Hey! =) Jak mija Wam weekend? Ja ostatnio męczyłam się z remontem i niestety nie miałam zbyt dużo czasu na pisanie bloga. Moje włosy ...

Marion, DETOX HAIR LINE - Oczyszczająco-odbudowująca terapia do włosów i skóry głowy Marion, DETOX HAIR LINE - Oczyszczająco-odbudowująca terapia do włosów i skóry głowy


Hey! =) Jak mija Wam weekend? Ja ostatnio męczyłam się z remontem i niestety nie miałam zbyt dużo czasu na pisanie bloga. Moje włosy przy okazji, też na tym ucierpiały, bo ich pielęgnacja nie mogła wyglądać tak, jak bym chciała, ale teraz nadrobię zaległości. A o czym dzisiaj? Pan Miś podpowiada Wam już na zdjęciu powyżej. :)


Opis produktu:

Kompleksowa terapia sprawia, że włosy są zregenerowane, wzmocnione i dokładnie oczyszczone z nadmiaru sebum i pozostałości kosmetyków.

Składniki zawarte w terapii:

- Olej awokado - zawiera dużą ilość składników odżywczych, które wzmacniają strukturę włosa, zapobiegając ich łamliwości. Intensywnie je pielęgnuje i regeneruje.

- Olej monoi - odżywia i nawilża włosy oraz skórę głowy. Wzmacnia włosy i przywraca im naturalny połysk.

- Keratrix® - odżywia włosy po zabiegach fryzjerskich, chroniąc je przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Zwiększa odporność na zerwanie.

- Koktajl cytrusowy - ekstrakty z limonki i cytryny oczyszczają i odświeżają włosy. Nawilżają je, czyniąc pełnymi blasku. Skutecznie łagodzą skórę głowy.

Dusaszetka = Szampon+ maska

10 ml + 13 ml

Dzięki regularnemu stosowaniu kosmetyków oczyszczających z serii DETOX HAIR LINE, włosy zyskują utracony blask, mają zdrowy wygląd, lepiej przyjmują składniki aktywne zawarte w odżywkach.

Cena: Ok 3 zł
Pojemność: Szampon 10 ml + maska 13 ml

Skład:


Konsystencja:



Moja opinia:

Jak widzicie, saszetka podzielona jest na dwa etapy, w których znajdziemy 10 ml szamponu i 13 ml maski. Taka zawartość w zupełności wystarczyła na moje rzadkie, średniej długości włosy, ale jeśli Wasze kłaczki są grube, gęste i długie, to polecam uzbroić się w dwa opakowania. :) Zapach jest bardzo świeży i przyjemny. Praktycznie pachnie bardzo podobnie, jak inna terapia z tej serii, którą miałam okazję testować już wcześniej. Szampon dobrze się pieni i rozprowadza, a maska nie spływa z włosów, więc konsystencja również jest OK. Szkoda tylko, że Marion nie produkuje takich masek w opakowaniach o większej pojemności, bo bardzo chętnie zrobiłabym sobie zapasy tych cudownych kosmetyków. =)


Działanie i efekty:

No to teraz pora na najważniejsze. ;) Na początku zaznaczę tylko, że podczas testowania tego produktu, myłam włosy metodą OOMO i w tym przypadku, maska służyła mi do zmycia oliwy z oliwek. Natomiast kiedy nałożyłam szampon na skórę głowy, poczułam taki przyjemny chłodek i miałam wrażenie czegoś w rodzaju mega odświeżenia. Na dodatek ten piękny zapach, mmm miodzio. :) Ogólnie producent zapewnia nas, że nasze włosy staną się wzmocnione, nawilżone, i pełne blasku. Osobiście zgadzam się z tym wszystkim, szczególnie jeśli chodzi o nawilżenie. Moje włosy były nawilżone na maksa i było to widać gołym okiem, więc jeśli macie suche włosy, to gorąco polecam Wam ten właśnie produkt. Odradzam Wam tylko stosowanie maski na skórę głowy, jeśli Wasze włoski mocno się przetłuszczają, bo skończy się to najprawdopodobniej przyklapem. Zapomniałam jeszcze dodać, że maska świetnie poradziła sobie ze zmyciem oliwy z oliwek, więc nie musicie się bać stosowania po olejowaniu. Cena też jest bardzo korzystna, dlatego warto spróbować. :) Właściwie, to nie mam w tym przypadku żadnych zastrzeżeń i tak, jak już wspomniałam wcześniej, żałuję że nie ma tych kosmetyków w większych opakowaniach.

