Witajcie moi Kochani! :) Jakoś zimą ubiegłego roku przypomniałam sobie, że istnieje coś takiego jak nafta kosmetyczna. Pamiętam, że pier...

New Anna Cosmetics - Nafta kosmetyczna z sokiem pokrzywy New Anna Cosmetics - Nafta kosmetyczna z sokiem pokrzywy

New Anna Cosmetics - Nafta kosmetyczna z sokiem pokrzywy


Witajcie moi Kochani! :) Jakoś zimą ubiegłego roku przypomniałam sobie, że istnieje coś takiego jak nafta kosmetyczna. Pamiętam, że pierwszy raz po naftę sięgnęłam jeszcze na początku mojej włosowej przygody i byłam bardzo zadowolona z jej efektów, więc i tym razem się skusiłam. Dla odmiany wybrałam sobie taką, która zawierała sok z pokrzywy, bo byłam bardzo ciekawa jej działania i co się okazało? O tym będzie więcej za chwilę, więc jeśli jesteście ciekawi, to zapraszam na recenzję. =)


Opis produktu:

Zawarty w nafcie sok z młodych liści pokrzywy wzmacnia cebulki nadając włosom połysk i zdrowy wygląd, zapobiega łupieżowi.
Polecana do pielęgnacji wszystkich rodzajów włosów.

Nafta kosmetyczna z sokiem pokrzywy

  • działa antyłojotokowo
  • poprawia strukturę włosów
  • ułatwia rozczesywanie
  • nadaje włosom połysk
  • włosy stają się miękkie i elastyczne

Cena: Ok 5 zł
Pojemność: 120 g


Opakowanie:

New Anna Cosmetics - Nafta kosmetyczna z sokiem pokrzywy, opakowanie

New Anna Cosmetics - Nafta kosmetyczna z sokiem pokrzywy, opis opakowania

New Anna Cosmetics - Nafta kosmetyczna z sokiem pokrzywy, zamknięcie opakowania

New Anna Cosmetics - Nafta kosmetyczna z sokiem pokrzywy, otwarcie opakowania
 

Konsystencja:

New Anna Cosmetics - Nafta kosmetyczna z sokiem pokrzywy, konsystencja


Moja opinia:

Nafta mieści się w plastikowej buteleczce z dozownikiem o pojemności 120 g. Takie opakowanie ma swoje wady i zalety bo świetnie sprawdza się jeśli chcemy dodać naftę do maski, ale już gorzej w momencie gdy zamierzamy aplikować ją bezpośrednio na włosy. Ja zawszę wylewałam odrobinę produktu na dłonie i dopiero wtedy wcierałam we włosy, więc trzeba uważać, żeby nie nachlapać. ;) Konsystencja w tym przypadku jest wodnista, ale jednocześnie bardzo tłusta, co można zauważyć na zdjęciu powyżej. Dobrze rozprowadza się na włosach i nadaje się do mieszania z większością odżywek czy masek. Zapach natomiast nie kojarzy mi się z niczym przyjemnym, ale jak na naftę kosmetyczną to i tak nie mam powodów do narzekań. Moja poprzednia nafta zwalała smrodem z nóg, a tutaj nawet czuć trochę tą pokrzywę, więc idzie przeżyć. :) No i obowiązkowo muszę wspomnieć o wydajności, bo męczyłam się z nią już ponad pół roku w pozytywnym tego słowa znaczeniu oczywiście. Byłam pewna, że poużywam sobie miesiąc, góra dwa i będę leciała po następne opakowanie, a tu końca nie widać. Ne wiem jakim cudem starczyła mi na tak długi okres czasu, ale widocznie te oleiste kosmetyki mają to do siebie. Za taką cenę, to grzech nie spróbować. =)


Działanie i efekty:

Nie będę przedłużać i przyznam, że jestem z niej bardzo zadowolona. Praktycznie już po pierwszym użyciu widziałam efekty, bo w sumie trudno nie zauważyć, że matowe włosy zyskują nagle więcej blasku,  są gładkie i elastyczne. Przy regularnym stosowaniu stały się również bardziej miękkie, łatwiejsze do rozczesania i nie miałam problemów z rozdwojonymi końcami. Naftę stosowałam na różne sposoby, zazwyczaj na suche włosy przed myciem, czasami dodawałam odrobinę do maski i kilka razy zdarzyło mi się wetrzeć w skalp. Po tym ostatnim zabiegu zauważyłam, że nafta faktycznie działa wzmacniająco na cebulki, bo wypadało mi znaczniej mniej włosów podczas mycia. A skoro już przy myciu jesteśmy, to nie musicie się obawiać, że skończycie z tłustymi strąkami na głowie po jej użyciu, bo praktycznie większość odżywek i masek dobrze radzi sobie ze zmyciem tego produktu z włosów, także spokojnie. :) No i cóż mogę jeszcze dodać? Osobiście jestem bardzo zadowolona i na pewno skuszę się na inne kosmetyki tej marki. Jeśli szukacie ratunku dla suchej i zniszczonej czupryny, to myślę, że nafta kosmetyczna będzie świetnym rozwiązaniem zwłaszcza dla włosów po chemicznym rozjaśnianiu, trwałej i innych tego typu zabiegach. Dzięki niej w krótkim czasie można przywrócić włosom zdrowy wygląd, a przy systematycznym stosowaniu poprawić ich kondycję, więc z całego serducha polecam. :)

A Wy stosowaliście już naftę kosmetyczną?
Może macie jakąś ulubioną i godną polecenia? =)
Buziaczki! :*

Cześć Kochani! ;) Cieszę się, że w końcu piszę tego posta, bo zabieram się za to chyba już od tygodnia i zawsze coś musiało mi przeszkod...

