Cześć Robaczki kochane! :) Wrzesień dobiegł już końca i tym razem jestem o dziwo na czas z aktualizacją włosową. Nie wiem, jak Wam, ale ...

Czas na włosy! - Lipiec, sierpień, wrzesień 2016 Czas na włosy! - Lipiec, sierpień, wrzesień 2016

Czas na włosy! - Lipiec, sierpień, wrzesień 2016

Czas na włosy! - Lipiec, sierpień, wrzesień 2016

włosy - lipiec, sierpień, wrzesień 2016


Cześć Robaczki kochane! :) Wrzesień dobiegł już końca i tym razem jestem o dziwo na czas z aktualizacją włosową. Nie wiem, jak Wam, ale mi strasznie szybko zleciał ten czas, zwłaszcza wakacje. Słońce trochę mocniej przygrzało, no i przy okazji wysuszyło... Moje włosy ostatnio przechodzą chyba jakiś kryzys i to co widzicie powyżej na zdjęciu, to jakaś jedna wielka porażka, ale o tym za chwilę. W poprzedniej aktualizacji miałam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej i chyba troszkę się przeliczyłam, ale mniejsza o to. ;P Przez ostatnie miesiące używałam wielu kosmetyków do pielęgnacji mojej nieszczęsnej czupryny i to na nich skupimy się najpierw. O niektórych wspominałam już wcześniej na blogu, a o pozostałych na pewno też napiszę co nieco w swoim czasie. :) No to zaczynamy!


Czego używałam przez ten czas?


Mycie:
  • Farmona, Herba Care - Szampon Czarna Rzepa do włosów wypadających (recenzja)
  • Przepisy Babci Agafii - Tradycyjny syberyjski szampon do włosów Nº 2 na brzozowym propolisie – regenerujący (recenzja)
  • Green Pharmacy - Szampon do włosów normalnych i przetłuszczających się - Nagietek lekarski
  • Joanna, Z Apteczki Babuni - Szampon normalizujący do włosów przetłuszczających się - Chmiel i drożdże piwne
  • Fitokosmetik - Szampon do włosów z drożdżami piwnymi, szyszkami chmielu i słodem - Aktywny wzrost i wzmocnienie

Odżywki:
  • Marion, Termoochrona - Mgiełka chroniąca włosy przed działaniem wysokiej temperatury
  • Dr. Santé - Spray do włosów odbudowa i odżywienie z proteinami jedwabiu i keratyną
  • Dr. Santé - Odbudowujący balsam do włosów z olejem macadamia i keratyną
  • Marion, Natura Silk - Jedwabna kuracja (jedwab w spray'u) - Świetlisty połysk
  • Isana Professional, Spülung Oil Care - Odżywka do włosów suchych i zniszczonych

Maski:
  • PERFECT.ME, Natural Oils Repair - Maska odbudowująca do włosów suchych, szorstkich i zniszczonych (recenzja)
  • PERFECT.ME, Frizz Stop & Keratin Repair - Maska wygładzająca do włosów puszących się (recenzja)
  • Kallos KJMN Multivitamin - Energizująca maska do włosów

Oleje:
Na skalp:
  • Fitokosmetik - Pieprzowy olejek do włosów z ekstraktem z jodły, chmielu i goździków - Aktywny wzrost (recenzja)
  • Mirolla - Olejek łopianowy z nagietkiem
  • Olej kokosowy

Na długość:
  • New ANNA Cosmetics - Nafta kosmetyczna z aloesem
  • Olej z orzeszków ziemnych
  • Olej kokosowy

Wcierki:
  • Barwa Ziołowa - Odżywka Pokrzywowa do włosów przetłuszczających się
  • Barwa - Woda brzozowa - Preparat do włosów z łupieżem

Zabezpieczenie końcówek:
  • Bioelixiere, Macadamia oil + collagen - Serum do włosów
  • Alterra, Naturkosmetik - Olejek z pestek moreli do włosów suchych i łamliwych (recenzja)

Suplementacja:
  • Solgar - Naturalna Witamina B12
  • siemię lniane

Domowe kuracje:
  • Peeling kawowy
  • Płukanka z kory kasztanowca
  • Płukanka z herbaty malinowej

Inne:
  • Mycie metodą OMO i OOMO
  • Czesanie szczotką TT
  • Masaż skóry głowy
  • Zaplatanie włosów w warkocz
  • Systematyczne podcinanie końcówek



Jakie zmiany zauważyłam?

