Cześć Kochani! =) Razem z Panem Misiem przygotowałam dzisiaj dla Was małą odskocznię od kosmetyków, ale bez obaw - to tylko chwilowa prz...

Cofnijmy się w czasie, czyli rok z życia moich włosów - 2015 Cofnijmy się w czasie, czyli rok z życia moich włosów - 2015

rok z życia włosów 2015


Cześć Kochani! =) Razem z Panem Misiem przygotowałam dzisiaj dla Was małą odskocznię od kosmetyków, ale bez obaw - to tylko chwilowa przerwa. Chciałabym jeszcze na moment cofnąć się do minionego roku i jakoś go podsumować odnośnie moich włosów, podzielić się  przemyśleniami na ten temat i takie tam inne. ^^ Planowałam to zrobić dużo, dużo wcześniej, ale jakoś mi nie wyszło... Jednak z drugiej strony, lepiej późno niż wcale, więc lecimy z tematem! :)


włosy 2015

aktualizacja włosowa styczeń luty marzec 2015

aktualizacja włosowa kwiecień maj czerwiec 2015

aktualizacja włosowa lipiec sierpień wrzesień 2015

aktualizacja włosowa październik listopad grudzień 2015



Jakie błędy popełniłam?

Chyba największym błędem, jaki mogłam popełnić było branie pigułek hormonalnych. Zdecydowałam się na nie, bo podobno miały uporać się z wypadaniem moich włosów i były przeznaczone do tego celu, tylko wtedy jeszcze nie wiedziałam, że po ich odstawieniu będzie znacznie gorzej, ale to już historia na oddzielny post. :) Kolejna rzecz, która miała niekorzystny wpływ na moje włosy, to zdecydowanie oleje, odżywki i maski nakładane w zbyt dużych ilościach. Oj tutaj, to lubiłam sobie poszaleć. Miałam nawet taką fazę, że codziennie olejowałam włosy i skórę głowy, ale jak się okazuje - więcej nie zawsze znaczy lepiej. ;P Z szamponami też trochę eksperymentowałam i różnie się to kończyło. Oprócz tego zdarzało mi się pójść spać z mokrymi włosami, za mocno poszarpać je podczas czesania i przesuszyć na słońcu. Jednak nie popadajmy w paranoję, bo niektórych rzeczy po prostu nie da się uniknąć. No i to by było chyba tyle, bo więcej grzechów nie pamiętam. =)


Jakie wnioski wyciągnęłam?

Przede wszystkim zrozumiałam, że włosy też muszą czasem odpocząć, a skóra głowy powinna mieć czym oddychać, dlatego raz na jakiś czas zwykłe oczyszczanie włosów może okazać się lepszym rozwiązaniem niż treściwa pielęgnacja. :) Nauczyłam się również, że jeśli coś służy innym, to nie zawsze musi służyć mi, a cena kosmetyku niekoniecznie świadczy o jego jakości. Chyba każdemu z nas zdarzyło się kiedyś trafić na jakiś bubel, który nie był wart swojej ceny. ^^ A jeśli już mowa o kosmetykach, to muszę zaznaczyć, że przez ten rok zrobiłam się bardziej wybredna pod tym względem i zanim coś kupię, to dobrze się zastanowię, czy faktycznie jest mi potrzebne i co będę mogła zrobić z tym produktem jeśli jednak się nie sprawdzi. No właśnie, takich sytuacji też miałam kilka i dzięki nim przekonałam się, że dodanie oleju do maski świetnie poprawia jej działanie, a beznadziejny szampon może posłużyć jako baza do peelingu. Niby takie małe rzeczy, ale zawsze to jakiś krok do przodu. :) Jest jeszcze taka jedna ważna kwestia, o której nie mogłabym zapomnieć, a mianowicie znacznie bardziej uważam na to, co ląduje na mojej skórze głowy, bo w końcu to ona jest fundamentem dla naszych włosów, no i nie można też zapomnieć o zdrowym odżywianiu. Podsumowując: zdrowe i piękne włosy to zadbana skóra głowy, prawidłowa dieta, pielęgnacja dostosowana do potrzeb i oczywiście równowaga hormonalna. =)


Jakie mam plany na przyszłość?