A Wy lubicie kosmetyki firmy Marion? ;)
Buziaczki! ;*

Cześć Kochani! :) Dzisiaj tak szybciutko, wspomnę kilka słów o witaminie B2. Nie jest, to może jakiś suplement, który został stworzony z ...

Teva - Vitaminum B2 Teva - Vitaminum B2


Cześć Kochani! :) Dzisiaj tak szybciutko, wspomnę kilka słów o witaminie B2. Nie jest, to może jakiś suplement, który został stworzony z myślą o włosach, ale za chwilę się dowiecie, dlaczego warto uzupełnić jej niedobór. Chciałabym jeszcze podlinkować Wam fajną stronę, na której znajduje się test, dzięki któremu w łatwy sposób możecie sprawdzić, jakich witaminek Wam brakuje. :)
I może nie koniecznie musicie sięgać od razu po tabletki, ale warto wtedy uwzględnić brakujące witaminy w codziennej diecie, tak aby była odpowiednio zbilansowana. =)

Opis produktu:

Witamina B2 należy do witamin z grupy B rozpuszczalnych w wodzie. Najważniejszą funkcją ryboflawiny w organizmie jest jej udział w procesach oddychania tkankowego. Ryboflawina wspólnie z innymi substancjami bierze udział w metabolizmie węglowodanów, tłuszczów i białek, katalizując procesy utleniania glukozy, kwasów tłuszczowych i aminokwasów. Witamina B2 uczestniczy również w procesie widzenia o zmierzchu. Jest niezbędna do utrzymania prawidłowej funkcji błon śluzowych i nabłonka naczyń krwionośnych. Warunkuje również prawidłowe czynności układu nerwowego i skóry. Podawania witaminy B2 wymagają osoby spożywające dietę ubogo witaminową lub takie, u których z przyczyn fizjologicznych (np. ciąża, okres karmienia piersią, wysiłek fizyczny) lub z powodu choroby istnieje zwiększone zapotrzebowanie na witaminę, a także pacjenci z zaburzeniami wchłaniania jelitowego.

Jak widzicie, nie ma tu ani słowa o włosach, ale jeśli poszperamy trochę w Internecie, to dowiemy się, że nie dobór witaminy B2 może się objawiać wypadaniem włosów, zahamowaniem ich wzrostu oraz degeneracją procesów keratynizacji. Takie objawy mogą nam również sugerować niedobór innych cennych witamin, dlatego warto się zdrowo odżywiać, jeśli chcemy mieć zdrowe i piękne włosy. =)

Cena: Ok 5 zł
Ilość: 50 tabletek drażowanych

Skład:


Moja opinia:

Cóż mogłabym powiedzieć? Witamina, jak witamina. ;) Małe zgrabne pudełeczko z kolorowym motylkiem, które zapewne zmieści się w każdej torebce, więc nie musicie się obawiać, że zapomnicie o regularnej suplementacji. :) W środku znajdziemy 50 tabletek. Są one bardzo malutkie, co dla mnie jest dużym plusem, bo zawsze mam kłopot z połknięciem wielkiej tablety. Nie mają też jakiegoś wstrętnego smaku, jeśli jesteście wrażliwi na tym punkcie. Teraz pora przejść do sedna sprawy. :)


Działanie i efekty:

Moja przygoda z tą witaminą zaczęła się w momencie, kiedy miałam problem z zajadami i nic mi już na nie nie pomagało. Wtedy właśnie dowiedziałam się, że mój problem może rozwiązać witamina B2 i tak też się stało. Brałam jedną tabletkę dziennie i zajady zniknęły praktycznie po trzech dniach, ale kontynuowałam kurację, aż do zużycia całego opakowania. Przy okazji zauważyłam, że moje paznokcie stały się mocniejsze i szybciej rosły. Nie wiem dlaczego, ale u mnie pierwsze efekty zażywania witamin, zawsze można poznać po paznokciach. Jeśli chodzi natomiast o włosy, to ich wypadanie nieco się zmniejszyło i pojawiło się też trochę maluszków. Nie były to może jakieś spektakularne efekty, ale lepszy rydz niż nic. :) Poprawiła się również skóra, więc myślę, że jeśli dręczy Was któraś z tych dolegliwości, to warto zaopatrzyć się w witaminki z grupy B. :)

A jak mają się Wasze włoski?
Buziaczki! :*

Cześć Robaczki! ;) Jak pewnie zdążyliście już zauważyć na zdjęciu powyżej, dzisiaj porozmawiamy sobie o kolejnym ziółku, a będzie nim łop...

