Cześć Robaczki! ;) Połowa wakacji już niestety za nami, ale został jeszcze miesiąc laby. =) Mam dzisiaj dla Was recenzję szamponu, o którym zupełnie zapomniałam. Większość z Was pewnie doskonale go zna, tylko kiedyś był chyba w innej buteleczce, która wyglądała tak. Wydaje mi się, że jest to ten sam produkt, ale jeśli się mylę, to mnie uświadomcie. Tyle słowem wstępu i przechodzę już do samego szamponu. :)
Opis produktu:
Odkryj magiczną moc ziół! Barwa Ziołowa to linia kosmetyków
oparta na dobroczynnym działaniu naturalnych składników. To seria, której
receptury zostały zaczerpnięte z tradycyjnej, ludowej mądrości.
przeznaczenie:
- do pielęgnacji włosów osłabionych z tendencją do łupieżu
od natury:
od nas:
- Brak silikonów
- Brak barwników
- Hydrolizat keratyny
- Krystaliczna formuła
zapewnia włosom:
- Skuteczne oczyszczenie skóry głowy
- Jedwabisty połysk
- Zdrowy wygląd
Cena: Ok 3 zł
Pojemność: 250 ml
Pojemność: 250 ml
Skład:
Konsystencja:
Moja opinia:
Zacznę tradycyjnie od opakowania. ;) Mamy tutaj plastikową buteleczkę, w której mieści się 250 ml szamponu. Na początku wydawało mi się, że opakowanie jest przeźroczyste, i że to szampon ma tak ciemną barwę, ale okazuję się, że to butelka ma ciemny kolor. Mimo tego możemy zaobserwować jej zawartość, jeśli się dobrze przyjrzymy. Konsystencja jest dość rzadka, ale nie jest wodnista, co ułatwia rozprowadzenie produktu na włosach, a właściwie na skórze głowy, bo to właśnie tam powinien wylądować szampon. =) Zapach jest całkiem spoko. Czuć tam czarną rzepę, ale nie jest jakiś drażniący. Może ja już się po prostu przyzwyczaiłam do tej woni, ale mi osobiście nie przeszkadza. Dodam jeszcze, że jest to jeden z tańszych szamponów, więc warto spróbować za taką cenę, bo tańszy nie zawsze równa się gorszy. :)
Działanie i efekty:
Zużyłam już trzy opakowania tego produktu, co znaczy, że musiał przypaść mi do gustu. ;) Zaznaczę, tylko, że ja szukałam szamponu, który będzie dobrze oczyszczał, dlatego sprostał moim oczekiwaniom. Producent wspomina również, że ma on zapewnić włosom jedwabisty połysk ale nie oszukujmy się, skoro jest to szampon ziołowy, to wiadomo, że nie obędzie się bez odżywki lub maski. Mi to nie przeszkadza, bo stale używam czegoś do odżywiania moich włosów, ale nie radzę Wam nakładać tego szamponu na całą długość włosów, bo podejrzewam, że skończyłoby się to sianem na głowie. Skórę głowy faktycznie bardzo dobrze oczyszcza i świetnie nadaje się również do jej peelingów. Nie zauważyłam, żeby mnie podrażnił, więc jest OK. Możecie go również dostać w większym opakowaniu o pojemności 480 ml, jeśli się nie mylę. ;) Ogólnie jestem zadowolona i podejrzewam, że na pewno będę później testowała inne szampony z tej serii. Kusi mnie jeszcze brzozowy i pokrzywowy, ale wszystko w swoim czasie. =)
A tak przy okazji, jeśli prowadzicie bloga o włosach i chcecie się nim pochwalić, to chciałabym zaprosić Was do społeczności utworzonej niedawno przeze mnie. Wszystkie włosomaniaczki są mile widziane :)
Buziaczki! :*
lubię produkty Barwy :)
OdpowiedzUsuńMi też przypadła do gustu. ;)
UsuńZnam Barwę i ją lubię :]
OdpowiedzUsuńMiałam ten szampon u mnie sprawdził się :) bardzo lubię szampony z tej firmy )
OdpowiedzUsuńPokrzywowy z Barwy to moje guru wśród szamponów! Zawsze go mam! :)
OdpowiedzUsuńTusz do HP 655 CZ109AE CZ110AE CZ111AE CZ112AE Oryginalny.
OdpowiedzUsuń