Z kosmetykami od Dr. Santé miałam okazje zapoznać się już jakiś czas temu składając zamówienie w Lawendowej Szafie. Kupiłam wtedy ten spray, który sprawdził się u mnie rewelacyjnie i skusił mnie również balsam do włosów, widniejący na powyższym zdjęciu. Pomyślałam, że być może świetnie nadawałby się do moich cienkich i delikatnych włosów no i nie pomyliłam się, bo to był strzał w dziesiątkę. :)
Opis produktu:
Formuła serii «Macadamia Hair» wykorzystuje unikalne, odbudowujące i ochronne właściwości Oleju Macadamia, bogatego w kwasy tłuszczowe, który wygładza włosy a przenikając w głąb łodygi włosa odbudowuje jego warstwę lipidową. Efektywnie działające Oleje Monoi i Moringa otulają włosy nieodczuwalnym filmem chroniącym je przed szkodliwym wpływem czynników środowiskowych. Keratyna jako podstawowy budulec włosa przenika do miejsc wymagających dodatkowego wzmocnienia, przeciwdziała kruchości i rozdwajaniu końcówek włosów. Otulając włos od zewnątrz zatrzymuje w nim wilgoć. Proteiny soi odżywiają włosy i dodają im blasku.
Balsam przywraca elastyczność i miękkość włosów, ułatwia ich rozczesywanie. Skutecznie uzupełnia działanie szamponu. Włosy wyglądają na naturalnie zdrowe już po pierwszym zastosowaniu.
Cena: 9, 03 zł tutaj
Pojemność: 200 ml
Opakowanie:
Etykieta:
Skład:
Konsystencja:
Moja opinia:
Zacznę może od tego, że urzekło mnie opakowanie tego balsamu. Poręczna tubka z ciekawą szatą graficzną, która pozwala wycisnąć kosmetyk do samego końca i jest bardzo wygodna w użyciu. Kolejna zaleta to zapach - cudowny wręcz! Delikatny, słodki i taki... Fajny no. :) Ja uwielbiam takie słodkie i smakowite zapachy, więc jestem bardzo na tak. Konsystencja również zasługuje na pochwałę. Ma delikatną i lekką formułę, dzięki czemu nie obciąża włosów, ale też nie spływa z nich i nie przecieka przez palce. Do plusów zaliczyłabym także skład. Mamy tutaj ciekawe zestawienie olei, które świetnie wpływają na włosy. No właśnie, a co z działaniem? Przyznam, że pod tym względem zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona i na pewno się nie zawiodłam. Moje włosy po zastosowaniu tego produktu były przede wszystkim nawilżone, elastyczne i łatwiej się rozczesywały. Zyskały też więcej blasku i miękkości. No i przy okazji pięknie pachniały. :) Po prostu rewelacja! Jednak najbardziej jestem zadowolona chyba z nawilżenia, bo było na prawdę zauważalne i tego właśnie mojej czuprynie brakowało do szczęścia. Balsam ten sprawił, że miałam włosy odżywione aż po same końce, dzięki czemu nie rozdwajały się i wyglądały dużo zdrowiej. Nie żałuję tego zakupu i wiem już, że na pewno skuszę się na maskę do włosów z tej serii i olejek. Szampon póki co sobie odpuszczę, bo mam obecnie małe problemy ze skórą głowy i nie chcę za dużo eksperymentować. Jeśli borykacie się z suchymi i osłabionymi włosami, to polecam gorąco wypróbować kosmetyki tej marki. :)
A może już coś testowaliście?
Dajcie koniecznie znać. ;)
Czuję się bardzo skuszona :) Mam maseczkę z olejem arganowym Dr. Sante i również ją uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńGdyby nie mój zapas produktów do włosów to tem balsam już byłby mój:)
OdpowiedzUsuńTrochę kiepski skład ma ten produkt :/
OdpowiedzUsuń