Witajcie moje kochane Mordki! =) Tak sobie pomyślałam, że warto poruszyć temat pewnej, ciekawej roślinki... O czym dokładniej będzie mow...

Palma Sabałowa (Saw Palmetto) - pomocny środek przy walce z łysieniem androgenowym Palma Sabałowa (Saw Palmetto) - pomocny środek przy walce z łysieniem androgenowym



Witajcie moje kochane Mordki! =) Tak sobie pomyślałam, że warto poruszyć temat pewnej, ciekawej roślinki... O czym dokładniej będzie mowa? Chodzi oczywiście o Palmę Sabałową, która jest znana również jako Saw Palmetto. :) Niestety wiele kobiet, jak i mężczyzn zmaga się z łysieniem androgenowym. Jeśli Was także dotyczy ten problem, to wiecie zapewne, że walka z nim potrafi być na prawdę wyczerpująca. Zwykłe wypadanie włosów jest w stanie wpędzić człowieka w kompleksy, a co dopiero łysienie! Nie martwcie się jednak i nie traćcie głowy, bo stracone włosy w zupełności już wystarczą. ;P A tak poważnie, to trzeba walczyć o swoje i nie poddawać się! Pozytywne nastawienie, to podstawa! :) No dobra, a teraz przejdźmy już do naszego głównego tematu, bo być może bardziej Was zainteresuje. =)


Wpływ Palmy Sabałowej na włosy:

  • Zmniejsza ich wypadanie
  • Reguluje pracę gruczołów łojowych
  • Stymuluje wzrost nowych włosów
  • Wzmacnia cebulki
  • Przeciwdziała łysieniu androgenowemu




Wszystko ładnie pięknie, ale jakim cudem taka palemka ma nam pomóc przy łysieniu androgenowym? Już pędzę z wyjaśnieniami. ;) Jeśli cierpimy na ten niewdzięczny typ łysienia, to możemy być pewni, że stoją za tym hormony. Dzieje się tak ponieważ testosteron zostaje przekształcony w dihydrotestosteron (DHT), który powoduje miniaturyzację mieszków włosowych, co w konsekwencji skraca żywot naszych włosów. Natomiast Palma Sabałowa zapobiega temu procesowi, dlatego śmiało może zostać naszą kompanką w walce o zagęszczenie czupryny. =) Niestety dość ciężko jest ją pozyskać stacjonarnie, ale na szczęście możemy robić jeszcze zakupy przez Internet. ^^ Jeśli chodzi o stosowanie zewnętrzne, to najszybciej dostaniemy chyba szampony, ampułki, odżywki, etc. Ekstrakt z jej owoców świetnie nadałby się do wcierki, którą można by samodzielnie przygotować, ale to już zależy tylko i wyłącznie od Waszych chęci. :)


Co zawiera Palma Sabałowa?

  • kwas laurynowy
  • kwas oleinowy
  • kwas mirystynowy 
  • kwas palmitynowy
  • fitosterole (sterole roślinne)
  • polisacharydy




To właśnie wyżej wymienione kwasy tłuszczowe, mają taki pozytywny wpływ na gospodarkę hormonalną i dzięki temu są w stanie polepszyć stan naszych włosów. :) Jednak Saw Palmetto nie tylko włosom potrafi dogodzić, bo jest wykorzystywane również przy suplementach na prostatę przeznaczonych dla mężczyzn. ;) Jaki z tego wniosek? Wychodzi na to, że takie tabletki mogą brać również kobiety, pod warunkiem, że zawierają same naturalne składniki, np. olej z pestek dyni. Oczywiście wszystko z myślą o włosach, bo nie sądzę, żeby któraś z pań miała męskie dolegliwości. ;) Myślę, że warto spróbować i sama zamierzam zrobić taki eksperyment. ^^ A wracając do naszej palemki, to dostaniecie także inne wspomagacze diety zawierające jej ekstrakt, które przeznaczone są do szerszego grona konsumentów. Nie wiem, czy takie cuda można nabyć w aptekach, bo nigdy nie pytałam, ale drogą elektroniczną nie powinno być problemu. :) Na koniec dodam jeszcze, że jeśli ktoś ma problemy hormonalne, to powinien być pod opieką lekarza i leczenie się na własną rękę, może okazać się nieskuteczne. Preparaty z Palmą Sabałową najlepiej potraktować, jako pomocnika przy całym tym hormonalnym zamieszaniu i nie nastawiać się od razu na cud. Spróbować nie zaszkodzi, bo wiem, że są osoby, które dorobiły się w ten sposób włosów, dlatego warto pamiętać, że wszystko jest dla ludzi, ale nie zapominajmy o zdrowym rozsądku. =)

Dajcie znać, czy znacie takowy specyfik. ;)
U mnie niedługo pojawi się recenzja szamponu, który również zawiera go w swoim składzie. =)
Buziaczki! :* 

Cześć Kochani! =) Dzisiaj przyszła pora na recenzję maski, której nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Za pewne każda włosomaniaczka do...