Nadal zamierzam walczyć o zagęszczenie mojej czupryny, chociaż wiem, że to bardzo ciężka walka. Teraz kiedy mam rozeznanie w tym co służy moim włosom, a  co niekoniecznie im odpowiada, chciałabym przetestować kilka kosmetyków, które są bogate w bardziej naturalne składniki. :) Nie wiem jeszcze, jak to będzie z zapuszczaniem, bo nadal na pierwszy plan wysuwa się gęstość, ale jak dobrze pójdzie, to może i o to zadbam. Planuję też pokombinować trochę na własną rękę jeśli chodzi o wcierki do włosów, płukanki czy naturalne kuracje od wewnątrz. Jestem ciekawa co z tego wyjdzie... Mam tylko nadzieję, że efekty tych poczynań pozytywnie mnie zaskoczą i moje kłaczki na tym skorzystają. ^^ Na pewno będę miała na uwadze minimalizm, który od czasu do czasu wychodzi na dobre, systematyczność i urozmaiconą pielęgnację, bo włosy lubią się przyzwyczajać i bywa, że potrzebują zmiany. A na koniec dodam jeszcze, że mimo przeciwności losu nie poddam się i w dalszym ciągu mam zamiar walczyć oraz uparcie dążyć do celu. =)

A Wy czego nauczyliście się w minionym roku?
Może podzielicie się jakimiś cennymi radami? :)
Buziaczki! :*

Witajcie Skarby! :) Przy okazji zakupów w Biedronce, które robiłam w ostatnim czasie, moim oczom ukazały się nowe maseczki do włosów no ...

PERFECT.ME, Natural Oils Repair - Maseczka do suchych włosów PERFECT.ME, Natural Oils Repair - Maseczka do suchych włosów

PERFECT.ME, Natural Oils Repair - Maseczka do suchych włosów


Witajcie Skarby! :) Przy okazji zakupów w Biedronce, które robiłam w ostatnim czasie, moim oczom ukazały się nowe maseczki do włosów no i sami widzicie, jak to się skończyło. ^^ Mieliście okazje je już testować? Jeśli nie, to świetnie się składa, bo wczoraj na moich włosach wylądowała jedna z nich. Co prawda po jednym użyciu może i  nie będzie to jakaś obszerna recenzja, ale chciałam podzielić się z Wami moimi wrażeniami. Żeby było ciekawiej, to podczas jednego mycia przetestowałam ten produkt na dwa sposoby, ale o tym za chwilę. Teraz może sprawdźmy, co my tu mamy. =)



Opis produktu:

Maseczka stworzona dla doskonałej pielęgnacji i intensywnego odżywienia włosów suchych, szorstkich i zniszczonych. Bogata receptura maseczki zawierająca luksusowe 100% olejki: arganowy, kokosowy, jojoba, ze słodkich migdałów i orzechów makadamia, daje poczucie nawilżenia, intensywnie regeneruje i wzmacnia włosy, otulając je subtelnym, zmysłowym zapachem. włosy odzyskują luksusową miękkość, elastyczność i perfekcyjny wygląd. 


Cena: 1,49
Pojemność: 20 ml


Opakowanie:

PERFECT.ME, Natural Oils Repair - Maseczka do suchych włosów, opakowanie

PERFECT.ME, Natural Oils Repair - Maseczka do suchych włosów, opis


Skład:

PERFECT.ME, Natural Oils Repair - Maseczka do suchych włosów, skład


Konsystencja:

PERFECT.ME, Natural Oils Repair - Maseczka do suchych włosów, konsystencja


Moja opinia:

Jak widać na załączonym obrazku, maseczka mieści się w zielonej saszetce o pojemności 20 ml. Takowe opakowanie wskazuje na fakt, że służy do jednorazowego użytku, ale myślę, że kosmetyk z powodzeniem starczyłby na dwa razy dzięki swojej gęstej konsystencji, która zwiększa jego wydajność i dobrze rozprowadza się na włosach. :) Natomiast jeśli chodzi o zapach, to jest bardzo ale to bardzo przyjemny, a nawet cudowny. Powiedziałabym, że mamy tutaj połączenie kokosa ze słodkimi migdałami i resztą olejków wymienionych w opisie. Takie słodkości na włosach to ja lubię! ^^ Dodatkowo cena kusi, więc sami rozumiecie, że po prostu musiałam poczynić ten zakup. :P 


Działanie i efekty:

Na samym początku chciałabym zaznaczyć, że podczas testowania tej maseczki myłam włosy metodą OOMO, a co za tym idzie nałożyłam ją zarówno przed myciem jak i po nim, bo chciałam sprawdzić, jak poradzi sobie ze zmyciem oleju kokosowego, który wcześniej na nie nałożyłam. :) No i co tu dużo gadać... Jestem nią zachwycona! Nie dość, że świetnie poradziła sobie z olejem, to moim włosom również bardzo przypadła do gustu. Dzięki niej były, miękkie, gładkie, nawilżone, lśniące no i na dokładkę ten przepiękny zapach, który towarzyszył mi jeszcze następnego dania. Po prostu miodzio. =) Właściwie, to nie mam na co narzekać i szczerze mówiąc nie spodziewałam się po niej aż tyle, a tu takie miłe zaskoczenie. Przypomina mi trochę Biovax'a z olejami, więc może mogłaby być jego odpowiednikiem. Dodatkowo nie zawiera parabenów i sztucznych barwników, za co należy się duży plus. Gdyby była dostępna w większym opakowaniu, to nie trzeba byłoby mnie długo na nią namawiać. Jestem pewna, że sięgnę po nią ponownie, a Wam mogę tylko polecić, zwłaszcza jeśli macie suche włoski. Możecie wypróbować również inne maseczki z tej serii, które także są dostępne w Biedronce. =)


PERFECT.ME - Maseczki do włosów z Biedronki


Lubicie kosmetyki tego typu?
Dajcie znać, czy któraś z nich wpadła Wam już w łapki. =)
Buziaczki! :*

Siemanko Misie kochane! :) Ostatnio miałam małą przerwę w blogowaniu, ale już wracam do świata żywych i nadrabiam zaległości. Co jak co,...