Kuracja skrzypowo-pokrzywowa ratunkiem dla osłabionych włosów Kuracja skrzypowo-pokrzywowa ratunkiem dla osłabionych włosów

Kuracja skrzypowo-pokrzywowa ratunkiem dla osłabionych włosów


Cześć Kochani! ;) Cieszę się, że w końcu piszę tego posta, bo zabieram się za to chyba już od tygodnia i zawsze coś musiało mi przeszkodzić... No ale do rzeczy! Dzisiaj będzie o słynnej herbatce ze skrzypu i pokrzywy, która ma działać wzmacniająco na nasze włosy. Taką kurację zafundowałam sobie jakoś w marcu tego roku dlatego też mam dość duże spóźnienie jeśli chodzi o zdawanie relacji, ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie bo w końcu najważniejsze są efekty. ;) Wcześniej dużo słyszałam o wspaniałych właściwościach tych ziół, ale sama jakoś nie mogłam się zmotywować do picia owej herbatki. Mimo wszystko w końcu udało mi się postawić na swoim i jeśli Wy również cierpicie na brak motywacji, to zachęcam do poczytania moich wypocin o skrzypie i pokrzywie. Mam nadzieję, że dzięki temu bardziej ochoczo przystąpicie do działania, a teraz pozwólcie, że wrócimy już do naszego głównego tematu. ^^


Kuracja skrzypowo-pokrzywowa

Kuracja skrzypowo-pokrzywowa ratunkiem dla osłabionych włosów, skrzyp i pokrzywa na wzmocnienie włosów


Tutaj możecie zobaczyć już gotową do picia mieszankę ziołową, która towarzyszyła mi przez równy miesiąc. ;) Właśnie dlatego skusiłam się na widoczne powyżej herbatki, bo w każdym opakowaniu znajduje się 30 saszetek, co daje nam 30 dni kuracji. Jeśli chcielibyście kupić skrzyp i pokrzywę jako jeden produkt, to raczej ciężko będzie Wam znaleźć, bo sama próbowałam i nic z tego nie wyszło. ;P W tym przypadku kupienie tych ziół osobno jest chyba najrozsądniejszym rozwiązaniem. A skoro mamy do czynienia z ziołami, to musicie przygotować się również na ziołowy smak. Z tego co wiem, to nie każdemu on odpowiada, ale dla mnie był całkiem znośny. Co prawda nie zaliczyłabym go tych najlepszych, ale jest OK, więc bez obaw. ;) Tylko nie próbujcie przypadkiem ułatwiać sobie sprawy cukrem, bo ziół nie powinno się pić na słodko, no chyba, że byłby to jakiś sok naturalny, to wtedy możemy przymknąć oko, ale wersja bez dodatków jest moim zdaniem najlepsza. =)


Jak przygotować herbatkę?

Kuracja skrzypowo-pokrzywowa ratunkiem dla osłabionych włosów, herbata ze skrzypu i pokrzywy


Troszkę śmiesznie się czuję tłumacząc przygotowanie herbaty, bo sprawa jest dziecinnie prosta, ale z drugiej strony zależy mi na tym, żeby wszystko było jasne dla kogoś kto nigdy się w takie rzeczy nie bawił, więc sami rozumiecie. ;) Przede wszystkim potrzebne będą nam nasze ziółka i wrzątek. Jednak zanim wybierzecie się po nie do sklepu, radziłabym postawić na jakość i myślę, że lepiej będzie wybrać coś z apteki lub zielarni. Lepiej wydać kilka złotych więcej i mieć gwarancję, że nie pijecie byle czego. Mogą być to też sypane zioła, wszystko zależy od Waszych upodobań. ;)

  • 1 torebkę pokrzywy i 1 torebkę skrzypu zalewamy wrzątkiem. 
  • Zostawiamy nasze ziółka pod przykryciem na około 5 minut lub dłużej, żeby miały szansę na porządne zaparzenie.
  • Po tym czasie herbatka jest gotowa do picia i taki właśnie wywar powinniśmy spożywać codziennie przez miesiąc.