Serical, Crema al Latte - Mleczna maska do wszystkich rodzajów włosów Serical, Crema al Latte - Mleczna maska do wszystkich rodzajów włosów



Cześć Kochani! =) Dzisiaj przyszła pora na recenzję maski, której nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Za pewne każda włosomaniaczka dobrze ją zna, nawet jeśli nigdy jej nie używała. ;) Wiem, że ten mleczny olbrzym ma masę swoich zwolenników, ale są też i takie osoby, którym niekoniecznie przypadł do gustu. Za chwilę opowiem Wam, jak w tym przypadku wyglądało to u mnie, a zainteresowanych zakupem odsyłam np. do tego sklepu. ;)


Opis produktu:

Maska Crema al Latte nadaje się do każdego rodzaju włosów. Świetnie poradzi sobie z włosami osłabionymi przez rozjaśnianie, farbowanie, ondulację. Natomiast nienadmiernie zniszczone włosy odżywi i poprawi ich wygląd. Swoje uniwersalne i głębokie działanie maska zawdzięcza zawartości protein, które pozyskane zostały z mleka. Maska pozostawia włosy odżywione i miłe w dotyku. Nawilża włosy, oraz nadaje piękny naturalny połysk i jedwabista miękkość. Dodatkowym atutem odżywki jest jje zapach, który pozostaje na włosach. Maska posiada formę kremu, którą łatwo rozprowadza się na włosach. Posiada lekką formułę, która nie obciąża włosów.

Cena: Ok 10 zł
Pojemność: 1000 ml



Skład:



 Konsystencja:



Moja opinia:

Maski do włosów tej firmy, umieszczane są w plastikowych słoiczkach o pojemności 1000 ml, podobnie jak słynne Kallos'y. ;) Opakowanie jest solidne i nie wygina się na wszystkie strony. Bardzo podoba mi się, że ma duży otwór, bo dzięki temu można swobodnie wsadzić całą dłoń do środka i bez trudu wydobyć resztki produktu. Jedyne z czego nie jestem zadowolona w tej kwestii, to zakrętka, która wiecznie się przekręca, dlatego bezpieczniej będzie jeśli złapiemy naszego giganta od dołu. :) Kolejna rzecz, o której nie mogłabym nie wspomnieć, to zapach! Co prawda maska jest mleczna, ale ja czuję tutaj kokosa i to bardzo słodkiego. Wiem, że niektórym niespecjalnie odpowiada taka intensywna słodycz, ale dla mnie bomba. ^^ Konsystencja natomiast jest gęsta i kremowa, dzięki czemu łatwo rozprowadza się na włosach. Wystarczy, że weźmiemy odrobinę kosmetyku, dlatego na wydajność też nie można narzekać. A cena? Za taką pojemność, śmiało mogę powiedzieć, że jest bajeczna moim skromnym zdaniem. ;P


Działanie i efekty:

No i teraz najważniejsze, a mianowicie, jak maska sprawdziła się u mnie? ;) Otóż sprawa jest bardzo prosta, bo wypadła wręcz idealnie! ;) Zacznę może od tego, że moje włosy po jej zastosowaniu były niesamowicie wygładzone, ale jednocześnie nie obciążała ich. Wyglądały również zdecydowanie zdrowiej i bardziej lśniły. Rozczesywanie stało się bajecznie proste i zniknęły przesuszone końce. ;) Zauważyłam też, że moje kłaczki są bardziej nawilżone i o to mi właśnie chodziło. Dodam jeszcze, że produkt ten świetnie spisuję się w połączeniu z olejami. Ostatnio taka metoda olejowania bardzo przypadła mi do gustu i użycie mlecznego geniusza w tym celu, było strzałem w dziesiątkę! =) Najlepsze jest to, że na takie efekty nie trzeba wcale długo czekać, bo w moim przypadku było to przeważnie około 5 minut. Zapach może nie utrzymywał się jakoś specjalnie długo na włosach, ale zdecydowanie umilał stosowanie. Cóż mogę jeszcze dodać? Z czystym sumieniem, polecam wypróbować ją wszystkim dziewczynom, które zmagają się ze zniszczonymi włosami, bo nawet jeśli nie sprawdzi się w solowej wersji to zawsze można trochę poeksperymentować i z czymś zmieszać. Myślę, że warto zaryzykować. =)

A Wy co macie do powiedzenia na jej temat? ;)
Buziaczki! :*

Witajcie Misiaczki! =) Widząc zdjęcie powyżej, pomyślicie teraz, że chyba mi odbiło, ale to nie są żarty. ;P Dzisiaj będzie recenzja ...