Łopian ratunkiem dla osłabionych i wypadających włosów Łopian ratunkiem dla osłabionych i wypadających włosów


Cześć Robaczki! ;) Jak pewnie zdążyliście już zauważyć na zdjęciu powyżej, dzisiaj porozmawiamy sobie o kolejnym ziółku, a będzie nim łopian. Ja osobiście bardzo lubię pielęgnować moje włosy naturalnymi sposobami, bo uważam, że są najlepsze. =) Co prawda gotowe kosmetyki też bywają rewelacyjne, ale myślę, że warto czasem zafundować naszym włosom coś ekstra. Jestem pewna, że będą bardzo zadowolone. =)


Jak łopian działa na włosy?

  • Odnawia ich osłabioną i uszkodzoną strukturę
  • Wzmacnia i odżywia cebulki włosowe
  • Stymuluje porost włosów
  • Nadaje im zdrowy połysk
  • Hamuje ich wypadanie
  • Reguluje pracę gruczołów łojowych
  • Zwalcza łupież
  • Świetnie radzi sobie z podrażnieniami
  • Zapobiega rozdwajaniu się końcówek
  • Ma działanie antybakteryjne, grzybobójcze i przeciwzapalne


No i jak zwykle mamy dowód na to, że zioła mogą mieć zbawienny wpływ na nasze włosy. :) Czasem nie zdajemy sobie pewnie nawet sprawy, co w trawie piszczy i przechodzimy obojętnie, a tu takie czary mary. ;) Jeśli działanie łopianu nadal nie przekonało Was do jego stosowania, to może sprawdźmy co też takiego kryje w sobie to ziółko.


Co zawiera łopian?
  • Witaminę C
  • Kwasy organiczne
  • Sole mineralne (siarczki i fosforany)
  • Śluzy
  • Białka
  • Garbniki
  • Fitosterole
  • Lignany
  • Cynk
  • Miedź
  • Kobalt
  • Mangan
  • Żelazo
  • Olejek eteryczny
  • Inulinę
  • Gorczycę


Tyle dobra dla naszych włosów w jednym małym ziółku. ;) Nic więc dziwnego, że ma takie świetne działanie. Teraz już rozumiem, dlaczego  nasze babcie korzystały z takich naturalnych metod. Czasem szukamy jakichś wynalazków, a okazuje się, że trzeba tak niewiele. Skoro łopian został już obdarty z wszelkich tajemnic, to pora na najważniejszy punkt programu. =)


Jak stosować łopian?

Najprostszym sposobem są chyba gotowe szampony, odżywki itd. Myślę, że w drogeriach i aptekach ich nie brakuje, bo sama czasem kupuję takie cudeńka. ;) Świetnym rozwiązaniem będzie także olej z korzenia łopianu, który możecie wykorzystać do olejowania włosów i wcierania w skórę głowy. Natomiast jeśli chcecie się trochę pobawić, to można przygotować płukankę, napar, bądź wcierkę z soku łopianu. Dobrym rozwiązaniem będzie również stosowanie go od wewnątrz i picie w tym celu herbatki. W tym przypadku, tak na prawdę wszystko zależy od Was i Waszej wyobraźni. =)

Ma ktoś ochotę na łopianową kurację? :)
Buziaczki! :*

Cześć Skarby! ;) Najwyższy czas, żeby wywiązać się z obietnicy i zdać Wam relację z targów. Tradycyjnie było dużo pokazów, kosmetyków i ...

Relacja z targów LOOK&beautyVISION 2015 Relacja z targów LOOK&beautyVISION 2015


Cześć Skarby! ;) Najwyższy czas, żeby wywiązać się z obietnicy i zdać Wam relację z targów. Tradycyjnie było dużo pokazów, kosmetyków i zamieszania. Zauważyłam też, że w tym roku przeważali panowie fryzjerzy, a pań było mniej. Gdzie nie spojrzałam, tam jakiś facet grzebał we włosach. ;) Pasję, perfekcję i kreatywność tych ludzi było widać gołym okiem. Fajnie było popatrzeć na coś takiego, bo uważam, że najważniejsze jest, żeby robić w życiu to co się kocha najbardziej. =) Ogólnie jestem bardzo zadowolona, mimo tego, że nie byłam tam za długo, bo jechałam z wycieczką, ale może w przyszłym roku wybiorę się już sama. Najbardziej jestem zadowolona z faktu, że udało mi się załapać na badanie włosów za pomocą mikrokamery. Rozświetliło mi to trochę sytuację i już wiem, co powinnam robić, żeby moje włosy były szczęśliwe. Polecam Wam serdecznie klinikę Hair Derm. ;) Teraz zobaczcie, co można było wczoraj oglądać na targach. Działo się nie mało i leciały włosy z głowy. =)