Kuracja skrzypowo-pokrzywowa ratunkiem dla osłabionych włosów, przygotowanie herbaty ze skrzypu i pokrzywy


Dodam jeszcze, że ja piłam jedną szklankę dziennie, ale gdybyście mieli ochotę na więcej, to równie dobrze możecie pozwolić sobie na dwie porcje. ;) Zazwyczaj czekałam aż herbata będzie chłodna, bo w takiej wersji smakowała mi najbardziej. Jeśli nie możecie przekonać się do jej smaku, to polecam właśnie poczekać aż ostygnie, bo być może wtedy łatwiej będzie Wam ją przełknąć. No i nie muszę chyba wspominać o systematyczności prawda? Żadna kuracja bez tego jakże ważnego punktu nie ma moim zdaniem sensu. Miesiąc kuracji zleciał mi bardzo szybko i szczerze mówiąc trochę już tęsknie za piciem ziółek, więc niebawem na pewno do nich wrócę, a tym czasem spójrzmy na efekty...


Efekty kuracji skrzypowo-pokrzywowej:


Kuracja skrzypowo-pokrzywowa ratunkiem dla osłabionych włosów, efekty kuracji


Jeden miesiąc, to jednak krótki okres czasu i na pierwszy rzut oka zmiany mogą nie być widoczne, ale musicie mi zaufać i uwierzyć na słowo w to co zauważyłam na podstawie moich obserwacji. Szczerze mówiąc nie liczyłam na wiele, ale jednak zostałam pozytywnie zaskoczona. Efekty, które udało mi się zauważyć podczas kuracji były następujące:

  • Moje włosy wzmocniły się i znacznie mniej wypadały. Co prawda wypadanie nie zostało całkowicie zminimalizowane, jednak w znacznym stopniu udało się je ograniczyć. Nie gubiłam już tylu kłaczków podczas mycia i czesania.
  • Pojawiły się baby hairs! Nie był to jakiś mega wysyp ale zawsze coś. Te małe urocze antenki były wyraźnie mocniejsze i zdrowsze niż stare włosy.
  • Czupryna zyskała więcej blasku i elastyczności. Włosy nie łamały się i były gładkie w dotyku. Końcówki również nie sprawiały najmniejszych problemów.

Jeśli chodzi o przyspieszenie wzrostu, to tutaj niestety szału nie ma, ale na tym akurat specjalnie mi nie zależało. Być może mogłabym się pochwalić jakimś rekordowym przyrostem, gdybym stosowała taką kurację częściej. Najważniejsze, że włosy się wzmocniły i właśnie dzięki temu mam motywację, żeby spróbować ponownie. Obecnie zabrałam się za picie innych ziółek, więc nie chcę wszystkiego teraz mieszać, ale być może skuszę się jesienią. Podsumowując jestem bardzo zadowolona z efektów i polecam picie słynnej skrzpokrzywy wszystkim tym, którzy chcą wzmocnić swoje osłabione włosy i przywrócić im zdrowy wygląd. ;)

A Wy lubicie pić zioła?
Jeśli tak, to dajcie znać jaki wpływ mają na Wasze włosy. ;)
Buziaczki! :*

Witajcie Miśki! :) Tak jak obiecałam, nadrabiam zaległości i mam dziś dla Was kolejną recenzję. Tym razem będzie to maska do włosów, któ...

Mila, Antiagae - Maska do włosów dojrzałych Mila, Antiagae - Maska do włosów dojrzałych

Mila, Antiage - Maska do włosów dojrzałych


Witajcie Miśki! :) Tak jak obiecałam, nadrabiam zaległości i mam dziś dla Was kolejną recenzję. Tym razem będzie to maska do włosów, która towarzyszyła mi bardzo długo... Miałam już wrażenie, że chyba nigdy się nie skończy, ale nastał wreszcie ten moment. ;P Zazwyczaj stosowałam maski z Kallos'a i byłam z nich bardzo zadowolona, jednak tym razem postanowiłam dla odmiany spróbować czegoś nowego. Jesteście ciekawi jakie były tego efekty? W takim razie zapraszam do czytania. =)


Opis produktu:

  • Dzięki połączeniu unikalnej kompozycji składników aktywnych VECOREXIN® PROTECTIVE z ekstraktami roślinnymi skutecznie wnika do wnętrza włosa.
  • Zwalcza wolne rodniki i zapobiega ich niszczącemu działaniu.
  • Chroni włos przed negatywnym wpływem promieniowania UV.
  • Dzięki składnikom kondycjonującym zwiększa blask i siłę włosa, zachowując jego piękno i młodość.

Cena: 23, 90 tutaj
Pojemność: 1000 ml


Opakowanie:

Mila, Antiage - Maska do włosów dojrzałych, opakowanie

Mila, Antiage - Maska do włosów dojrzałych, opis opakowania


Konsystencja:

Mila, Antiage - Maska do włosów dojrzałych, konsystencja


Skład:

Mila, Antiage - Maska do włosów dojrzałych, skład


Moja opinia:

Maksa mieści się w wielkim, zakręcanym słoju o pojemności 1000 ml. Zaletą tego opakowania jest duży otwór, w którym bez problemu zmieści się cała dłoń, dzięki czemu z łatwością można wydobyć z niego kosmetyk zwłaszcza pod koniec użytkowania. Konsystencja przypomina mi trochę słynne Kallo'sy, nie spływa z włosów i dobrze się rozprowadza. Na wydajność również nie mogę narzekać, bo jak już wcześniej wspomniałam musiałam się sporo namęczyć z tym olbrzymem, żeby dobić do dna. Zapach natomiast ma w sobie coś delikatnego i słodkiego, ale nic konkretnego nie mogę w nim wyczuć. W każdym bądź razie zaliczyłabym  go do tych całkiem przyjemnych zapachów. Szkoda tylko, że nie utrzymuje się na włosach, a przynajmniej nie na moich. Cena może być, chociaż nie obraziłabym się gdyby była trochę niższa, bo po przygodzie z Kallos'ami chyba za bardzo przyzwyczaiłam się, że taką wielką maskę dostanę za dyszkę, ale generalnie jest OK. ;P


Działanie i efekty:

No cóż... Powiem szczerze, że spodziewałam się czegoś więcej. Liczyłam na to, że maska poprawi kondycję moich włosów albo chociaż doda im blasku, a tak naprawdę zauważyłam tylko, że dzięki niej były bardziej miękkie, ułatwiała ich rozczesywanie i właściwie na tym koniec. Producent sporo obiecuje, jednak tyłka mi nie urwało. Na pewno dużą zaletą kosmetyku jest wydajność i konsystencja, która dobrze łączy się z olejami. Lubię czasem trochę pokombinować i kiedy coś się u mnie nie sprawdza, to zwykle szukam sposobu na udoskonalenie produktu. Postanowiłam więc, że spróbuję zmieszać maskę z olejem lnianym i naftą kosmetyczną. W obu tych przypadkach zauważyłam znacznie lepsze działanie, a przy okazji odkryłam nowe zastosowanie dla naszego olbrzyma. Skoro samodzielnie nie robi nic szczególnego, to może pełnić rolę bazy do wszelkich włosomaniaczych mieszanek. ;) Ogólnie to skusiłam się na zakup tej maski, bo kiedyś miałam już serum i lotion odmładzający z Mariona. Byłam z nich bardzo zadowolona, więc doszłam do wniosku, że maska odmładzająca będzie strzałem w dziesiątkę, a tu taki klops... Chyba jednak zostanę przy Kallos'ach, bo mało tego, że są tańsze, to mają lepsze działanie i również świetnie nadają się do mieszania z olejami. Co prawda ta maska krzywdy mi nie wyrządziła, ale raczej Wam nie polecam. ;)

A Wy jakie maski i odżywki stosujecie najchętniej? :)
Dajcie znać co sprawdza się u Was najlepiej i co polecacie.
Buziaczki! :*

Cześć Robaczki, jak leci? ;) Dzisiaj dla odmiany chciałabym wrócić na moment do minionego weekendu i powspominać wyjazd do Ustronia M...

A może nad morze? + Tag - Moje włosy w pigułce A może nad morze? + Tag - Moje włosy w pigułce



Cześć Robaczki, jak leci? ;) Dzisiaj dla odmiany chciałabym wrócić na moment do minionego weekendu i powspominać wyjazd do Ustronia Morskiego, bo właśnie tam wybraliśmy się razem z moim Pyśkiem. ^^ A tak przy okazji, to zdjęcie które widzicie powyżej jest jego dziełem i nie mogło się bez niego obyć, gdyż uważam, że jest przecudowne. Będzie też dużo innych zdjęć z naszego wyjazdu i przy okazji odpowiem na kilka pytań dotyczących moich włosów. Nigdy wcześniej nie robiłam żadnych tagów na moim blogu, ale nie zaszkodzi spróbować. W końcu jestem tutaj z Wami od ponad roku, więc chyba najwyższa pora dać się trochę poznać. No to co, zaczynamy? =)




Pani mewa pozuje dostojnie na jednej nodze, cóż za pełna wdzięku modelka. :)




A tutaj mamy już o czynienia z bardziej licznym zgromadzeniem. ^^




Mewy mogą, to ja też, a co! Mimo tego, że woda była zimna, to i tak nie dałam za wygraną i musiałam zamoczyć stopy. W końcu trzeba się hartować. ;P




Ah! Magiczny zachód słońca. Tyle razy już go widziałam, a za każdym razem tak samo się zachwycam...






Muszelek było niewiele, ale za to przyjemnie spacerowało się brzegiem plaży. :)




Znaleźliśmy nawet dziką plażę, na której z chęcią spędziłabym cały dzień...




Obowiązkowo foteczka na molo, bo jakżeby inaczej. ;D





Przed odjazdem spacerek po lesie. :) Uwielbiam leśne powietrze. Te drzewa, zapach, cisza, spokój, rozmarzyłam się...




W drodze powrotnej mieliśmy równie piękne widoki. Tam mogłabym zamieszkać. Drewniana chatka nad jeziorkiem w tak bajecznej scenerii, to coś dla mnie. ^^ Właściwie, to blisko morza też mogłabym mieszkać i zazdroszczę wszystkim, którzy mają taką przyjemność. Zauważyłam, że nad morzem moje włosy mają się jakoś lepiej, czyżby wilgotne powietrze im służyło? No właśnie, skoro już przy włosach jesteśmy, to pora na obiecany wcześniej tag. =)


Moje włosy w pigułce

  • Twój naturalny kolor włosów?

