko, może dopiero wtedy by odżyły. Nigdy nie wiadomo co mi odbije, więc może niebawem będę krótkowłosa. ;P Przez moje zaległości w blogowaniu niestety nie mogę Wam podlinkować zbyt wielu recenzji do wyżej wymienionych produktów, ale obiecuję, że z czasem na pewno się pojawią. ;)

A jak tam Wasze włosięta?
Buziaczki! :*

Witajcie Misiaczki! ;) Dzisiaj po raz pierwszy na blogu, robię coś w rodzaju aktualizacji włosów. Uznałam jednak, że o moich włosa...

Czas na włosy! - Styczeń, luty, marzec 2015 Czas na włosy! - Styczeń, luty, marzec 2015

włosy



Witajcie Misiaczki! ;) Dzisiaj po raz pierwszy na blogu, robię coś w rodzaju aktualizacji włosów. Uznałam jednak, że o moich włosach wolę wspominać co trzy miesiące niż co miesiąc, bo póki co nie mam się czym pochwalić. No i przy okazji mam wtedy już małe porównanie. =) Muszę jeszcze zaznaczyć, że obecnie nie zapuszczam jeszcze włosów, dlatego na ostatnim zdjęciu można zauważyć, że włosy są krótsze. Najpierw muszę doprowadzić je do ładu, a później mogę pomyśleć o zapuszczaniu. Włosy co miesiąc podcina mi mama i całkiem dobrze sobie radzi. ;) Do fryzjera już nie pójdę, bo im nie ufam. Zawsze proszę, żeby podciąć tylko troszkę i co? Pół włosów poszło się... Eh, wybaczcie, poniosło mnie troszkę. ;P No ale przejdźmy już do rzeczy.


Czego używałam przez ten czas? 

Mycie:
  • Eva Natura - Szampon do włosów osłabionych, wypadających, łamliwych - Czarna rzepa, skrzyp polny, łopian (recenzja)
  • Venita, Czarna Rzepa - szampon do włosów słabych i łamliwych (recenzja)
  • Seboradin - Szampon przeciw wypadaniu włosów - Wyciąg z drzewa oliwnego i cytrusowego 

Odżywki:
  • Marion, Natura Silk - Błyskawiczna odżywka intensywnie nawilżająca do włosów suchych, matowych i zniszczonych (recenzja)
  • Marion, Natura Silk - Błyskawiczna odżywka do włosów łamliwych i z rozdwojonymi końcówkami (recenzja)

Maski:
  • Kallos Keratin Mask - Maska z wyciągiem z keratyny i proteiny mlecznej
  • Kallos Chocolate - Regenerująca maska czekoladowa
  • Kallos GoGo - Regenerująca maska do suchych, łamiących się i uszkodzonych włosów (recenzja)

Oleje:
  • Na skalp: Khadi - olejek stymulujący wzrost włosów
  • Na długość: Oliwa z oliwek

Wcierki:
  • Elfa Pharm - Serum łopianowe przeciw wypadaniu włosów z aktywatorem wzrostu

Zabezpieczenie końcówek:
  • Marion - olejki orientalne (regeneracja włosów, wzmocnienie włosów, odżywienie włosów, nawilżenie włosów)

Suplementacja:
  • Olimp Vita-Min Plus z luteiną i zieloną herbatą (recenzja)
  • SkrzypoVita 1 x dziennie Biotyna Complex - Zdrowe włosy, skóra, paznokcie (recenzja)
  • Teva - Vitaminum B2

Domowe kuracje:
  • Maseczka jajeczna

Inne:
  • Mycie metodą OMO i OOMO
  • Czesanie szczotką TT (recenzja)
  • Masaż skóry głowy
  • Zaplatanie włosów w warkocz
  • Podcinanie końcówek co miesiąc


Jakie zmiany zauważyłam?

Na zdjęciach tego za bardzo nie widać, ale przede wszystkim moje włosy nie są już takie suche. Myślę, że to zasługa olejowania i maseczki z jajka. ;) Stan końcówek też się poprawił i nadal zamierzam je systematycznie podcinać. Zaplatanie włosów w warkocz również bardzo mi pomogło, chociaż na początku nie mogłam się do tego przyzwyczaić, ale warto było. Dzięki niemu moje włosy już się tak nie plączą, nie łamią i łatwiej jest mi je rozczesać. =) Maski z Kallos'a świetnie się u mnie sprawdzają i na pewno będę je dalej testować. Witaminki pewnie też miały wpływ na kondycje moich włosów. Ogólnie jest już dużo lepiej, ale to jeszcze nie jest to, co sobie wymarzyłam. Mimo wszystko nie zamierzam się poddawać i będę dalej dążyć do celu. Mam w planach przetestowanie kilku kosmetyków, ale na razie nie zdradzę jakich. Recenzje na pewno się pojawią. Chciałabym też wprowadzić małe zmiany w pielęgnacji moich włosów. ;) Ciekawa jestem, jak moje włosy będę prezentować się za kolejne trzy miesiące. Mam nadzieję, ze uda mi się dostrzec jakieś pozytywne zmiany. =)

A jak mają się Wasze włoski?
Buziaczki! ;*
Strona główna Starsze posty