Schwarzkopf, Schauma For Men - Szampon z ekstraktem chmielu do codziennego stosowania Schwarzkopf, Schauma For Men - Szampon z ekstraktem chmielu do codziennego stosowania



Witajcie Misiaczki! =) Widząc zdjęcie powyżej, pomyślicie teraz, że chyba mi odbiło, ale to nie są żarty. ;P Dzisiaj będzie recenzja szamponu dla facetów. ^^ Ostatnio miałam taką fazę na testowanie różnych myjadeł, aż w końcu moja ciekawość zaszła za daleko i postanowiłam, że dla odmiany kupię sobie coś innego. No dobra, przyznam się, że pozazdrościłam mojemu chłopakowi gęstej czupryny i przez głowę przeszła mi taka myśl, że być może w tych męskich kosmetykach jest coś takiego, co wpłynie korzystnie na moje włosy. Jeśli jesteście ciekawi, jak dalej potoczyła się ta historia, to zapraszam do czytania. A tymczasem, sprawdźmy co my tu mamy... =)


Opis produktu:

Szampon dla mężczyzn do codziennego stosowania. Formuła z ekstraktem z chmielu wzmacnia włosy dla 100% siły i naturalnej objętości. Formuła z intensywnie wzmacniającą proteiną przywraca włosom utraconą substancję dla 100% siły i 100% blasku.

Cena: Ok 8 zł
Pojemność: 400 ml



Skład:



Konsystencja:



Moja opinia:

Opakowanie w tym przypadku, to plastikowa butelka, w której mieści się 400 ml szampon. Jej szata graficzna jest prosta i konkretna, jak to zwykle bywa jeśli chodzi o męskie szampony. ;) Wyraźnie da się wyczuć tutaj męski zapach, który może wydawać się zbyt mocny, ale na szczęście nie utrzymuje się zbyt długo na włosach i po nałożeniu odżywki czy maski, jest praktycznie niewyczuwalny. =) Jak widać konsystencja jest dość gęsta i perłowa, dobrze się pieni i rozprowadza na włosach. Zawiodłam się trochę, bo miałam nadzieję, że będzie przeźroczysta, no ale cóż, mówi się trudno. ;)


Działanie i efekty:

Z czystym sumieniem muszę przyznać, że jak na męski szampon, to jest całkiem niezły. ;) Nie jest on może na tyle dobry, żebym nazwała go moim ulubieńcem, ale pozytywnie mnie zaskoczył. Pierwsze co zauważyłam po jego zastosowaniu, to objętość, której zdecydowanie przybyło moim włosom. =) Poza tym były bardziej lśniące i miałam wrażenie, że są mocniejsze. Co do oczyszczania, to tutaj nie jestem pod wrażeniem, ale mimo wszystko dawał sobie radę z olejami. :) Mogłabym jeszcze ponarzekać na zapach, ale sorry - kupiłaś babo męski szampon, to nie marudź. ;P Na jego zakup skusiłam się po przeczytaniu, że zawiera ekstrakt z chmielu, bo jak wiadomo, chmiel potrafi zdziałać cuda na naszych włosach, więc być może to on grał tutaj główną rolę i przyczynił się do uzyskania takich efektów na moich włosach. :) Ogólnie jestem zadowolona, ale w najbliższym czasie pozostanę chyba jednak przy szamponach przeznaczonych dla kobiet. =)

Pochwalcie się Waszymi kosmetycznymi eksperymentami. :)
Buziaczki! :*

Cześć Kochani! :) W moich włosowych aktualizacjach, chyba za każdym razem pojawiał się szampon prezentowany powyżej przez Pana Misia, a ...

Farmona, Herbal Care - Szampon Skrzyp Polny do włosów zniszczonych i wypadających Farmona, Herbal Care - Szampon Skrzyp Polny do włosów zniszczonych i wypadających



Cześć Kochani! :) W moich włosowych aktualizacjach, chyba za każdym razem pojawiał się szampon prezentowany powyżej przez Pana Misia, a ja nie wspomniałam o nim jeszcze ani słowa. Jakaś zakręcona jestem ostatnio. :P Dzisiaj mam okazję to zmienić i opowiedzieć Wam trochę, jak nasz dzisiejszy bohater spisał się w kontakcie z moimi włosami. Jeśli zastanawiacie się nad zakupem tego produktu, to zapraszam do dalszego czytania. =)


Opis produktu:

Szampon zawiera łagodne substancje myjące na bazie kokosu, które oczyszczają i pielęgnują skórę głowy oraz włosy. Ekstrakt z młodych pędów skrzypu polnego wyraźnie wzmacnia włosy, stymuluje ich wzrost i hamuje wypadanie. Opatentowana kompozycja mikronizowanych białek pszenicznych wnika w strukturę włosów, dogłębnie je odżywia i regeneruje, zwiększając odporność na uszkodzenia. Dzięki zawartości Bio-Complexu Witalnego włosy są miękkie, sprężyste i pełne energii.