No niestety chyba tylko na gorsze. Jak widzicie na początku szło mi całkiem dobrze, co prawda szału nie było, ale tragedii też nie. Włosy miały zdrowy połysk i nie było z nimi większych problemów, jeśli chodzi o ich kondycje. Natomiast późniejszy wygląd mojej czupryny to jakaś katastrofa. Właściwie, to nie mam pojęcie dlaczego tak się stało. Cały czas dbałam o to, żeby pielęgnacja była systematyczna, urozmaicona i wzięłam się nawet za olejowanie częściej niż zazwyczaj, a tu taki klops. Może to właśnie ten olej kokosowy przestał im służyć, albo te ciągłe eksperymenty z szamponami i odżywkami? Słońce na pewno też w dużej mierze przyczyniło się do ich wysuszenia. No i jeszcze mój główny grzech minionych wakacji, czyli spanie z mokrymi włosami. Nie wiem, co najbardziej przyczyniło się do tej włosowej katastrofy, możliwe że wszystko po trochu i w efekcie mam teraz puch i suche siano na głowie. Mam też wrażenie, że włosy nabrały jaśniejszego odcienia, co niekoniecznie mi się podoba, ale trudno. Będę teraz miała naturalne ombre. ^^ Jeśli chodzi o zapuszczanie, to nadal trwam w tym postanowieniu i nie zamierzam się poddać, chociaż czasami mam ochotę obciąć połowę tych kłaków. Przez te trzy miesiące tylko raz podcinałam końcówki o jakiś centymetr. Co prawda moje końcówki nie rozdwajają się, ale to spuszone siano i tak wygląda tragicznie. Ostatnio myślałam nawet o tym, żeby wypróbować słynny Ultraplex z Joanny, o którym coraz więcej się mówi i chyba tak zrobię. Planuję też zmienić olej kokosowy na lniany i w końcu przestać chodzić spać z mokrymi włosami. O tej porze roku słońce już raczej krzywdy mi nie zrobi, więc największą wagę trzeba przywiązać do pielęgnacji. Zadbam również o przyspieszenie porostu i postaram się zminimalizować ilość stosowanych kosmetyków. Czasami taki minimalizm wychodzi na dobre. Mam nadzieję, że następnym razem nie będę musiała pokazywać Wam takiej włosowej tragedii i że przybędzie mi kilka centymetrów. :)

Na dzisiaj to już wszystko. 
Jeśli macie jakieś sposoby na sianowate i napuszone włosy, to dajcie koniecznie znać. Chętnie skorzystam z Waszych porad. :)
Buziaczki! :*

10 komentarzy:

  1. Ja ostatnio zaczęłam używać olejku arganowego i są fajne efekty. Spróbuj i Ty ;) Moje włosy są też w opłakanym stanie ;(
    Zapraszam do siebie :http://kobiecomania.blogspot.com/
    ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za radę. :) Pamiętam, że kiedyś stosowałam chyba jakiś olejek arganowy, więc może i tym razem się skuszę. ^^

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ze wzrostem nie jest źle, chociaż mogłoby być lepiej. :)

      Usuń
  3. Przyznam, że włosy w lipcu wyglądały najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. www.glossyspells.blogspot.com/2016/09/pielegnacja-moich-wosow.html - zapraszam Cię na mój post o pielęgnacji włosów, nie chodzi mi tutaj o reklamowanie bloga, ale o to że może znajdziesz w tym poście coś dla siebie, też miałam sianowate włosy, puszące się a teraz są w najlepszym stanie, moje kiedyś też się kręciły, do tej pory tak jest kiedy ich nie wysuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może olej kokosowy Ci nie służy? U mnie spowodował utratę blasku, szorstkość, "sianowatość"....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No całkiem możliwe, dlatego postanowiłam zamienić go na lniany. :)

      Usuń

Dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze i za czas, który poświęcacie na czytanie mojego bloga. :)

Nowszy post Strona główna Starszy post