Ciemny brąz, palona kawa - coś w ten deseń. Ciemniejsze u nasady i jaśniejsze na końcach. Czasami na zdjęciach wyglądają jakby były miedziane albo rudawe, ale w rzeczywistości takie nie są, chociaż kiedyś i takie kolory na nich gościły. ;P

  • Twój obecny kolor włosów?

100% natury. :)

  • Aktualna długość włosów?

Średnia, a konkretniej sięgają mi do łopatek. :)

  • Długość na jaką chciałabyś zapuścić włosy?

Myślę, że włosy do talii, to byłby szczytem moich marzeń. Dłuższych raczej bym nie chciała, bo pewnie utrudniałyby mi życie. Chociaż kto wie, może kiedyś i takie mi się zamarzą...

  • Jak często podcinasz końcówki?

Minimum raz na trzy miesiące. Obecnie częściej nie muszę tego robić. Kiedyś podcinałam je raz na miesiąc, ale wtedy były w tragicznym stanie i chciałam jak najszybciej się ich pozbyć. ;P

  • Twoje włosy są proste, kręcone, czy falowane?

Różnie z nimi bywa, raz się kręcą a kiedy indziej są falowane. =)

  • Jaką porowatość mają Twoje włosy?

Wysoką albo średnią, nie jestem pewna tak na prawdę. ^^

  • Jakie są Twoje włosy, np. suche, przetłuszczające się?

Suche na końcach z tendencją do przetłuszczania się u nasady.

  • Jak wygląda Twój rytuał codziennej pielęgnacji?

Zazwyczaj myję włosy metodą OMO, staram się delikatnie je rozczesywać używając wcześniej jakiegoś sprayu, obowiązkowo nakładam serum na końce, no i oczywiście musi być masaż skóry głowy. To jest taki standard, do którego co jakiś czas dochodzą wcierki, oleje, płukanki, peelingi, kuracje etc. Jednak zdrowa dieta gra tutaj najważniejsza rolę.

  • Czego nie lubią Twoje włosy (np. wiatru, silikonów itp. - wszystko co przyjdzie Ci do głowy) ?

Na pewno nie lubią wysokiej temperatury, zbyt dużej ilości kosmetyków, szarpania, źle dopasowanych wcierek i szamponów.

  • Co lubią Twoje włosy (np. olejowanie, długie spacery przy blasku księżyca itp. - wszystko co Ci przyjdzie do głowy) ?

Zdecydowanie lubią naturalne kosmetyki, oleje, płukanki, wcierki ziołowe i delikatne traktowanie. ;)

  • Jaka jest Twoja ulubiona fryzura?

Nie mam ulubionej fryzury, bo zazwyczaj nosze rozpuszczone włosy, a w domu zaplatam luźny warkocz i nawet nie wyobrażam sobie jakichś kucyków, koków, dobieranych warkoczy itd., bo moje włosy sę bardzo obolałe po takich eksperymentach. ;D

  • Gdyby Twoje włosy umiały mówić, co by powiedziały?

Powiedziałyby pewnie, żebym już nigdy więcej nie sięgała po tabletki hormonalne, a tak, to raczej nie mają na co narzekać. ;p

  • Od kiedy stosujesz świadomą pielęgnację włosów?

Pamiętam, że jak zaczęłam stosować maski i odżywki, to myślałam wtedy, że prowadzę nie wiadomo jak bogatą pielęgnację, a tak na prawdę wszystko zaczęło się w momencie kiedy założyłam tego bloga. Testowałam wiele kosmetyków, próbowałam różnych kuracji i codziennie zgłebiałam wiedzę w tej dziedzinie, a to wszystko dzięki Wam Kochane Blogerki, za co z całego serducha dziękuję! <3 Każda z Was wnosi tutaj coś ciekawego i chociaż nie zawsze mam czas na czytanie tych wszystkich blogów, to jestem przekonana, że jeszcze wiele do odkrycia przede mną. =)


Na koniec możecie się zrelaksować i posłuchać szumu fal... ^^ Jakość co prawda nie jest najlepsza, bo nagrywałam telefonem, ale przynajmniej mam pamiątkę. No i oczywiście pozdrawiam wszystkich z Ustronia Morskiego, mam nadzieję, że jeszcze tam wrócę. :)




Jeśli macie ochotę, to zachęcam Was do przedstawienia swoich włosów w pigułce.
Dajcie znać, czy znacie jakieś inne ciekawe tagi, to chętnie zrobię jeszcze coś w przyszłości. :)
Buziaczki! :*

Witajcie Kochani! :) Ostatnio miałam niemałą przerwę w blogowaniu, chociaż obiecywałam to zmienić, ale wyszło jak wyszło. Najpierw pojaw...