Spektakularne efekty:
  • zdrowe, gęste i mocne włosy,
  • większa grubość i puszystość,
  • odporne na uszkodzenia, lśniące włosy,
  • zmniejszona łamliwość i rozdwajanie końcówek.

Cena: Ok 8 zł
Pojemność: 330 ml




Skład:



Konsystencja:



Moja opinia:

Szampon mieści się w plastikowej butelczce o pojemności 330 ml, ale jest również dostępny w mniejszej wersji. Opakowanie bardzo przypadło mi do gustu, bo znacznie wyróżnia się wśród innych szamponów. :) Może wydawać się, że ma duży otwór, ale to tylko zakrętka stwarza takie pozory, bo w rzeczywistości jest tam mała dziurka, przez która możemy dozować jego zawartość w odpowiedniej dla nas ilości. Produkt dobrze rozprowadza się na włosach dzięki swojej leistej konsystencji. Zapach w tym przypadku, to sama natura, a przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie, że pachnie typowo jak skrzyp polny, prosto z łąki. :) Cena również kusi, więc czemu by nie spróbować? =)


Działanie i efekty:

No to na początek może sprawdźmy, co obiecuje nam producent. :) Zdrowe, gęste, odporne na uszkodzenia i lśniące włosy - czy faktycznie tak było? W moim przypadku, włosy rzeczywiście stały się bardziej lśniące, ale czy były zdrowsze? Umówmy się, że jeśli ma się problem z hormonami, to taki zwykły szampon włosów nam niestety nie uzdrowi. :P Skusiłam się na jego zakup gdy przeczytałam, że jest na bazie kokosu, więc od razu pomyślałam, że to być może jakiś lepszy produkt. Moim zdaniem nie ma w nim nic niezwykłego. Robi to co szampon powinien robić, czyli dobrze oczyszcza skórę głowy. Nie zauważyłam, żeby mnie podrażniał lub mi wysuszał włosy. Przy okazji świetnie nadaje się również do peelingu i to właśnie w tym celu wykorzystuję go najchętniej. :) Z tej serii chciałabym wypróbować jeszcze szampon lniany i z czarną rzepą, bo nawet jeśli nie sprawdzą się w solowej wersji, to już wiem do czego mogłabym je spożytkować. ;)




A Wy lubicie takie ziołowe szampony? =)
Jeśli macie bzika na punkcie włosów, to zapraszam Was tutaj. ;)
Buziaczki! :*

Witajcie Robaczki! :) Ja ten czas szybko leci... Niedawno były wakacje, a teraz mamy już jesień w pełni za oknem. Pora sprawdzić, jak zm...

Czas na włosy! - Lipiec, sierpień, wrzesień 2015 Czas na włosy! - Lipiec, sierpień, wrzesień 2015



Witajcie Robaczki! :) Ja ten czas szybko leci... Niedawno były wakacje, a teraz mamy już jesień w pełni za oknem. Pora sprawdzić, jak zmieniły się moje włosy przez ten czas, chociaż nie przepadam za tym, bo dużo brakuje im jeszcze do wymarzonego ideału. Ostrzegam, że będzie to chyba jedna z najgorszych aktualizacji i za moment przekonacie się dlaczego. A tym czasem zerknijmy na kosmetyki, które towarzyszyły mi w walce o lepszy wygląd tych nieszczęsnych kudełków, którym ciężko dogodzić. =)


Czego używałam przez ten czas?

Mycie:
  • Farmona, Herbal Care - Szampon Skrzyp Polny do włosów zniszczonych i wypadających
  • Schwarzkopf, Schauma For Men - Szampon z ekstraktem chmielu
  • Schwarzkopf, Schauma, Fresh it Up! - Szampon do włosów przetłuszczających się u nasady i suchych na końcach (recenzja)
  • Montibello, Treat NaturTech Hair Loss Control Cryoactive - szampon przeciw wypadaniu włosów

Odżywki:
  • Kallox Relax, Hair Repair Lave-in - Odżywka regeneracyjna w sprayu do włosów suchych i zniszczonych (recenzja)
  • Marion, HAIR LINE - Płyn do kręconych włosów
  • Marion, Hair Anti-Age - Odmładzający lotion do włosów (recenzja)
  • Isana, Intensiv-Pflege Spülung - Odżywka intensywnie pielęgnująca (recenzja)
  • BeBeauty - Odżywka do włosów, pielęgnacja i nawilżenie
  • BeBeauty - Odżywka do włosów, gładkość i blask

Maski:
  • Kallos Omega - Maska do włosów z kwasami tłuszczowymi (recenzja)
  • Kallos Algae - Maska do włosów z algami
  • Serical, Cream al Latte - Mleczna maska do włosów

