Siemanko Misiaczki! =) Od jakiegoś czasu pałam wielką miłością do kosmetyków rosyjskich i coraz częściej testuje tego typu produkty. Wcześniej nie byłam do nich przekonana, ale jak tylko postanowiłam spróbować, to żałowałam, że nie skusiłam się wcześniej. Dzisiaj mam dla Was recenzję szamponu, który mogliście już widzieć w jednym z moich hauli, o ile mnie pamięć nie myli. :) Jesteście ciekawi, jak się u mnie sprawdził i czy w ogóle się sprawdził? Zapraszam w takim razie do czytania. =)
Opis produktu:
Babcia Agafia radzi:
„Jeżeli włoski masz słabe i na grzebieniu zostają, obmywaj je wyciągiem z ziół specjalnych z dodatkiem łopianu a wielką radość z tego mieć będziesz.„
Produkt nie zawiera: SLS, parabenów, silikonów, PEG, składników pochodzących z przerobu ropy naftowej.
Składniki aktywne:
- Olej z łopianu większego – ( Arctium Lappa Root Extract ) - przeciwdziała wypadaniu włosów, łupieżowi, ma działanie antyseptyczne, oczyszczające, sebostatyczne, kojące. Działa tonizująco na skórę głowy.
- Kora dębu ( Cortex Quercus Extract) - zawiera głównie garbniki, barwniki flawonowe, pektyny, śluz, związki żywicowe oraz inne substancje. Najszersze zastosowanie kora dębu ma jako środek kąpielowy i kosmetyczny. Stosuje się w postaci kąpieli lub okładów przy oparzeniach, odmrożeniach, stanach zapalnych skóry oraz jako środek ściągający i gojący. Mycie głowy naparem z kory dębu wzmacnia je, przyciemnia oraz likwiduje stany zapalne.
- Babka zwyczajna (Plantago Major Leaf Extract) - wykazuje działanie przeciwzapalne, łagodząco i ochronnie wpływa na błony śluzowe oraz skórę.
- Szałwia (Salvia Officinalis Extract) - działanie oczyszczające, przeciwzapalne w przypadku cery trądzikowej, ściągające przy rozszerzonych porach oraz odkażające w przypadku trudno gojących się ran.
- Smółka z szyszek chmielowych (Humulus Lupulus (Hops) Cone Tar) – zapobiega wypadaniu włosów, stymuluje ich wzrost, opóźnia siwienie, działa przeciwłupieżowo, ogranicza świąd skóry głowy i przetłuszczenie włosów.
- Miodunka plamista (Pulmonaria Officinalis) – wzmacnia cebulki włosowe.
- Pokrzywa (Urtica Dioica Leaf Extract) – wzmacnia włosy, przeciwdziała ich przetłuszczaniu i wypadaniu, zapobiega łupieżowi.
- Prawoślaz (Althaea Officinalis Root Extract) - bogaty w substancje o charakterze nawilżającym działa osłaniająco, zmiękczająco i pozwala utrzymać prawidłowe nawilżenie.
- Mydlnica lekarska (Saponaria Officinalis Root Extract ) – zawiera naturalne saponiny, środki pieniące, które miękko i delikatnie oczyszczają skórę i włosy. Ma działanie kojące i przeciwzapalne.
- Lukrecja gładka (Glycyrrhiza Glabra Root Extract) - delikatny środek pieniący, oczyszczający skórę.
- Szarłat zwisły (Amaranthus Caudatus Seed Extract) - stosowany do włosów i skóry owłosionej (wypadanie włosów, rozdwajanie włosów, łamliwość, brak połysku, wypryski na skórze głowy), wzmacnia cebulki włosowe
- Gipsówka błyszcząca (Gypsophila Paniculata Extract) – tonizuje i odżywia włosy
- Olej z głogu jednoszyjkowego (Crataegus Monogyna Oil) - stosowany głównie w preparatach do pielęgnacji włosów (przy suchych, kruchych, łamliwych, a także tłustych włosach, ze skłonnością do łupieżu)
- Olej z kolendry (Coriandrum Sativum Oil) – stosowany przy łojotoku i wypadaniu.