V.Laboratories, BIOCARE.Pro - Maska zakwaszajaca do włosów z kompleksem kwasów owocowych i ekstraktem z zielonej herbaty V.Laboratories, BIOCARE.Pro - Maska zakwaszajaca do włosów z kompleksem kwasów owocowych i ekstraktem z zielonej herbaty

V.Laboratories, BIOCARE.Pro - Maska zakwaszajaca do włosów z kompleksem kwasów owocowych i ekstraktem z zielonej herbaty


Siemanko Misie kochane! :) Ostatnio miałam małą przerwę w blogowaniu, ale już wracam do świata żywych i nadrabiam zaległości. Co jak co, ale stęskniłam się już za tym. ^^ A o czym będzie dzisiaj dzisiaj? Przyszedł wreszcie moment na zakwaszającego olbrzyma, a konkretniej chodzi mi o zakwaszającą maskę do włosów. Na jej zakup skusiłam się chyba jeszcze w wakacje ubiegłego roku, więc miałam sporo czasu, żeby ją porządnie przetestować. Teraz nie zostało mi już nic innego, tylko podzielić się z Wami moimi wrażeniami. =)


Opis produktu:

Profesjonalna maska BIOCARE ZAKWASZAJĄCA została opracowana do stosowania w salonach fryzjerskich. Przeznaczona jest do pielęgnacji włosów osłabionych po zabiegach fryzjerskich, takich jak rozjaśnianie, koloryzacja czy trwała ondulacja. Intensywnie regeneruje włosy, nadaje im gładkość i połysk. Wspomaga odbudowę i wygładzanie łusek włosów. Ułatwia rozczesywanie włosów zarówno na sucho jak i na mokro. Przywraca prawidłowe pH skóry głowy i włosów.

SKŁADNIKI AKTYWNE: KOMPLEKS KWASÓW OWOCOWYCH I EKSTRAKT Z ZIELONEJ HERBATY – kwas jabłkowy, cytrynowy i mlekowy oraz zielona herbata powodują wygładzanie łusek włosów, nawilżają włosy. PANTHENOL - wzmacnia włosy, zapobiega rozdwajaniu się końcówek. GLICERYNA – nawilża włosy aż po same końce.

Cena: Ok 22 zł
Pojemność: 1000 ml


Opakowanie:

V.Laboratories, BIOCARE.Pro - Maska zakwaszajaca do włosów z kompleksem kwasów owocowych i ekstraktem z zielonej herbaty, opakowanie

V.Laboratories, BIOCARE.Pro - Maska zakwaszajaca do włosów z kompleksem kwasów owocowych i ekstraktem z zielonej herbaty, opis


Skład:

V.Laboratories, BIOCARE.Pro - Maska zakwaszajaca do włosów z kompleksem kwasów owocowych i ekstraktem z zielonej herbaty, skład


Konsystencja:

V.Laboratories, BIOCARE.Pro - Maska zakwaszajaca do włosów z kompleksem kwasów owocowych i ekstraktem z zielonej herbaty, konsystencja


Moja opinia:

Maska podobnie jak słynne Kallos'y, mieści się w plastikowym, zakręcanym słoju o pojemności 1000 ml, jednak w tym przypadku opakowanie jest o wiele bardziej solidne i odporne na uszkodzenia. :) Zamknięcie działa bez zarzutów, a aplikacja przebiega szybko i sprawnie dzięki dużemu otworowi, w którym bez problemu zmieści się cała dłoń. Produkt ma dość gęstą i zwartą konsystencję, przez co nie spływa z włosów i zyskuje na wydajności. Niestety ma to też swoje minusy, ponieważ niespecjalnie nadaje się do mieszania z olejami. Próbowałam już z różnymi i zawsze kończyło się grudkami pływającymi w oleju. Jedynie z naftą kosmetyczną nie było problemu. :) Jeśli chodzi o zapach, to ciężko wyczuć tam coś konkretnego ale myślę, że jest to połączenie herbacianej woni z jakimiś cytrusami. Jak dla mnie, to całkiem przyjemny ten zapaszek, ale nie zauważyłam, żeby utrzymywał się na włosach. Cena przystępna, chociaż wtajemniczeni pewnie doskonale wiedzą, że równie duże maski potrafią być o połowę tańsze i mieć niezawodne działanie, prawda? :) 