Oleje:
  • Na skalp: Khadi - olejek stymulujący wzrost włosów, olej kokosowy
  • Na długość: Olej kokosowy, olej lniany, oliwa z oliwek, olej z orzeszków ziemnych

Wcierki:
  • Malwa, Gloria - Woda brzozowa
  • Marion, Hair Therapy - Ampułki do włosów: 14-dniowa Terapia WZMACNIAJĄCA (recenzja)
  • Marion Hair Anti-Age - Serum odmładzające

Zabezpieczenie końcówek:
  • CHI, Pearl Complex - Kuracja do włosów z Białą Truflą i Perłą (recenzja)
  • CHI, Kardashian Beauty Black Seed Dry Oil - Serum do włosów z olejkiem z czarnuszki

Suplementacja:
  • Siemię lniane
  • Drożdże

Domowe kuracje:
  • Peeling kawowo-cynamonowy
  • Płukanka z pokrzywy i skrzypu polnego
  • Maseczka z siemienia lnianego

Inne:
  • Mycie metodą OMO i OOMO
  • Czesanie szczotką TT 
  • Masaż skóry głowy
  • Zaplatanie włosów w warkocz
  • Systematyczne podcinanie końcówek


Jakie zmiany zauważyłam?

Najbardziej widoczną zmianą jest chyba długość moich włosów, które stały się znacznie krótsze, a dlaczego? Powodów jest kilka. Od dłuższego czasu planowałam takie ostre cięcie, bo włosy na końcówkach plątały się, były suche i znaczniej bardziej przerzedzone niż te u nasady. Mimo tego, chciałam jakoś je uratować, wzbogacałam pielęgnację i nagle spotkała mnie nieprzyjemna przygoda z prostowaniem włosów. A zaczęło się to tak... Miałam pracować w salonie fryzjerskim i pewnego słonecznego dnia, kuzynka mojej niedoszłej szefowej, chciała spróbować zrobić mi fryzurę, bo dopiero uczyła się w tym zawodzie. Zaproponowała, że wyprostuje mi włosy przed ułożeniem i myślę sobie: no dobra, dziewczyna się uczy, więc nie będę taka i zgodzę się na to prostowanie. Wszystko ładnie pięknie do momentu, kiedy spojrzałam na prostownicę i zobaczyłam, że jest nagrzana do 230 stopni. Poprosiłam ją żeby zmniejszyła do 180 i wtedy za moimi plecami odezwało się guru fryzjerstwa (czytaj moja niedoszła szefowa) z przekonaniem, że musi być 230 stopni, bo inaczej nie da się wyprostować moich włosów. Zaczęłam jej tłumaczyć, że mam cienkie włosy i że taka temperatura może mi je spalić, a tego bym nie chciała. Nie wspomnę już o tym, że nawet grube włosy byłyby spalone przy takiej temperaturze, ale mniejsza o to. Usłyszałam, że trzeba je spryskać sprayem ochronnym i że to niby pomoże. No spoko, włosy wyprostowane, fryzura skończona, a na drugi dzień spalone włosy. I weź tu teraz zaufaj fryzjerom. ;P Mało tego, że miałam siano na głowie po tym jakże profesjonalnym prostowaniu, to jeszcze wakacyjne słońce też dało niezły wycisk moim włosom. W ruch poszły przeróżne oleje, odżywki, maski i jest już trochę lepiej, ale nadal zmagam się z wypadającymi włosami. Podejrzewam, że jest to wina hormonów, które zaczęły szaleć po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych. Stosowałam różne wcierki, żeby jakoś zatrzymać ten proces i pobudzić cebulki włosowe do produkcji baby hair. W tym wypadku, najlepiej sprawdziła się woda brzozowa, o której napiszę trochę więcej za jakiś czas. =) Zaczęłam również kurację drożdżową i mam nadzieję, że zauważę po niej jakieś pozytywne zmiany. :) Póki co, nie planuję zapuszczać włosów, bo na co komu taki mysi ogonek? Mimo wszystko zamierzam dalej dzielnie walczyć i nie tracę nadziei, że będę się jeszcze kiedyś cieszyła zdrowymi włosami. :) 

Mam nadzieję, że Wasze włoski mają się dużo lepiej niż moje. ;)
Buziaczki! :*

Witajcie moi Milusińscy! =) Jak mijają Wam jesienne dni? Mi bardzo odpowiada taka pogoda, więc nie mam na co narzekać. :) Dzisiaj wspomn...

Farouk Royal Treatment, CHI Pearl Complex - Kuracja do włosów z Białą Truflą i Perłą Farouk Royal Treatment, CHI Pearl Complex - Kuracja do włosów z Białą Truflą i Perłą



Witajcie moi Milusińscy! =) Jak mijają Wam jesienne dni? Mi bardzo odpowiada taka pogoda, więc nie mam na co narzekać. :) Dzisiaj wspomnę w końcu o jednym z olejków, który udało mi się dorwać na targach w Poznaniu. Kiedy to było... Dopiero niedawno się za niego zabrałam, bo inne kosmetyki zalegające w łazience mi na to nie pozwalały. No dobra, ale co to za olejek? Już przechodzę do rzeczy i wszystko wyjaśniam. :)


Opis produktu:

Royal Pearl Complex, to odbudowujący kompleks perłowy z białą truflą, bez spłukiwania przeznaczony do wszystkich rodzajów włosów.

