Na wstępie chciałam Wam bardzo podziękować za te wszystkie miłe i motywujące komentarze pod ostatnim postem. Czasami człowiek potrzebuje takiego kopa do działania i teraz już wiem, że jak popadnę kiedyś w jakąś depresję, to się do Was zgłoszę laski. ;P A teraz już tak poważniej... Mówiłam, że mam dość gadania o kosmetykach, ale powoli doszłam już do siebie, oswoiłam się z nadchodzącym minimalizmem i zrozumiałam, że włosy nadal są moją pasją. Zamierzam więc kontynuować tą tematyką na moim blogu, tylko niekoniecznie tak jak to było do tej pory. Chcę się oderwać od tych wszystkich schematów, które sama sobie wyznaczyłam i zacząć od nowa. Stęskniłam się już za tym blogowym światkiem, w końcu zdobyłam tu niemałą widzę, którą teraz mogę wykorzystać w praktyce. =) Eh, rozgadałam się znowu nie na temat, miało być przecież o kosmetykach z Biedronki! Tak, dzisiaj w tym zakupowym szale, kiedy to ludzie z okazji jednego wolnego dnia robią zapasy jedzenia jakby nadchodziła wojna, udało mi się pstryknąć kilka fotek i ujść przy tym z życiem. ^^ Co prawda ja mam obecnie szlaban na zakupy tego typu i jestem z siebie dumna, że nie uległam pokusie, ale nadal został mi ten pęd podążania z okazjami i być może będzie to przydatna informacja dla Was. A zatem co możemy znaleźć obecnie w Biedronce?
Te maski i szampony z Marionu (Mariona?) są chyba jakąś nowością, bo pierwszy raz je widzę. Mają całkiem sporą pojemność i o ile na szampon bym się nie skusiła ze względu na moją problematyczną skórę głowy w ostatnim czasie, to maskę, czy odżywkę już chętniej bym wypróbowała. Znowu pojawiły się też odżywki w sprayu tej marki i tak się składa, że posiadam je w mojej gigantycznej kolekcji, więc pewnie za jakiś czas będę testować. Szampony z Joanny jakoś mnie nie przekonuję. Zużyłam ostatnio wersję z drożdżami piwnymi i powiem szczerze, że... Albo powiem Wam więcej o tym szamponie w najbliższej recenzji. :)
Jeśli macie ochotę zobaczyć całą ofertę, to odsyłam Was na stronę Biedronki. jest tam też sporo ciekawych kosmetyków do ciała i nie tylko, więc warto upolować okazję. :) No i to chyba tyle w tym temacie. Dajcie znać, czy bawicie się dzisiaj w wycinanie dyńki, bo ja zamierzam za chwilkę stworzyć jeszcze jakieś dzieło. Co prawda z lekkim opóźnienie, ale co tam, liczy się dobra zabawa! No nie? ;D
Widzę, że warto wybrać się do Biedronki ;)
OdpowiedzUsuńMuszę zerknąć na stronę Biedronki :)
OdpowiedzUsuńmarion mi nie służy, ani do pielęgnacji włosów, ani ciała ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio mają coraz fajniejsze rzeczy :)
OdpowiedzUsuń