Tak, jak już wcześniej wspomniałam, wszędzie pełno fryzjerów! Oprócz naszych rodaków, były również zagraniczne gwiazdy. Stoiska zapełnione profesjonalnymi kosmetykami i sprzętem fryzjerskim. Na brak wyboru nie można było narzekać. ;) Mi jednak udało się opanować i kupiłam tylko te najpotrzebniejsze rzeczy. Mam w domu dość sporo kosmetyków, których jeszcze nie wykorzystałam, więc nie było sensu, żebym gromadziła kolejne zapasy. Pokażę Wam teraz co wpadło mi w rączki. ;)

Moje zdobycze:





Kosmetyków jest malutko. Kupiłam tylko odżywkę z Kallos'a, jedwab do włosów, kurację z białą truflą i perłą, olejek z czarnuszką od Kardashian Beauty oraz krem do rąk z proteinami kaszmiru i masłem shea. Oprócz tego, dostałam jeszcze 2 próbki olejków z Moroccanoil i bardzo fajną torbę, która zapewne mi się przyda. ;) Jednak najważniejszy zakup wczorajszego dnia, to profesjonalne nożyce klasyczne, które dzisiaj mama będzie testowała na moich włosach. Przypadkiem trafiłam też na buteleczkę z dozownikiem i miarką. Wzięłam ją, bo na pewno przyda mi się do wcierek domowej roboty i ułatwi aplikację. Mam też miseczki i pędzelki. Na pewno wykorzystam je do robienia maseczek i zgodnie ze swoim przeznaczeniem, przydadzą się też do mieszania farby. ;) Skusiłam się również na spryskiwacz, bo czasem muszę zmoczyć włosy, przed nałożeniem maseczki, a nie chcę mi się ciągle wlewać wody do opakowań po zużytych kosmetykach. I to by było chyba na tyle, jeśli chodzi o moje zakupy. Nie ma tego za dużo, ale jestem bardzo zadowolona i nie żałuję, że tam pojechałam. Jeśli macie bzika na punkcie włosów, to uważam, że warto wciąć udział w takim wydarzeniu. Mam nadzieję, że w przyszłym roku również uda mi się wybrać na targi do Poznania. =)

A jak Wasze wrażenia?
Byliście na targach? ;)
Buziaczki! ;*

Cześć Misiaczki! =) Już niedługo, a dokładniej w przyszły weekend, odbędą się największe w Polsce, profesjonalne targi fryzjerskie i ko...

Targi LOOK&beautyVISION Targi LOOK&beautyVISION


Cześć Misiaczki! =) Już niedługo, a dokładniej w przyszły weekend, odbędą się największe w Polsce, profesjonalne targi fryzjerskie i kosmetyczne. Impreza organizowana jest w Poznaniu i myślę, że będzie się działo! Miałam przyjemność być na takich targach w ubiegłym roku i było naprawdę świetnie. Tyle różnych kosmetyków, pokazów, konkursów, że oczopląsu można było dostać. ;) Były również sławne osobowości, modelki i modele w fantazyjnych fryzurach i kreacjach, a nawet szkolenia dla przyszłych fryzjerów. Po prostu, lepiej być nie mogło. Jeśli zastanawiacie się nad wzięciem udziału w tym wydarzeniu, to gorąco polecam, bo na prawdę warto. Ja już nie mogę doczekać się soboty. :) 

Tutaj znajdziecie więcej informacji:

Na koniec dodam jeszcze zdjęcie z zeszłego roku. =)


Tych panów, chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. ;) Ledwo się do nich dopchałam, ale najważniejsze, że się udało. Niestety to moja jedyna pamiątka z targów, bo byłam tak zafascynowana tym wszystkim, że nawet nie pomyślałam o zrobieniu zdjęć. No i wtedy nie wiedziałam jeszcze, że będę prowadzić bloga. Tym razem postaram się nadrobić zaległości i oprócz biegania za kosmetykami, pobawię się też trochę w fotoreportera. ^^

To jak, widzimy się w Poznaniu? =)
Buziaczki! ;*

Doberek! =) Ostatnio naszła mnie ochota na peeling skóry głowy, ale nigdzie nie mogłam znaleźć produktu, który widzicie powyżej. Ja nie...