Nectar Of Nature - Szampon przeciwłupieżowy z trawą cytrynową Nectar Of Nature - Szampon przeciwłupieżowy z trawą cytrynową

Nectar Of Nature - Szampon przeciwłupieżowy z trawą cytrynową


Witajcie Kochani! :) Ostatnio miałam niemałą przerwę w blogowaniu, chociaż obiecywałam to zmienić, ale wyszło jak wyszło. Najpierw pojawiły się problemy z kompem, a później dodatkowo wysiadł mi żołądek, no i jeszcze zaliczyłam mały wypad nad morze, ale o tym innym razem. =) Dzisiaj podzielę się z Wami moimi wrażeniami na temat szamponu, który zużyłam w ostatnim czasie. Nazbierało mi się trochę kosmetyków do zrecenzowania i sama nie wiedziałam co wybrać, ale ostatecznie padło na szampon. Kupiłam go już dawno w Carrefourze z myślą o peelingu skóry głowy. Jak się sprawdził w tej roli? Zobaczmy. :)


Opis produktu:

Używać 2 do 3 razy w tygodniu. Nanieść na skórę głowy i wilgotne włosy. Pozostawić na 2 - 3 minuty i następnie dokładnie spłukać. Zalecany przy zdrowotnych problemach skóry głowy.

Cena: Ok 4 zł
Pojemność: 300 ml


Opakowanie:

Nectar Of Nature - Szampon przeciwłupieżowy z trawą cytrynową, opakowanie

Nectar Of Nature - Szampon przeciwłupieżowy z trawą cytrynową, opis opakowania

Nectar Of Nature - Szampon przeciwłupieżowy z trawą cytrynową, zamknięcie opakowania

Nectar Of Nature - Szampon przeciwłupieżowy z trawą cytrynową, otwarcie opakowania


Skład:

Nectar Of Nature - Szampon przeciwłupieżowy z trawą cytrynową, skład


Konsystencja:

Nectar Of Nature - Szampon przeciwłupieżowy z trawą cytrynową, konsystencja


Moja opinia:

Jak widać powyżej, szampon mieści się w plastikowym opakowaniu o pojemności 300 ml. Buteleczka jest przeźroczysta dzięki czemu z łatwością możemy sprawdzić jej zawartość. Konsystencja kosmetyku na zdjęciu wygląda na całkiem gęstą, ale niestety w rzeczywistości gęstością nie grzeszy. Mimo tego dobrze się pieni, szybko rozprowadza na włosach i nie obciąża ich. Zapach natomiast faktycznie przypomina trawę cytrynową i ma w sobie coś orzeźwiającego, ale nie zaliczyłabym go do jakichś nadzwyczajnych. Właściwie to trudno byłoby się nastawiać na nie wiadomo jakie cuda w tym przypadku, skoro mamy do czynienia z najniższą półką cenową. Jednak najważniejszą kwestią, na którą  bez wątpienia warto zwrócić uwagę jest działanie, bo cena nie zawsze musi być adekwatna do jakości. ;) 


Działanie i efekty: 

Kupiłam ten szampon spontanicznie i bez większego zastanowienia. Skusiłam mnie do tego bardzo niska cena i pomyślałam, że może być całkiem dobry do peelingu, a jeśli będzie inaczej to i tak zbyt wiele nie stracę :) Niestety jako baza do peelingu nie spisywał się najlepiej ze względu na swoją wodnistą konsystencję. Po zmieszaniu z kawą przelewał mi się przez palce podczas aplikacji i znacznie ją utrudniał. No cóż, mówi się trudno, ale mimo wszystko postanowiłam dać mu jeszcze jedną szansę i wypróbowałam go w solowej wersji. Zauważyłam wtedy, że dobrze oczyszcza skórę głowy i jednoczenie nie przesusza włosów. Jeśli chodzi o problem z łupieżem, to niestety nie radzi sobie z tym zbyt dobrze i na pewno nie jest rozwiązaniem problemu. Myślę jednak, że warto wypróbować ten kosmetyk w celu mocniejszego oczyszczenia włosów. Jest tani, wydajny, nie podrażnia no i jeszcze kusi ceną. Nie wiem czy sięgnę po niego ponownie, bo obecnie mam nadmiar zapasów włosowych, ale chętnie wypróbowałabym jeszcze inne szampony i odżywki z tej serii. =)

Dajcie znać co o nim sądzicie i jakie inne szampony do oczyszczania polecacie. ;)
Buziaczki! :*

Cześć! Tak na prawdę ten haul planowałam zrobić już dużo, dużo wcześniej, ale tak jakoś się złożyło, że miałam małe urwanie głowy i wysz...

