Witajcie Misie! ;) Tak sobie dzisiaj spojrzałam na moje kosmetyczne zbiory i przypomniały mi się czasy, kiedy to nie miałam jeszcze obsesji na punkcie włosów. Pamiętam, że stosowałam wtedy tylko szampon, ewentualnie jakiś spray ułatwiający rozczesywanie i farbowałam włosy na różne odcienie czerwieni. Nie było mowy o odżywianiu, nie wiedziałam sensu w tym, żeby nakładać maskę czy odżywkę po myciu. Z biegiem czasu zrozumiałam, że odpowiednia pielęgnacja włosów ma znaczenie i to nie małe. Nałożenie takich odżywczych preparatów po myciu pomaga zamknąć łuskę włosa i przywraca im ich naturalny odczyn pH, a także zapewnia warstwę ochroną. Dlatego też moja pielęgnacja włosów na przestrzeni ostatnich lat zmieniła się diametralnie i zapewne już tak zostanie. Teraz nie wyobrażam sobie, że mogłabym nie stosować tego typu kosmetyków i doprowadzić do zaniedbania mojej czupryny. Jeśli Wy również chcecie coś zmienić w swoich włosowych rytuałach, to chciałabym dzisiaj podzielić się z Wami moimi wrażeniami na temat maski, którą miałam okazję ostatnio testować, dzięki uprzejmości PERFECT.ME. :)
Opis produktu:
DODATKI
- luksusowe 100% olejki:
- nawilżający i regenerujący olej arganowy
- odbudowujący olej kokosowy
- odżywiający i zwiększający elastyczność olej jojoba
- nawilżający i nadający miękkości olej ze słodkich migdałów
- odbudowujący i dodający blasku olej z orzechów makadamia
BEZ DODATKU
- parabenów
- parafiny i pochodnych ropy naftowej
- konserwantów MIT & CIT
- ftalanów
Cena: Ok 9 zł
Pojemność: 250 ml
Opakowanie:
Konsystencja:
Skład:
Moja opinia:
No i doczekałam się! Doczekałam się maski w zakręcanym opakowaniu, o pojemności 250 ml. Mówię o tym, bo już wcześniej testowałam jej mniejszą wersję i wtedy wspominałam, że chętnie skusiłabym się na coś większego. :) Może dla niektórych takie pudełeczko nie jest duże, ale dzięki temu, że maska ma bardzo gęstą i kremową konsystencję, to znacznie zyskuje na wydajności i jej zużycie zajmuje trochę czasu. Oprócz tego dobrze rozprowadza się na włosach, nie spływa z nich podczas aplikacji i nie przecieka przez palce. Do dokładnego i równomiernego rozprowadzenia wystarczy niewielka ilość produktu. Jeśli chodzi o zapach, to ja go po prostu uwielbiam! Wspaniała kompozycja słodkości i luksusu jednocześnie. Moje włosy po zastosowaniu tego osmetyku pachną przez długi czas, co również uważam za zaletę. Cena natomiast do wygórowanych nie należy, więc szkoda byłoby nie spróbować. ;)
Działanie i efekty:
W składzie tej maski znajduje się sporo ciekawych olejków, a moje włosy bardzo lubią takie uczty olejowe. Producent także obiecuje nam wiele dobrego, ale czy faktycznie efekty są aż tak rewelacyjne? Sprawdźmy. :) Po dłuższym okresie stosowania, miałam okazję zaobserwować reakcję moich włosów na ten produkt i porządnie go przetestować. Na początku zauważyłam, że włosy są bardziej miękkie, gładkie, nawilżone i zdecydowanie łatwiej się rozczesują. Zyskały również więcej blasku, zwiększyła się ich elastyczność i nabrały zdrowego wyglądu. Moja czupryna lubi czasem wyglądać jak przesuszone sianko, ale tym razem miała ciężki orzech do zgryzienia! Jeszcze lepsze efekty udało mi się uzyskać, kiedy stosowałam szampon z tej samej serii, o którym pisałam już wcześniej. Ten duet sprawdził się na moich włosach znakomicie i rozpieszczał mnie swoim cudownym zapachem. Jeśli chodzi o wady, to z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że się ich nie doszukałam. Kosmetyk nie obciążał moich włosów (mimo gęstej konsystencji i olejów w składzie), nie spowodował też żadnej reakcji alergicznej i nie skończyłam ze strąkami na głowie. Pewnie gdybym prowadziła na blogu jakąś serię z ulubieńcami, to nie mogłoby zabraknąć tam tego cudeńka. Ogólnie jestem bardzo zadowolona i uważam, że fajnie by było gdyby PERFECT.ME wzbogaciło swoją ofertę kosmetyczną o odżywki w sprayu, serum na końcówki etc. Co o tym myślicie? :) Jeśli macie podobne włosy do moich, to polecam Wam wypróbować maskę lub szampon z tej serii. No chyba, że chcecie iść na całość i skusicie się od razu na zielony duet. W Biedronce są dostępne mniejsze wersje tych masek, więc możecie wcześniej wypróbować i sprawdzić, która najbardziej Wam odpowiada. Ostatnio kosmetyki te pojawiły się tam też w znacznie większych opakowaniach i w bardzo atrakcyjnych cenach. Sama skusiłam się na szampon kofeinowy (wersja niebieska), więc na pewno pojawi się jego recenzja i nie tylko... Z mojej strony to już chyba wszystko, bo chyba za bardzo się rozgadałam i czasem zdradzę zbyt dużo. :P
A Wasze włosy jakie maski lubią najbardziej?
Dajcie znać, co stosujecie najczęściej. :)
Buziaczki! :*
widziałam ją ostatnio i zastanawiałam się nad zakupem :) chyba się skuszę
OdpowiedzUsuńhttp://makelifeawsome.blogspot.com/
Widziałam małe saszetki, bodajże w Biedronce:) Jak spotkam się z 250 ml wersją to wypróbuję:) Ostatnio wiele dobrego słychać o tych kosmetykach w blogosferze:)
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, to 250 ml można dostać w Hebe. :)
UsuńZnam, używam i bardzo sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę, nie zachwyciła mnie.
OdpowiedzUsuńMam pomarańczową wersję i jestem bardzo zadowolona ;) Chciałam kupić te mniejszą wersję,ale u mnie w Biedrze są tylko 450 ml opakowania.Jak wykończę to może się skuszę na tą zieloną wersję.
OdpowiedzUsuńPomarańczowa pięknie pachnie. :)
UsuńDziś właśnie zakupiłam w Biedronce 450 ml i nie mogę się doczekać wieczora aż ją przetestuję! :)
OdpowiedzUsuńI jakie efekty? =)
Usuń