Marion, DETOX HAIR LINE - Oczyszczająco-odświeżająca terapia do włosów i skóry głowy Marion, DETOX HAIR LINE - Oczyszczająco-odświeżająca terapia do włosów i skóry głowy


Doberek! =) Ostatnio naszła mnie ochota na peeling skóry głowy, ale nigdzie nie mogłam znaleźć produktu, który widzicie powyżej. Ja nie wiem, jakaś bieda w tych drogeriach ostatnio, czy co? Na szczęście udało mi się go zamówić, dzięki uprzejmości pewnej pani z pobliskiej drogerii. ;) Zamówiłam też inne kosmetyki z tej serii i zamierzam je przetestować, ale teraz skupię się na tym konkretnym przypadku. ;D


Opis produktu:

Kompleksowa terapia sprawia, że włosy są odświeżone, dokładnie oczyszczone z nadmiaru sebum i pozostałości kosmetyków, a także zyskują głęboki połysk.

Składniki zawarte w terapii:

- Koktajl ziołowy - pomaga usunąć zanieczyszczenia z włosów, nadając im połysk, miękkość oraz ułatwiając rozczesywanie.

- Pochodna Mentolu - daje przyjemne poczucie chłodu i zapewnia długotrwałe odświeżenie.

- Kwas salicylowy - obniża nadmierną produkcję sebum, delikatnie oczyszczając włosy i skórę głowy z zanieczyszczeń.

- Prowitamina b5 -wnika w głąb włosów nawilżając je, nadając  połysk i gładkość. Zapobiega rozdwajaniu końcówek i łagodzi skórę głowy.

Duosaszetka = Mus peelingujący + szampon

13 ml+ 10 ml

Dzięki regularnemu stosowaniu kosmetyków oczyszczających z serii DETOX HAIR LINE, włosy zyskują utracony blask, mają zdrowy wygląd, lepiej przyjmują składniki aktywne zawarte w odżywkach.

Cena: Ok 3 zł
Pojemność: Mus peelingujący 13ml + szampon 10 ml 

Skład:


Konsystencja:


Moja opinia:

Jak widać na załączonym obrazku, terapia składa się z dwóch etapów. Pierwszy z nich to mus peelingujący o pojemności 13 ml, a drugi to szampon o pojemności 10 ml. Zacznę może od tego, że obydwa produkty mają bardzo przyjemny i świeży zapach. Kojarzy mi się on trochę z antyperspiranetm z Nivea, który kiedyś miałam. ;) Konsystencja musu peelingującego jest żelowa i zawiera małe drobinki, chociaż nie widać tego za bardzo na zdjęciu. Szampon również ma żelową konsystencję i bardzo dobrze się rozprowadza. Uważam jednak, że pierwszy etap, powinien zawierać trochę więcej produktu. Być może to ja nie umiem rozprowadzić go na głowie i dlatego wydaje mi się, że jest go za mało... Na szczęście znalazłam na to sposób! ;)

Działanie i efekty:

Producent zaleca nam najpierw masować skórę głowy musem peelingującym, następnie spłukać i nałożyć szampon. Ja zrobiłam jednak trochę inaczej, bo dla mnie musu peelingującego było zbyt mało. Nałożyłam go więc w kilku miejscach na głowie i zaczęłam delikatnie masować, a po chwili dodałam do tego zawartość drugiej saszetki czyli szampon. Dopiero wtedy udało mi się wszystko ładnie rozprowadzić na całej głowie. ;) Podczas masażu czułam przyjemne chłodzenie skóry głowy i miałam wrażenie, że jest odświeżona. Po tym zabiegu, moje włosy były całkiem inne. Wyglądały na zdrowsze i miały piękny połysk. Ich świeżość została przedłużona, stały się mięciutkie i gładkie. Ogólnie jestem bardzo zadowolona i na pewno jeszcze nie raz sięgnę po ten produkt. Myślę, że jest on świetną alternatywą dla osób, które nie mają ochoty przyrządzać pelingów domowymi sposobami. =)

A Wy jaki peeling lubicie stosować najbardziej? ;)
Buziaczki! :*

Witajcie Misiaczki! ;) Dzisiaj po raz pierwszy na blogu, robię coś w rodzaju aktualizacji włosów. Uznałam jednak, że o moich włosa...