Działanie i efekty:

No i tutaj dopiero zaczyna się zabawa, bo przyszła pora na najważniejszą część programu. ^^ Nie będę owijać w bawełnę i przejdę od razu do rzeczy, a mianowicie do działania naszej maski. Tak na prawdę szału nie ma, chociaż tak w głębi duszy spodziewałam się jakiegoś efektu WOW, a tu niestety nic z tych rzeczy. Producent informuje nas, że kosmetyk przeznaczony jest do stosowania w salonach fryzjerskich, więc miałam nadzieję, że zrobi na mnie wrażenie. A skoro zachwytów nie było, to czego można się w takim razie spodziewać? Na pewno wygładzenia włosów, nadania im połysku i ułatwionego rozczesywania. :) Jak na profesjonalną maskę, to moim zdaniem niewiele, bo dla porównania mleczny Serical potrafi zdziałać o wiele więcej i dostaniemy go za około dyszkę. A wracając do naszej głównej bohaterki, to nie zauważyłam obiecanej regeneracji, nawilżenia (które marzyło mi się najbardziej), a już tym bardziej wzmocnienia moich włosów. Na to ostatnie specjalnie nie liczyłam, ale trochę nawilżenia by się przydało. Ogólnie maska robi tyle samo, co zwykłe odżywki do włosów i nie ukrywam, że jestem tym faktem zawiedziona i rozczarowana, a co za tym idzie nie zamierzam kupować tego specyfiku ponownie. Cieszę się, że w końcu ją zużyłam i będę mogła przejść do testowania reszty moich zapasów. ^^ Co prawda w ofercie tej firmy można znaleźć jeszcze kilka innych masek (nawilżającą, regenerującą, odżywczą i do włosów farbowanych), ale szczerze mówiąc  nie wiem czy po tej przygodzie skuszę się jeszcze na którąś z nich. ;P

A jakie maski sprawdzają się najlepiej w Waszym przypadku?
Może polecicie coś godnego uwagi?. =)
Buziaczki! :*

Cześć Mordki! :) Czasami tak mam, że po prostu nie mogę się oprzeć, żeby nie kupić sobie czegoś do włosów i tak też było z odżywką, o kt...

BeBeauty, Shine & Revive - Odżywka do wszystkich rodzajów włosów z proteinami i ekstraktem z pereł, gładkość i blask BeBeauty, Shine & Revive - Odżywka do wszystkich rodzajów włosów z proteinami i ekstraktem z pereł,  gładkość i blask

bebeauty shine & revive - odżywka do wszystkich rodzajów włosów z proteinami i ekstraktem z pereł, gładkość i blask


Cześć Mordki! :) Czasami tak mam, że po prostu nie mogę się oprzeć, żeby nie kupić sobie czegoś do włosów i tak też było z odżywką, o której będzie dzisiaj mowa. Można dostać ją w Biedronce i generalnie nie ciągnęło mnie nigdy do tego typu kosmetyków, no ale wiecie, promocja zrobiła swoje i postanowiłam, że zaryzykuję. =) W tym samym czasie kupiłam także inną odżywkę z tej serii i jeśli jesteście ciekawi jak się sprawdziła, to odsyłam Was do lektury. A teraz przejdźmy do konkretów i zobaczmy co my tu mamy... Pan Miś co nieco już zdradził. :)


Opis produktu:

Odżywka regenerująca Be Beauty Shine & Revive została opracowana przez specjalistów w celu zapewnienia wzmocnienia włosów cienkich i przetłuszczających się. regularne stosowanie w połączeniu z szamponem Be Beauty Shine & Revive zapewnia witalność i puszystość włosów oraz ułatwia rozczesywanie. 
Zawarty w formule ekstrakt z pereł wzmacnia włos i wygładza go. Dzięki odpowiednio dobranym składnikom włosy stają się puszyste i pełne połysku jednocześnie zachowując lekkość. 


Cena: Ok 5 zł
Pojemność: 250 ml


Opakowanie:

bebeauty shine & revive - odżywka do wszystkich rodzajów włosów z proteinami i ekstraktem z pereł, gładkość i blask, opakowanie

bebeauty shine & revive - odżywka do wszystkich rodzajów włosów z proteinami i ekstraktem z pereł, gładkość i blask, opis

bebeauty shine & revive - odżywka do wszystkich rodzajów włosów z proteinami i ekstraktem z pereł, gładkość i blask, zamknięcie

bebeauty shine & revive - odżywka do wszystkich rodzajów włosów z proteinami i ekstraktem z pereł, gładkość i blask, otwarcie


Skład:

bebeauty shine & revive - odżywka do wszystkich rodzajów włosów z proteinami i ekstraktem z pereł, gładkość i blask, skład