  • Wyjątkowe połączenie białej trufli i perły zapewnia odbudowę struktury włosów i regenerację rozdwojonych końcówek.
  • Biała trufla bogata w witaminy z grupy B chroni włosy przed łamliwością.
  • Ekstrakt z perły to naturalny filtr UV i gwarant doskonałego nawilżenia włosów. 
  • Kompleks perłowy Pearl Complex nie skleja i nie obciąża włosów.
  • Przyjemna konsystencja i wspaniały zapach.
  • Bardzo wydajny.

Cena: Ok 5 zł
Pojemność: 15 ml




Skład:



Konsystencja:



Moja opinia:

Co my tu mamy? Mała, zakręcana, plastikowa buteleczka o pojemności 15 ml. Podręczna, wygodna i wszędzie się zmieści. :) Aplikacja też nie jest jakaś skomplikowana, chociaż trzeba troszkę uważać, bo może zdarzyć się, że wylejemy za dużo produktu. Olejek natomiast ma tłustą konsystencję, ale nie obciąża włosów, nie skleja ich i łatwo go rozprowadzić. Pachnie wręcz przecudownie i zapach ten dość długo się utrzymuje się na włosach. Dla mnie jest to zaleta tego olejku, bo kto nie chciałby pachnieć luksusem? :) Należy się również pochwała za wydajność, bo wystarczy niewielka ilość, żeby dokładnie rozprowadzić go na włosach. Ogólnie wszystko jest tak, jak być powinno. =)


Działanie i efekty:

Zacznę może od tego, że produkty tej firmy nigdy mnie nie zawiodły i nastawiłam się, że tym razem też tak będzie. A jak było na prawdę? Olejek spełnił praktycznie wszystkie moje oczekiwania. Po jego zastosowaniu mogłam cieszyć się gładkimi, lśniącymi i nawilżonymi włosami. :) Bardzo ułatwił mi też rozczesywanie, bo moje niesforne kłaczki mają niestety tendencję do plątania się na końcach. Jeśli macie ten sam problem, to gorąco polecam Wam właśnie ten olejek, gdyż potrafi zdziałać cuda. :). Producent wspomina, że produkt nie skleja włosów i to również jest prawda. Zawsze mnie irytuje, jak kosmetyki sklejają mi włosy, a tutaj na szczęście nie miałam tego problemu. Do zakupu skusił mnie zawarty w olejku ekstrakt z białej trufli i perły, bo była to dla mnie nowość i nie żałuję tej decyzji. =) Na pewno chętnie zabiorę się za testowanie innych olejków tej firmy i mam nadzieję, że będę z nich równie zadowolona. :)

A Wy mieliście okazję go testować? :)
Zapraszam tutaj chętne włosomaniaczki. =)
Buziaczki! ;*

Siemanko Miśki! :) Lubicie czasem pochrupać orzechy? Przyznam się Wam szczerze, że orzechy włoskie nie bardzo mi podchodzą, ale za to in...

Orzechy jako źródło witamin potrzebnych do odbudowania włosów Orzechy jako źródło witamin potrzebnych do odbudowania włosów



Siemanko Miśki! :) Lubicie czasem pochrupać orzechy? Przyznam się Wam szczerze, że orzechy włoskie nie bardzo mi podchodzą, ale za to inne ich odmiany cieszą się u mnie większym uznaniem i chętniej je podjadam. Jesień już się u nas rozgościła pozłacając drzewa i wszystko dookoła, więc myślę, że jest to idealna pora, żeby wspomnieć o orzechach. Chciałabym też zmotywować Was troszkę, do zdrowego odżywiania się, bo zdrowie jest najważniejsze. To co, zaczynamy? =)


Jak orzechy wpływają na nasze włosy?