HAUL kosmetyczny - Wizaż24, wcierki, wymarzony szampon i co nieco z Biedronki HAUL kosmetyczny - Wizaż24, wcierki, wymarzony szampon i co nieco z Biedronki

HAUL kosmetyczny - Wizaż24, wcierki, wymarzony szampon i co nieco z Biedronki


Cześć! Tak na prawdę ten haul planowałam zrobić już dużo, dużo wcześniej, ale tak jakoś się złożyło, że miałam małe urwanie głowy i wyszło jak zwykle. ;P Tym razem nie będą to słynne rosyjskie kosmetyki, bo mam ich już sporo w zapasie... Skusiłam się jednak na kilka innych produktów, których szukałam już od dłuższego czasu i jak na złość nie mogłam ich dostać w żadnej drogerii. Wtedy właśnie straciłam cierpliwość i zrozumiałam, że chyba jednak trzeba załatwić to inaczej i z pomocą przyszedł mi Wizaż24. Całkiem ciekawy sklep z bogatym asortymentem i różnymi nowościami, więc warto się z nim zapoznać tym bardziej, że ceny są bardzo przystępne. Upolowałam też co nieco w Biedronce, bo jakoś nigdy nie potrafię przejść obojętnie obok półek z kosmetykami jak już robię tam zakupy. Promocje, nowości i ta myśl, że coś na pewno się przyda, a później czeka miesiącami na zużycie. ;D No dobra, mniejsza o to, sprawdźmy w końcu co też kupiłam! ;)


haul kosmetyczny, wizaż24, kosmetyki do pielęgnacji włosów


Myślę, że większość z tych kosmetyków jest Wam dobrze znana, ale pojawiły się również nowości. :)  Zdecydowanie przeważają wcierki i to własnie na nich zależało mi najbardziej. Nie wiem, kiedy będę robiła kolejne zamówienie, więc wolałam mieć coś na wzmocnienie włosów w zapasie. Jeśli chodzi o odżywki czy maski, to ograniczyłam ich zakup do minimum z wiadomych powodów. ;P Na pewno doczekacie się recenzji całego powyższego zgromadzenia, ale to tak dla zainteresowanych...


haul kosmetyczny, Wizaż24, barwa ziołowa, odżywki do włosów



W tym przypadku nazwa wskazuje na to, że mamy do czynienia z odżywkami, ale ze względu na alkohol w składzie będę używała ich jako wcierek. Na początku polowałam tylko na wersję z czarną rzepą, ale ostatecznie przygarnęłam wszystkie trzy. Niedługo będę testowała pokrzywową i mam nadzieję, że fajnie się u mnie sprawdzi. :)


haul kosmetyczny, Wizaż24, wcierki do włosów, woda brzozowa



Kolejna porcja wcierek, bo jakżeby inaczej. :) Ostatnio namiętnie testuję wody brzozowe, więc tej też nie mogłam sobie odmówić skoro już nadarzyła mi się taka okazja. Naftę zapewne będę stosować częściej na długość włosów no i strasznie ciekawi mnie ten elixir ziołowy, oby tylko nie okazał się bublem...


haul kosmetyczny, Wizaż24, odżywki do włosów, Marion ocet z malin, Farmona szampon z czarną rzepą





Tak, właśnie ten szampon marzył mi się już od bardzo dawna! Nigdzie nie mogłam go dostać i w końcu jest mój. ^^ Nie zaliczyłabym go do jakichś nadzwyczajnie słynnych szamponów, ale sam fakt, że zawiera czarną rzepę bardzo mnie kusi. ;) Mamy tutaj jeszcze ocet z malin a dokładniej spray i maseczkę. Chciałam jeszcze zamówić płukankę z tej serii, ale niestety jej nie było. No cóż, może innym razem.


haul kosmetyczny, szampony, Perfect.Me, Joanna



  • Biosilk, Silk Therapy - Naturalny jedwab - odżywka regenerująca bez spłukiwania
  • Joanna, Tradycyjna Receptura - Szampon normalizujący do włosów przetłuszczających się - Drożdże piwne i chmiel 
  • PERFECT.ME - Repair & Stay Strong - Szampon wzmacniający do włosów słabych, cienkich i wypadających


No i na koniec wspomniane wcześniej co nieco z Biedronki. Biosilk już wielokrotnie gościł w pielęgnacji moich włosów, ale jeszcze nigdy nie miałam tej chyba najpopularniejszej wersji i w końcu uległam pokusie, jak tylko zobaczyłam promocję. ;P Bardzo opłacalnym zakupem był także szampon z PERFECT.ME, który podbił moje serce, bo miałam okazje już wcześniej go testować, więc w tym przypadku nie mogłam przejść obok niego obojętnie. Niedawno pojawiły się też nowe szampony z Joanny i właśnie ten z drożdżami piwnymi zaciekawił mnie najbardziej. Co prawda nie przepadam za bardzo za Joanną, ale może tym razem zostanę mile zaskoczona. =)


Drogeria internetowa wizaz24.pl


Z mojej strony to już wszystko, dajcie koniecznie znać czy testowaliście któreś z tych kosmetyków i jak się u Was sprawdziły. 
Mam nadzieję, że haul był ciekawy, bo kolejny pojawi się pewnie nieprędko... ;P
Buziaczki! :*

Cześć Robaczki! ^^ Ostatnio jakoś nie mogę się zabrać za pisanie na blogu, bo wiecznie mnie coś od tego odciąga... Dzisiaj się rozpadło ...