Konsystencja:

bebeauty shine & revive - odżywka do wszystkich rodzajów włosów z proteinami i ekstraktem z pereł, gładkość i blask, konsystencja


Moja opinia:

Odżywka mieści się w plastikowym opakowaniu o pojemności 250 ml, które jest proste w użyciu i nie stwarza problemów podczas aplikacji, jednak kiedy produkt sięga już dna, to trzeba je rozciąć, bo inaczej nie da się go wydobyć. Konsystencja może i nie należy do najgęściejszych, ale w każdym bądź razie nie spływa z włosów, więc nie mogę na nią narzekać. :) Zapach na początku sprawiał wrażenie całkiem przyjemnego, ale po dłuższym stosowaniu doszłam do wniosku, że zalatuje mi trochę chemią. No ale w tym przypadku nie mamy do czynienia z naturalnym kosmetykiem, więc chyba trudno się dziwić. ;P Co do wydajności, to uważam, że jest całkiem OK, zwłaszcza jeśli z naszego portfela ubywa tylko 5 zł. Od biedy można zaszaleć i się skusić. ^^


Działanie i efekty:

Producent, jak zwykle wiele nam obiecuje, ale kłamać to my, a nie nas. ;P Tak na prawdę szału nie ma, tragedii na szczęście też nie. :) Produkt przede wszystkim spełnia swoją podstawową funkcję, czyli ułatwia rozczesywanie włosów. No może przy okazji jeszcze trochę je wygładza. Po za tym nie zauważyłam niczego nadzwyczajnego, a już tym bardziej wzmocnienia mojej czupryny, ale nawet na to nie liczyłam prawdę mówiąc. Nie mogę natomiast nie wspomnieć o tym, że odżywka dobrze sobie radzi ze zmywaniem olejów, bo jest to chyba jeden z jej większych atutów, który zasługuję na uwagę. ^^ Na pewno nie zaliczyłabym jej do bubli, bo jednak coś tam potrafi zdziałać i krzywdy mi co prawda nie zrobiła, ale zdecydowanie wolę stosować bardziej treściwe kosmetyki do pielęgnacji włosów. Ogólnie mam wrażenie, że ma podobne, a nawet takie samo działanie, jak jej poprzedniczka, o której wspomniałam już na początku. Chciałam Wypróbować jeszcze wersję do włosów farbowanych (chociaż takowych nie mam), ale przypuszczam, że niczym mnie nie zaskoczy, więc nie wiem czy to ma sens. Może skuszę się, jak znowu popadnę w szał zakupowy. ;D

A Wy jakie odżywki do włosów lubicie najbardziej?
Pochwalcie się Waszymi ulubieńcami. =)
Buziaczki! :*

Witajcie kochane Słodziaki. =) Wreszcie mogę zabrać się za pisanie tego posta, bo co chwilę coś musiało stanąć mi na przeszkodzie, żebym...

Czas na włosy! - Październik, listopad, grudzień 2015 Czas na włosy! - Październik, listopad, grudzień 2015

aktualizacja włosowa październik, listopad, grudzień 2015


Witajcie kochane Słodziaki. =) Wreszcie mogę zabrać się za pisanie tego posta, bo co chwilę coś musiało stanąć mi na przeszkodzie, żebym go nie pisała. No dobra, przyznam się, że moje lenistwo też dało się we znaki, ale w końcu ruszyłam cztery litery i wzięłam się w garść. :) Dzisiaj cofniemy się jeszcze na chwilę do ubiegłego roku, a konkretniej do jego ostatnich trzech miesięcy. Pora zrobić małe podsumowanie odnośnie pielęgnacji moich włosów i sprawdzić w jakiej są obecnie kondycji. Nie będę już w takim razie przedłużać i zaczynamy. ^^



Czego używałam przez ten czas?

Mycie:
  • Montibello, Treat NaturTech Hair Loss Control Cryoactive - szampon przeciw wypadaniu włosów (recenzja)
  • Pervoe Reshenie, Planeta Organica - Szampon do włosów na bazie olejku syberyjskiego cedru do włosów cienkich i osłabionych 
  • Nectar of Nature - Szampon przeciwłupieżowy z trawą cytrynową
  • Alterra, Biotin & Koffein - Szampon do włosów osłabionych i przerzedzających się, Biotyna i Kofeina (recenzja)

Odżywki:

  • Marion, HAIR LINE - Płyn do kręconych włosów (recenzja)
  • Pervoe Reshenie, Bania Agafii - Balsam do włosów odżywczo - regeneracyjny (recenzja)
  • Joanna Super Loki, Curly Hair - Odżywka w spray'u do włosów kręconych i falowanych (recenzja)
  • Dr. Santé - Spray do włosów ułatwiający rozczesywanie z olejem macadamia i keratyną
  • Farmona, Radical, Mgiełka wzmacniająca do włosów zniszczonych i wypadających