Cena: 12, 55 tutaj
Pojemność: 350 ml
Opakowanie:
Skład:
Konsystencja:
Moja opinia:
Szampon otrzymujemy w plastikowej buteleczce z dozownikiem o pojemności 350 ml. Opakowanie ma całkiem ciekawą szatę graficzną, która nawiązuje do naturalnego składu produktu, a przynajmniej odniosłam takie wrażenie. Jeśli chodzi o konsystencję, to jest gęsta i nie spływa z włosów, dzięki czemu kosmetyk zyskuje na wydajności. Trochę kiepsko się pieni, ale w końcu mamy tutaj wysoce naturalny skład, więc coś za coś. :) Zapach natomiast bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Przyzwyczaiłam się, że takie ziołowe szampony zazwyczaj nie pachną specjalnie ładnie, a w tym przypadku było zupełnie inaczej inaczej. Przypomina mi on coś w rodzaju kwiatów lub świeżo zerwanej kończyny. W każdym bądź razie połączenie tych syberyjskich ziół sprawia, że czuję się jakbym była na łące. ^^ Takie delikatne i jednocześnie naturalne aromaty przypadły mi ostatnio do gustu. Cena w stosunku do pojemności także wygląda bardzo kusząco, więc nie mogłam sobie odmówić tego zakupu. ;)
Działanie i efekty:
Jak już wspomniałam wcześniej, szampon nie pieni się jakoś specjalnie dobrze, ale za to w delikatny sposób oczyszcza skórę głowy, nie niszcząc przy tym włosów i za to go lubię. :) Po jego zastosowaniu moje włosy były zawsze elastyczne, pełne blasku i łatwo się rozczesywały. Na początku bałam się trochę, że może przyczynić się do powstawania łupieżu, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Wręcz przeciwnie, skalp był bardziej ukojony i wyglądał zdrowiej. Jeśli chodzi o wypadanie włosów, to faktycznie zauważyłam poprawę. Nie była to co prawda jakaś spektakularna zmiana na lepsze, ale na pewno zauważalna, więc nie mogę narzekać. Oprócz tego szampon zadziałał również wzmacniająco, bo nawet jeśli niechcący zbyt mocno przeczesałam włosy, to i tak nie odczuwałam bólu jak zwykle bywało. Być może moje cebulki zostały odżywione i są teraz bardziej zakotwiczone w skórze głowy. Coś w tym musi być, bo skład bogaty w tak wiele ziół na pewno sprzyja włosom. :) Generalnie doszukałam się samych korzyści podczas stosowania, mimo tego, że nie spodziewałam się niczego nadzwyczajnego. Kosmetyk jak najbardziej nadaje się do codziennego mycia i na dodatek świetnie radzi sobie ze zmywaniem olei. Ja osobiście jestem z niego bardzo zadowolona i na pewno skuszę się w przyszłości na inne szampony z tej serii i nie tylko. ;)
Dajcie znać co sądzicie o rosyjskich kosmetykach, jakie szampony spisują się u Was najlepiej i czy polecacie coś ciekawego. =)
Buziaczki! :*
Fajnie, że nie spowodował łupieżu, natomiast ukoił skórę głowy :)
OdpowiedzUsuńLubię szampony, które tak działają. :)
UsuńChętnie go przetestuję ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak u Ciebie się sprawdzi. =)
UsuńDo mnie właśnie jedzie paczuszka ze Skarbów Syberii. Bardzo dobrze sprawdzał się u mnie szampon z papryczką Chilli i pomarańczą z serii Love2 MIX Organic.
OdpowiedzUsuńTen szampon też bardzo chcę wypróbować, dobrze, że mi o nim przypomniałaś. ;)
Usuńrosyjskich szamponów jako tako takich nie stosowałam jeszcze, ale uwielbiam mydło cedrowe :)ale kuszą mnie szampony Bani Agafii :)
OdpowiedzUsuńMydło cedrowe też muszę koniecznie wypróbować, bo jeszcze nie miałam. ;)
UsuńBardzo lubię ruskie kosmetyki. Zwłaszcza maseczki :)
OdpowiedzUsuńRacja, maseczki też są świetne. :)
UsuńDobrze, że w miarę się sprawdził, skoro widzisz delikatną poprawę :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę. =]
UsuńOstatnio pojawiły się te kosmetyki u mnie w aptece, muszę się im bliżej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńO to super, że coraz częściej można dostać je stacjonarnie. :)
UsuńMi na wypadanie włosów bardzo pomogło <a href='https://modauroda.com.pl/wypadanie-wlosow-przyczyny-leczenie/">mleczko pszczele</a>. Działa o wiele lepiej niż maseczka, poprawia przepływ krwi i dzięki temu hamuje wypadanie włosów.
OdpowiedzUsuń