Farouk, CHI, Miss Universe Style Illuminate - Serum odmładzające do włosów z olejem moringa i macadamia Farouk, CHI, Miss Universe Style Illuminate - Serum odmładzające do włosów z olejem moringa i macadamia

Farouk, CHI, Miss Universe Style Illuminate - Serum odmładzające do włosów z olejem moringa i macadamia


Cześć Robaczki! ^^ Ostatnio jakoś nie mogę się zabrać za pisanie na blogu, bo wiecznie mnie coś od tego odciąga... Dzisiaj się rozpadło i siedzę w domu, więc w końcu mogę nadrobić zaległości. :) A o czym będzie mowa? Jak widać powyżej Pan Miś pozuje z serum do włosów i jest to już kolejne serum z CHI w mojej kolekcji. Chociaż właściwie, to już go nie ma, bo zostało zużyte. ;P Tak na prawdę nie był to planowany zakup, ale że zamawiałam jakieś Kallos'y na Allegro, to tradycyjnie mnie poniosło i uległam pokusie. No dobra, mniejsza o to, sprawdźmy lepiej co my tu mamy. ;D


Opis produktu:

Odżywka bez spłukiwania chroniąca i odmładzająca włosy z zaawansowaną mieszanką oleju Moringa i olejku Macadamii. Specjalna formuła przywraca włosom wilgoć, odmładzając je, nadając blask i zdrowy wygląd. Regeneruje i zabezpiecza włosy przed działaniem czynników zewnętrznych.

Cena: Ok 5 zł
Pojemność: 15 ml


Opakowanie:

Farouk, CHI, Miss Universe Style Illuminate - Serum odmładzające do włosów z olejem moringa i macadamia, opakowanie

Farouk, CHI, Miss Universe Style Illuminate - Serum odmładzające do włosów z olejem moringa i macadamia, przód opakowania

Farouk, CHI, Miss Universe Style Illuminate - Serum odmładzające do włosów z olejem moringa i macadamia, opis opakowania

Farouk, CHI, Miss Universe Style Illuminate - Serum odmładzające do włosów z olejem moringa i macadamia, zawartość opakowania

Farouk, CHI, Miss Universe Style Illuminate - Serum odmładzające do włosów z olejem moringa i macadamia, tył opakowania

Farouk, CHI, Miss Universe Style Illuminate - Serum odmładzające do włosów z olejem moringa i macadamia, otwarcie opakowania


Skład:

Farouk, CHI, Miss Universe Style Illuminate - Serum odmładzające do włosów z olejem moringa i macadamia, skład


Konsystencja:

Farouk, CHI, Miss Universe Style Illuminate - Serum odmładzające do włosów z olejem moringa i macadamia, konsystencja


Moja opinia:

Serum tradycyjnie otrzymujemy w plastikowym opakowaniu o pojemności 15 ml. Być może taka buteleczka wydaje się malusieńka, ale zapewniam Was, że mimo tego produkt jest bardzo wydajny. :) Zapewne ma w tym swój udział oleista konsystencja, dzięki której wystarczy jedna kropla aby zabezpieczyć końcówki. Dzięki temu aplikacja przebiega szybko i sprawnie, a włosy nie są obciążone. Jeśli chodzi o zapach, to wyczuwam w nim coś kwiatowego, ale nie mam pojęcia co to może być. Może olej moringa tak pachnie? Nie wiem... W każdym bądź razie moje włosy całkiem długo mogły cieszyć się tym pięknym zapachem i to lubię. Cena również atrakcyjna, więc czemu by nie spróbować? ;)


Działanie i efekty:

Powiem szczerze, że nie spodziewałam się cudów po tym serum i chyba słusznie. Nie mogę powiedzieć, że nie działa bo na pewno chroniło moje końce przed czynnikami zewnętrznymi, ułatwiało rozczesywanie, nadawało włosom pięknego blasku no i jeszcze ten zapach! Pod tymi względami produkt spisuje się super, ale skoro zawiera olejki, to powinien również nawilżać o czym zresztą wspomina producent, ale niestety tak się nie działo, a przynajmniej nie na moich włosach. Na pocieszenie dodam, że kosmetyk nie obciąża włosów, nie skleja ich i nie sprawia, że stają się tłuste za co należy się duży plus. :) Myślę, że spokojnie możecie po nie sięgnąć w celu zabezpieczenia końcówek, ale nie miejcie zbyt wygórowanych oczekiwań. Ja osobiście większych powodów do narzekań nie mam, jednak znacznie bardziej wolę stosować naturalne olejki. Co prawda kosmetyki w takich małych opakowaniach są idealne na wyjazdy, ale chyba raczej nie skuszę się ponownie, bo w tym przypadku nic mnie na tyle nie urzekło, żebym do niego powróciła no i moje zapasy mi na to nie pozwalają. ;P

A Wy czego najchętniej używacie do zabezpieczania końcówek?
Dajcie znać, czy macie jakichś ulubieńców. :)
Buziaczki! :*
Nowsze posty Strona główna Starsze posty