Maski:

  • Kallos Algae - Maska do włosów z algami
  • Biocare - Maska zakwaszająca do włosów


Oleje:
Na skalp: 
  • Khadi - olejek stymulujący wzrost włosów (recenzja)
Na długość: 
  • olej kokosowy, 
  • olej lniany, 
  • olej z orzeszków ziemnych, 
  • New ANNA - Nafta kosmetyczna z sokiem pokrzywy

Wcierki:
  • Malwa, Gloria - woda brzozowa (stara wersja, nowa wersja)
  • Fratti, Szungit - Antyoksydacyjny spray do włosów na bazie wody szungitowej
  • Wcierka z kozieradki

Zabezpieczenie końcówek:

  • Farouk, Biosilk, Silk Therapy - Profesjonalna jedwabna regeneracja

Suplementacja:
  • Napój drożdżowy (klik)

Domowe kuracje:

  • Peeling kawowo-cynamonowy


Inne:

  • Mycie metodą OMO i OOMO
  • Czesanie szczotką TT 
  • Masaż skóry głowy
  • Zaplatanie włosów w warkocz
  • Systematyczne podcinanie końcówek



Jakie zmiany zauważyłam?

Zacznę może od tego, że przez ostatnie miesiące, pielęgnacja moich włosów krążyła głównie wokół bardziej naturalnych kosmetyków i miała na celu wzmocnienie i przeciwdziałanie ich wypadaniu. W tej ostatniej kwestii niestety niewiele zdziałałam, ale myślę, że upłynie jeszcze trochę czasu, zanim moje hormony wrócą do normy. Udało mi się natomiast trochę poprawić kondycję mojej czupryny i nadać jej więcej blasku. Zyskałam też kilka dodatkowych centymetrów i pewnie drożdże miały w tym swój udział. :) Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie woda brzozowa, bo to dzięki niej wyhodowałam nowe bejbiki i wcierka z kzieradki również zdziałała wiele dobrego. ^^ No i w końcu przypomniałam sobie o nafcie kosmetycznej! Myślę, że to właśnie ona nadaje moim włosom więcej blasku, wygładza je i sprawia, że są bardziej elastyczne. Jeśli chodzi o olejowanie, to ograniczyłam jego częstotliwość i częściej dodawałam jakiegoś oleju do maski, zamiast nakładać olej bezpośrednio na włosy, ale muszę przyznać, że taka metoda także im służy i nie narzekają. :) W dalszym ciągu będę zapewne walczyć z tym uciążliwym wypadaniem i zamierzam zacząć staranniej dobierać kosmetyki, które są przeznaczone do skóry głowy, bo już wiem z doświadczenia, że testowanie wszystkiego co popadnie różnie się kończy. ;P Muszę Wam też zdradzić, że rosyjskie kosmetyki przypadły mi ostatnio do gustu, więc pewnie to one będą królowały w następnej aktualizacji. Mam nadzieję, że do tego czasu uda mi się chociaż odrobinę zagęścić moje nieszczęsne kłaczki i z dumą będę mogła się tym pochwalić. =)

A jak się mają Wasze włoski? 
Dajcie znać, jak wyglądała Wasza pielęgnacja w ostatnim czasie. :)
Buziaczki! ;*

Cześć Misiaczki! ;) Brzuszki pełne? ;P Postanowiłam, że przygotuję dzisiaj dla Was małą odskocznię od pierogów, serników i innych pyszn...

Joanna Super Loki, Curly Hair - Odżywka w spray'u do włosów kręconych i falowanych Joanna Super Loki, Curly Hair - Odżywka w spray'u do włosów kręconych i falowanych

joanna super loki curly hair odżywka w spray'u do włosów kręconych i falowanych


Cześć Misiaczki! ;) Brzuszki pełne? ;P Postanowiłam, że przygotuję dzisiaj dla Was małą odskocznię od pierogów, serników i innych pyszności. Ostatnio w łapki wpadła mi odżywka z Joanny, a właściwie, to mama zaskoczyła mnie taką miłą niespodzianką. :) Co prawda, wcześniej widziałam ją już kilka razy na pólkach w drogerii, ale zwykle przechodziłam obok obojętnie, aż w końcu sama do mnie przyszła. ^^ Od tamtego momentu, przez jakieś dwa miesiące towarzyszyła mi w pielęgnacji moich włosów. Nie mniej jednak wszystko musi się kiedyś skończyć, dlatego też niedawno udało mi się dostać do jej dna, więc już chyba najwyższy czas na recenzję. =)


Opis produktu:

Naturalnie kręcone i falowane włosy są często przesuszone, skłonne do puszenia się i trudne w modelowaniu. Przekonaj się, że może być zupełnie inaczej! Podstawą są odpowiednio dobrane kosmetyki. Używaj szamponu Super Loki z polimerem podkreślającym skręt loków. Aby uzyskać lepszy efekt zalecane jest także stosowanie szamponu i odżywki z tej samej serii. Twoje loki od teraz będą sprężyste, pełne życia i lekkości!