Czas na włosy! - Styczeń, luty, marzec 2015 Czas na włosy! - Styczeń, luty, marzec 2015



Witajcie Misiaczki! ;) Dzisiaj po raz pierwszy na blogu, robię coś w rodzaju aktualizacji włosów. Uznałam jednak, że o moich włosach wolę wspominać co trzy miesiące niż co miesiąc, bo póki co nie mam się czym pochwalić. No i przy okazji mam wtedy już małe porównanie. =) Muszę jeszcze zaznaczyć, że obecnie nie zapuszczam jeszcze włosów, dlatego na ostatnim zdjęciu można zauważyć, że włosy są krótsze. Najpierw muszę doprowadzić je do ładu, a później mogę pomyśleć o zapuszczaniu. Włosy co miesiąc podcina mi mama i całkiem dobrze sobie radzi. ;) Do fryzjera już nie pójdę, bo im nie ufam. Zawsze proszę, żeby podciąć tylko troszkę i co? Pół włosów poszło się... Eh, wybaczcie, poniosło mnie troszkę. ;P No ale przejdźmy już do rzeczy.


Czego używałam przez ten czas? 

Mycie:
  • Eva Natura - Szampon do włosów osłabionych, wypadających, łamliwych - Czarna rzepa, skrzyp polny, łopian (recenzja)
  • Venita, Czarna Rzepa - szampon do włosów słabych i łamliwych (recenzja)
  • Seboradin - Szampon przeciw wypadaniu włosów - Wyciąg z drzewa oliwnego i cytrusowego 

Odżywki:
  • Marion, Natura Silk - Błyskawiczna odżywka intensywnie nawilżająca do włosów suchych, matowych i zniszczonych (recenzja)
  • Marion, Natura Silk - Błyskawiczna odżywka do włosów łamliwych i z rozdwojonymi końcówkami (recenzja)

Maski:
  • Kallos Keratin Mask - Maska z wyciągiem z keratyny i proteiny mlecznej
  • Kallos Chocolate - Regenerująca maska czekoladowa
  • Kallos GoGo - Regenerująca maska do suchych, łamiących się i uszkodzonych włosów (recenzja)

Oleje:
  • Na skalp: Khadi - olejek stymulujący wzrost włosów
  • Na długość: Oliwa z oliwek

Wcierki:
  • Elfa Pharm - Serum łopianowe przeciw wypadaniu włosów z aktywatorem wzrostu

Zabezpieczenie końcówek:
  • Marion - olejki orientalne (regeneracja włosów, wzmocnienie włosów, odżywienie włosów, nawilżenie włosów)

Suplementacja:
  • Olimp Vita-Min Plus z luteiną i zieloną herbatą (recenzja)
  • SkrzypoVita 1 x dziennie Biotyna Complex - Zdrowe włosy, skóra, paznokcie (recenzja)
  • Teva - Vitaminum B2

Domowe kuracje:
  • Maseczka jajeczna

Inne:
  • Mycie metodą OMO i OOMO
  • Czesanie szczotką TT (recenzja)
  • Masaż skóry głowy
  • Zaplatanie włosów w warkocz
  • Podcinanie końcówek co miesiąc


Jakie zmiany zauważyłam?

Na zdjęciach tego za bardzo nie widać, ale przede wszystkim moje włosy nie są już takie suche. Myślę, że to zasługa olejowania i maseczki z jajka. ;) Stan końcówek też się poprawił i nadal zamierzam je systematycznie podcinać. Zaplatanie włosów w warkocz również bardzo mi pomogło, chociaż na początku nie mogłam się do tego przyzwyczaić, ale warto było. Dzięki niemu moje włosy już się tak nie plączą, nie łamią i łatwiej jest mi je rozczesać. =) Maski z Kallos'a świetnie się u mnie sprawdzają i na pewno będę je dalej testować. Witaminki pewnie też miały wpływ na kondycje moich włosów. Ogólnie jest już dużo lepiej, ale to jeszcze nie jest to, co sobie wymarzyłam. Mimo wszystko nie zamierzam się poddawać i będę dalej dążyć do celu. Mam w planach przetestowanie kilku kosmetyków, ale na razie nie zdradzę jakich. Recenzje na pewno się pojawią. Chciałabym też wprowadzić małe zmiany w pielęgnacji moich włosów. ;) Ciekawa jestem, jak moje włosy będę prezentować się za kolejne trzy miesiące. Mam nadzieję, ze uda mi się dostrzec jakieś pozytywne zmiany. =)

A jak mają się Wasze włoski?
Buziaczki! ;*
Nowsze posty Strona główna Starsze posty