Cześć Kochani! =) Nie wiem, jak Wy, ale ja jestem wielką fanką szamponów z czarną rzepą. Jeśli tylko widzę gdzieś taki szampon, to prędzej czy później będzie mój. Zazwyczaj tego typu produkty świetnie sprawdzają się na moich słabych włosach, podobnie jak sok z czarnej rzepy, który zdarza mi się wcierać w skalp. Zapach co prawda nie jest przyjemny, ale w końcu liczy się działanie. :) Jeśli chcecie poczytać więcej o czarnej rzepie, to pisałam więcej na ten temat tutaj. Na moim blogu pojawiła się także recenzja szamponu ze skrzypem polnym marki, o której będzie dziś mowa. Pozwolicie jednak, że teraz skupimy się na powyższym rzepowym myjadle. Zainteresowanych zapraszam do czytania. :)
Opis produktu:
Spektakularne efekty:
- zdrowe, mocne i gęste włosy,
- grubsze i pełne objętości,
- odporne na uszkodzenia,
- jedwabiście gładkie, sprężyste i lśniące.
Składniki aktywne:
- Ekstrakt z korzenia czarnej rzepy wyraźnie wzmacnia włosy, pobudza ich wzrost i hamuje wypadanie, gdyż zawiera siarkę- naturalny budulec włosów.
- Białka pszeniczne odbudowują strukturę włosów, przywracając im piękny, zdrowy wygląd.
- Płynna keratyna regeneruje i uelastycznia włosy.
- Inutec nawilża włosy i ułatwia rozczesywanie.
Cena: 7, 88 zł tutaj
Pojemność: 330 ml
Opakowanie:
Etykieta:
Skład:
Konsystencja:
Moja opinia:
Szampon mieści się w całkiem ciekawym opakowaniu, które jakiś czas temu zmieniło swoją szatę graficzną - moim zdaniem jest to zmiana na lepsze. :) Buteleczka wygląda bardzo estetycznie i jednocześnie przykuwa uwagę. Aplikacja szamponu również nie sprawia problemów i zapewne po części stoi za tym konsystencja, która nie jest ani za rzadka, ani zbyt gęsta - taka w sam raz. Produkt dobrze się pieni i nie spływa z włosów. Jeśli chodzi o zapach, to bez wątpienia mamy tutaj do czynienia z czarną rzepą, ale muszę przyznać, że jak na czarną rzepę, to całkiem mi się podoba. Na pewno nie śmierdzi i jest do wytrzymania, no przynajmniej dla mnie. ;P Nawet jeśli nie lubicie zapachu czarnej rzepy, to nie musicie się obawiać, bo po myciu ten specyficzny zapaszek szybko się ulatnia. Wydajność także oceniam pozytywnie, bo szampon służył mi dość długo no i cena wygląda kusząco. =)
Działanie i efekty:
Oczekiwałam od tego szamponu, że wzmocni trochę moje włosy i będzie dobrze oczyszczał skórę głowy. Producent obiecuje również, że po jego zastosowaniu włosy staną się bardziej gładkie, lśniące i elastycznie, czy aby na pewno? No niestety chyba fantazja kogoś tu trochę poniosła, bo bez odżywki czy maski takiego efektu nie uzyskałam, ale w końcu chciałam, żeby dobrze oczyszczał, więc coś za coś. Muszę mu przyznać, że w kwestii oczyszczania sprawdził się świetnie. Dzięki niemu moja skóra głowy była odświeżona i bez łupieżu, który w ostatnim czasie sporadycznie mnie nawiedzał. Zauważyłam także, że podczas mycia wypadało mi znacznie mniej włosów, więc wszystkie oczekiwania, o których wspomniałam na początku mogę uznać za spełnione. Moje słabe kłaczki rzeczywiście stały się mocniejsze, co rzadko im się zdarza, dlatego też kosmetyk ten ma za to ode mnie ogromnego plusa. :) Produkt nie spowodował u mnie podrażnień, przesuszenia, ani innych niepożądanych szkód, a co za tym idzie nie mogę na niego narzekać. Dodatkowo moją sympatię zyskały naturalne ekstrakty w składzie, które bardzo sobie cenię. Generalnie jestem z niego zadowolona i nie żałuję tego zakupu, ale myślę jednak, że jeśli szukacie jakiegoś ziołowego szamponu do oczyszczania, to chyba bardziej opłaca się kupić Barwę Ziołową, która kosztuje gorsze i ma świetne działanie oczyszczające oraz przeciwłupieżowe. Być może jeszcze kiedyś wypróbuję jakiś szampon tej marki, bo ich oferta jest całkiem ciekawa i Wam również polecam się skusić jeśli lubicie eksperymentować z szamponami. ;)
A Wy jakich szamponów najchętniej używacie do mocniejszego oczyszczania?
Macie swoich ulubieńców?
Dajcie koniecznie znać. ^^
Buziaczki! :*
Ja też kiedyś lubiłam Barwę, ale używałam niedawno szamponu Eva Nature Style tataro-chmielowego i okazał się jeszcze lepszy ;)
OdpowiedzUsuńMiałam szampon z czarną rzepą tej marki i również byłam bardzo zadowolona. Na pewno jeszcze kiedyś do niego wrócę i wypróbuję także wersję chmielową. =)
UsuńJak dla mnie numer jeden wśród szamponów! Jedno ale to fakt, że słabo się u mnie pieni, chociaż nie mam z tym aż takiego problemu,ponieważ zawsze myjęwłosy dwa razy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
www.ogladam-swiat.blogspot.com
U mnie dość dobrze się pienił, nie mogę narzekać. :) Również pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny. =)
UsuńTeż go mam w zapasach :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak się u Ciebie sprawdzi. :)
UsuńNie robi ci siana z włosów?
OdpowiedzUsuńJa stosowałam go tylko do mycia skóry głowy no i nie obyło się bez odżywki, ale przypuszczam, że gdybym umyła nim włosy na długości, to właśnie tak by się to skończyło. ;P
UsuńU mnie takie szampony powodują puch :(
OdpowiedzUsuńTo może lepiej byłoby stosować je tylko do oczyszczania skalpu. :)
UsuńJa miałam wersję chmielową tego szamponu i mnie nie zachwycił ;/
OdpowiedzUsuńChmielowa też mnie ostatnio kusiła, ale nie wiem jeszcze czy ją wypróbuję. ^^
UsuńRzadko kiedy widzę tę markę :(
OdpowiedzUsuńJa niedawno widziałam te szampony w Intermarché, ale masz racje, ostatnio coś ciężko dostać je w mniejszych drogeriach, dlatego zamówiłam sobie na Wizażu. :)
UsuńUżywałam szamponu z rzepy jakieś dwa lata temu i strasznie denerwował mnie jego zapach, chociaż efekty na włosach widziałam.
OdpowiedzUsuńNo zapach takich szamponów niestety nie zachwyca, jednak dla mnie ważniejsze jest działanie. :)
UsuńJa nie jestem zachwycona kosmetykami tej firmy
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego bloga izabiela.pl
U mnie różnie z nimi bywa. :)
UsuńJeszcze go nie znam :)
OdpowiedzUsuń=)
Usuń