Problem:
  • Włosy kręcone i falowane, silnie przesuszone, ze skłonnością do puszenia się, wymagające odpowiedniego podkreślenia skrętu loków.

Recepta:

  • Odżywka stylizująca w spray'u Super Loki z polimerem podkreślającym skręt loków.

Efekt:
  • Sprężyste i pełne życia loki.

Składniki wiodące:
  • Receptura została wzbogacona o polimer podkreślający skręt loków. Natomiast proteiny jedwabiu zapewniają wygładzenie powierzchni włosa, zapewniając optymalne nawilżenie.

Zapach:
  • Delikatny i subtelny zapach.

Cena: Ok 8 zł
Pojemność: 150 ml


Opakowanie:

joanna super loki curly hair odżywka w spray'u do włosów kręconych i falowanych opakowanie

joanna super loki curly hair odżywka w spray'u do włosów kręconych i falowanych opis

joanna super loki curly hair odżywka w spray'u do włosów kręconych i falowanych zamknięcie

joanna super loki curly hair odżywka w spray'u do włosów kręconych i falowanych otwarcie


Skład:

joanna super loki curly hair odżywka w spray'u do włosów kręconych i falowanych skład


Moja opinia:

Odżywka mieści się w plastikowym opakowaniu z atomizerem o pojemności 150 ml, które nie wyróżnia się niczym szczególnym. Fajnie, że jest przeźroczyste, bo dzięki temu mamy wgląd na jego zawartość, ale ma też jeden mały minus... Mam na myśli atomizer, ponieważ strasznie się zacina i w pewnym momencie miałam tego już dość do tego stopnia, że chciałam pozbyć się tej badziewnej buteleczki. ;P Nie wiem, czy tylko mi trafił się taki wadliwy egzemplarz, czy też wszystkie takie są. W każdym bądź razie nie wspominam owej aplikacji zbyt dobrze. ;D Trochę ponarzekałam, to może przejdźmy teraz do przyjemniejszych rzeczy, a mianowicie do zapachu. Nie da się ukryć, że jest on bardzo ładny, a konkretniej delikatnie kwiatowy i przez długi czas pozostaje w kontakcie z włosami. Na konsystencję również nie mogę narzekać, gdyż produkt nie spływa z włosów i starcza na bardzo długo, więc zasługuje na plusa za wydajność. Cena na pewno też atrakcyjnie się prezentuje i nie odstrasza. :)


Działanie i efekty:

Pod tym względem można doszukać się wielu zalet, ale niestety nie do końca jest tak kolorowo, jakby się wydawało. Podczas stosowania tej odżywki zauważyłam, że faktycznie podkreśla skręt moich włosów, wygładza je, dodaje im elastyczności oraz blasku. Miałam także wrażenie, że stały się grubsze, bardziej sprężyste i nawilżone, a w zapachu byłam wręcz zakochana. =) Być może byłaby to jedna z moich ulubionych odżywek w spray'u do włosów, gdyby nie fakt, że strasznie je skleja! Za to ma niestety ode mnie duży minus, bo nawet nie chce przypominać sobie ile to musiałam się namęczyć podczas rozczesywania moich poszkodowanych kłaczków. Strasznie czasochłonne zajęcie i dodatkowe utrudnienie życia. ;P Szkoda, że jest jak jest, bo ten kosmetyk mógłby być na prawdę fajny, a niestety traci przez to na jakości. Myślę, że o wiele lepiej spisałby się w celu utrwalenia fryzury, bo do codziennego stosowania nie bardzo się nadaje. Miałam zamiar przetestować jeszcze inne odżywki w spray'u z Joanny, ale po tej przygodzie chyba jednak sobie odpuszczę. =)

Macie jakieś sprawdzone odzywki w spray'u do włosów?
Dajcie znać czego używacie. :)
Buziaczki! :*

Witajcie moje kochane Robaczki! =) Jakiś czas temu pisałam już o drożdżach i mogliście przeczytać tam między innymi, jakie witaminy zawi...