  • Dostarczają im niezbędnych składników odżywczych
  • Odbudowują je
  • Wzmacniają 
  • Regenerują
  • Zapobiegają ich wypadaniu
  • Dodają blasku
  • Sprawiają, że są bardziej elastyczne
  • Pielęgnują je
  • Ograniczają łamanie i rozdwajanie
  • Wpływają na ich gęstość
  • Działają łagodząco i przeciwzapalnie na skórę głowy
  • Podtrzymują kolor




No i jak tu przejść obojętnie obok orzechów? Sami widzicie, że się nie da. =) Możemy stosować je na wiele różnych sposobów, żeby poprawić kondycje naszych włosów. Płukanki z liści orzechów, maseczki, olejowanie, etc. Ostatnio w Biedronce pojawił się olej z orzeszków ziemnych, więc możecie wypróbować jego działanie. :) Pamiętajcie jednak, że orzechy mogą przyciemnić Wasz kolor włosów. Dla jednych pewnie będzie to zaletą, ale blondynkom niekoniecznie musi się spodobać ten fakt, więc wolę ostrzec. :) Nie wiem czy zauważyliście, ale zastosowanie orzechów jest też coraz bardziej popularne w kosmetyce. Mamy teraz do wyboru maski i odżywki, które zawierają olej z orzechów makadamii, szampony i serum na końcówki z podobnym składem. Bardzo się cieszę, że producenci kosmetyków, mają na uwadze właściwości tych darów natury. :) Takie oleje z orzechów, możemy również dodawać do masek, które same w sobie nie dają nam pożądanych efektów i trochę z nimi poeksperymentować. Nasze włosy na pewno odwdzięczą się nam pięknym blaskiem, jeśli nałożymy na nie kosmetyk wzbogacony olejem. Jak widzicie jest trochę ciekawych metod, które mogą przypaść Wam do gustu i mam nadzieję, że skusicie się na ich wypróbowanie. :)


Co kryją w sobie orzechy?



Orzechy włoskie zawierają:

  • Witaminę A
  • Witaminę E
  • Witaminę C
  • Witaminę D
  • Witaminę B1
  • Witaminę B2
  • Witaminę B3
  • Witaminę B5
  • Witaminę B6
  • Witaminę B12
  • Witaminę K1
  • Biotynę
  • Beta-karoten
  • Kwas foliowy
  • Luteinę
  • Kwasy tłuszczowe omega-3
  • Wapń
  • Żelazo
  • Magnez
  • Fosfor
  • Potas
  • Sód
  • Cynk
  • Miedź
  • Mangan
  • Selen
  • Jod
  • Fitosterole
  • Białko
  • Kwasy tłuszczowe nasycone
  • Kwasy tłuszczowe jednonienasycone
  • Kwasy tłuszczowe wielonienasycone




Orzechy laskowe zawierają:

  • Witaminę A
  • Witaminę D
  • Witaminę E
  • Witaminę K
  • Witaminę B1
  • Witaminę B2
  • Witaminę B3
  • Witaminę B5
  • Witaminę B6
  • Witaminę B12
  • Luteinę
  • Beta-karoten
  • Biotynę
  • Kwas foliowy
  • Kwasy tłuszczowe omega-3
  • Wapń
  • Żelazo
  • Magnez
  • Fosfor
  • Potas
  • Sód
  • Cynk
  • Miedź
  • Mangan
  • Selen
  • Jod




Migdały Zawierają:

  • Witaminę A
  • Witaminę D
  • Witaminę E
  • Witaminę C
  • Witaminę K
  • Witaminę B1
  • Witaminę B2 
  • Witaminę B3
  • Witaminę B5
  • Witaminę B6
  • Witaminę B12
  • Luteinę
  • Kwas foliowy
  • Białko
  • Beta-karoten
  • Wapń
  • Żelazo
  • Miedź
  • Magnez
  • Mangan
  • Fosfor
  • Potas
  • Sód
  • Cynk
  • Selen
  • Jod



Orzeszki ziemne zawierają:

  • Witaminę A
  • Witaminę D
  • Witaminę E
  • Witaminę K
  • Witaminę D
  • Witaminę C
  • Witaminę B1
  • Witaminę B2
  • Witaminę B3
  • Witaminę B5
  • Witaminę B6
  • Witaminę B12 
  • Luteinę 
  • Biotynę
  • Białko
  • Kwas foliowy 
  • Beta-karoten
  • Wapń
  • Żelazo
  • Magnez
  • Fosfor
  • Potas
  • Cynk
  • Miedź
  • Mangan
  • Selen
  • Jod



Nerkowce zawierają: 

  • Witaminę A
  • Witaminę D
  • Witaminę E
  • Witaminę K
  • Witaminę D
  • Witaminę C
  • Witaminę B1
  • Witaminę B2
  • Witaminę B3
  • Witaminę B5
  • Witaminę B6
  • Witaminę B12 
  • Luteina
  • Kwas foliowy
  • Biotyna
  • Wapń
  • Żelazo
  • Magnez
  • Fosfor
  • Potas
  • Cynk
  • Miedź
  • Mangan
  • Selen
  • Jod
  • Kwasy tłuszczowe nasycone
  • Kwasy tłuszczowe jednonienasycone
  • Kwasy tłuszczowe wielonienasycone




Orzechy Makadamia zawierają:

  • Witaminę A
  • Witaminę D
  • Witaminę E
  • Witaminę K
  • Witaminę D
  • Witaminę C
  • Witaminę B1
  • Witaminę B2
  • Witaminę B3
  • Witaminę B5
  • Witaminę B6
  • Witaminę B12 
  • Biotynę
  • Beta-karoten
  • Luteinę
  • Kwas foliowy
  • Wapń
  • Żelazo
  • Magnez
  • Fosfor
  • Potas
  • Cynk
  • Miedź
  • Mangan
  • Selen
  • Jod
  • Kwasy tłuszczowe nasycone
  • Kwasy tłuszczowe jednonienasycone
  • Kwasy tłuszczowe wielonienasycone




Pistacje zawierają:

  • Witaminę A
  • Witaminę D
  • Witaminę E
  • Witaminę K1
  • Witaminę D
  • Witaminę C
  • Witaminę B1
  • Witaminę B2
  • Witaminę B3
  • Witaminę B5
  • Witaminę B6
  • Witaminę B12 
  • Biotynę
  • Kwas foliowy
  • Luteinę
  • Białko
  • Wapń
  • Żelazo
  • Magnez
  • Fosfor
  • Potas
  • Cynk
  • Miedź
  • Mangan
  • Selen
  • Jod
  • Kwasy tłuszczowe nasycone
  • Kwasy tłuszczowe jednonienasycone
  • Kwasy tłuszczowe wielonienasycone




Orzechy Pekan zawierają:

  • Witaminę A
  • Witaminę D
  • Witaminę E
  • Witaminę K1
  • Witaminę D
  • Witaminę C
  • Witaminę B1
  • Witaminę B2
  • Witaminę B3
  • Witaminę B5
  • Witaminę B6
  • Witaminę B12 
  • Kwas foliowy
  • Luteinę
  • Białko
  • Biotynę
  • Cholinę
  • Fitosterole
  • Wapń
  • Żelazo
  • Magnez
  • Fosfor
  • Potas
  • Sód
  • Cynk
  • Miedź
  • Mangan
  • Selen
  • Kwasy tłuszczowe nasycone
  • Kwasy tłuszczowe jednonienasycone
  • Kwasy tłuszczowe wielonienasycone




Orzechy brazylijskie zawierają:

  • Witaminę A
  • Witaminę D
  • Witaminę E
  • Witaminę K1
  • Witaminę D
  • Witaminę C
  • Witaminę B1
  • Witaminę B2
  • Witaminę B3
  • Witaminę B5
  • Witaminę B6
  • Witaminę B11
  • Witaminę B12 
  • Kwas foliowy
  • Cholinę Luteinę
  • Białko
  • Kwas foliowy
  • Biotynę
  • Wapń
  • Żelazo
  • Chrom
  • Magnez
  • Fosfor
  • Potas
  • Sód
  • Cynk
  • Miedź
  • Mangan
  • Selen
  • Kwasy tłuszczowe nasycone
  • Kwasy tłuszczowe jednonienasycone
  • Kwasy tłuszczowe wielonienasycone




Od wewnątrz orzechy też potrafią działać cuda, a mamy ich od wyboru do koloru i tylko od Was zależy, w jaki sposób zechcecie je zjeść. :) Kto potrafiłby odmówić sobie czekolady z orzechami? Ja nie bardzo, bo właśnie taką nadzianą orzechami czekoladę uwielbiam najbardziej. :) W sklepach znajdziemy pełno orzechów w karmelu, solonych, o smaku papryki, itd., ale najzdrowszym rozwiązaniem będzie spożywanie orzechów bez zbędnych dodatków, bo wiadomo, że sól i cukier do najzdrowszych nie należą, a nie wspomnę już o innych sztucznych udziwnieniach. Orzechy są bogatym źródłem białka, dlatego będą też świetnym rozwiązaniem dla wegetarian. Zawierają również mnóstwo kwasów tłuszczowych i witamin, które są niezbędne dla naszych włosów, ponieważ mają zbawienny wpływ na ich kondycję. A zatem jeśli chcemy cieszyć się pięknymi i zdrowymi włosami, to powinniśmy pomyśleć o wprowadzeniu orzechów do naszej diety. Pamiętajcie jednak, że samo jedzenie orzechów nie wystarczy, bo co z tego, że schrupiemy sobie orzecha, jak przez większość dnia napchamy żołądek śmieciowym jedzeniem? Warzywa i owoce także odgrywają tutaj ważną rolę, jeśli chodzi o dostarczanie witamin. Świetnym rozwiązaniem jest dodanie orzechów do musli, czy sałatki, wtedy Wasze danie na pewno stanie się bardziej wartościowe. Mam nadzieję, że chociaż trochę zmotywowałam Was do chrupania orzechów i że będziecie je zajadać ze smakiem, a przy okazji włosy na tym skorzystają. :)

Dajcie znać, jakie orzechy lubicie najbardziej. =)
Buziaczki! :*
Nowsze posty Strona główna Starsze posty