Kuracja drożdżowa na wzmocnienie włosów Kuracja drożdżowa na wzmocnienie włosów

kuracja drożdżowa na wzmocnienie włosów


Witajcie moje kochane Robaczki! =) Jakiś czas temu pisałam już o drożdżach i mogliście przeczytać tam między innymi, jakie witaminy zawierają i jaki wpływ mają na nasze włosy. Zainteresowanych odsyłam do lektury, bo nie ma sensu w kółko powtarzać tego samego, a dzisiaj przejdziemy już do konkretów, czyli do kuracji drożdżowej. :) Za chwilkę dowiecie się, jak to wszystko wyglądało w moim przypadku, ile trwała kuracja, opowiem też trochę o jej przygotowaniu i oczywiście zaprezentuję efekty, które udało mi się dzięki niej uzyskać. To co, zaczynamy? ;)


Kuracja drożdżowa

kuracja drożdżowa na wzmocnienie włosów do picia


Powyżej możecie zobaczyć już gotowy napój drożdżowy, z którym męczyłam się przez 3 miesiące. Mówię, że się męczyłam, ale nie chodzi mi tutaj wcale o czas trwania kuracji, tylko a smak. Możecie mi wierzyć lub nie, ale jest paskudny! ;P Co prawda wcześniej obiło mi się już o uszy, że drożdże nie smakują najlepiej, ale myślałam wtedy, że co to dla mnie takie tam drożdże, pfff pikuś. I co się okazało? Oj nie taki pikuś, jak mi się wydawało, ale jakoś dałam radę wytrwać w moim postanowieniu do końca. :) Nie żebym chciała Was zniechęcić do tej kuracji, ale wolę uprzedzić, żeby później nie było rozczarowania. To tak słowem wstępu, a teraz wypadałoby wspomnieć o przygotowaniu tego smakołyku. Tak, to była ironia. ^^


Jak przygotować napój drożdżowy?

kuracja drożdżowa na wzmocnienie włosów, kostka drożdży


Skoro kuracja jest drożdżowa, to przede wszystkim będziemy potrzebować drożdży. :) Ja akurat używałam takich z Biedronki, bo tam było mi najbardziej po drodze, ale równie dobrze mogą to być np. drożdże Babuni czy inne. Najważniejsze, żeby były świeże, bo przecież nie chcemy się zatruć. ;P No dobra i co dalej z tymi drożdżami?

  • Kostkę drożdży dzielimy na 3 mniej więcej takie same części
  • 1/3 z tego podziału kruszymy nad drobne kawałki
  • Pokruszone drożdże zalewamy wrzątkiem do połowy szklanki
  • Całość dokładnie mieszamy tak, żeby nie zostały grudki i odstawiamy pod przykryciem do ostygnięcia
  • Kiedy drożdże odczekają już swoje, możemy przystąpić do picia


przygotowanie i stosowanie kuracji drożdżowej na wzmocnienie włosów


Ten sposób najbardziej mi odpowiadał, ale nie jest on konieczny. Równie dobrze możecie używać tylko 1/4 kostki drożdży, albo nawet połowy. Wszystko tak na prawdę zależy od Was, ale nie możecie zapomnieć o zalaniu drożdży wrzątkiem, bo inaczej nie zostaną zabite. Jeśli chodzi o czas stosowania kuracji, to nie trzeba męczyć się z nią przez 3 miesiące. Napój można pić przez miesiąc, po czym zrobić przerwę i wznowić stosowanie drożdżowego specyfiku. Myślę, że taki okres czasu jest optymalny, żeby kuracja mogła przynieść nam jakiekolwiek korzyści. :)


Efekty kuracji drożdżowej:

efekty kuracji drożdżowej na wzmocnienie włosów


Przyszła pora na gwóźdź programu i odpowiedź na pytanie, po co się tak męczyć z tymi drożdżami. ^^ Po lewej stronie zdjęcia widać, jak wyglądały moje włosy przed kuracją, a po prawej dla porównania efekty, które udało mi się uzyskać przez te 3 miesiące. Nie zobaczycie jednak tutaj gołym okiem tego co mi udało się zaobserwować, a mianowicie:

  • Włosy stały się mocniejsze i cebulki nie były już takie nadwrażliwe (kiedyś wystarczyło lekkie pociągnięcie, żeby sprawić mi ból, a teraz pozbyłam się tego problemu)
  • Zyskały też więcej zdrowego blasku i zauważyłam, że są bardziej gładkie w dotyku (suche sianko odeszło w niepamięć)
  • Pojawiły się baby hairs (co prawda nie był to jakiś mega wysyp bejbików, ale zawsze coś)

Nie zauważyłam, żeby w kwestii wypadania coś znacząco się zmieniło i z przyrostem też szału nie było, ale to zapewne wina moich nieszczęsnych hormonów, więc nie bierzcie sobie tego do serca. :) Ogólnie cieszę się, że udało mi się poprawić kondycję włosów, ale w przyszłości nie planuję powtarzać tej kuracji ze względu na jej smak. Chciałabym natomiast wypróbować drożdże piwne w tabletkach, bo słyszałam, że dają świetne efekty, więc zobaczymy. Póki co zaczęłam testować inny suplement diety, jednak jeszcze nie zdradzę Wam jaki, ale obiecuję, że po zakończeniu suplementacji pojawi się recenzja. =)

Dajcie znać, czy stosowaliście już tego typu kurację i pochwalcie się Waszymi efektami. :)
Buziaczki! ;*
Nowsze posty Strona główna Starsze posty